spli i fbw a zmęczenie

Witam,

Ćwiczę już sporo, prawie 4 lata. Dużo na sobie przetestowałem, ale mam pytanie jakie macie zdanie w kwestii rodzaju treningu(fbw vs split) a jego wpływem na zmęczenie?
Mam sporo roboty, więc chciałbym wybrać trening, który mniej obciąża układ nerwowy.
Dzięki za pomoc.

sprawa indywidualna zależna w dużym stopniu od priorytetów

Zależne od wielu czynników.
Konkretne FBW potrafi porządnie wymęczyć. Jeśli weźmiemy pod uwagę FBW i Split o takiej samej intensywności i czasie trwania, to w ciemno można określić, że FBW będzie bardziej "energochłonne". Jednak w kwestii obciążenia układu nerwowego to skomplikowane. Nie ukrywam, że to pytanie dało mi do myślenia.

układ nerwowy napewno bardziej obciąży FBW, oczywiście to w dobrym wydaniu, wedle jego zalożeń.

wlaściwie to aby dobrze ocenić Twoją sytuację należałoby poznać ją bliżej, warto też byłoby abyś wypełnił ankietę, okreslił dokładniej cel treningu- choć by w tej konkretnej chwili- więc jak widzisz tutaj tak mechanicznie odpowiedzieć nie sposób...

ankieta jest w podwieszonych tematach- poznasz po tytule

ankieta podwieszona jest bardzo obszerna, większość rzeczy mnie nie dotyczy, bo nie znam nawet swoich obwodów. koksu i żadnych suplementów nie biorę. diete zapietą na ostatni guzik mialem bardzo dlugo, mysle ze ponad 2 lata. potem mi sie znudzilo i jem co chce(tzn. bez slodyczy i innego bajzlu, ale raczej normalne kromeczki z wedlina, z rbami, pasztecik, serek itp.) i nie tyje, wiec jest ok.

kilka lat temu stracilem sporo na wadze, glodzilem sie, dopiero potem przyszedl pomysl z silka. od tej pory zrobilem troche miecha(mysle ze ok. 10 kg)
wzrost:178
waga:dawno sie nie wazylem, mysle ze okolo 82-84.
nie jestem gruby, jedynie gdzie mam tluszcz to na tyłku, brzuchu i górach nog. reszta normalna.

w wakacje cwiczylem okolo godz 20, dosc ciezkim splitem, tzn. czesto cwiczylem na maksa. nie kryje, nieraz bylem zajechany, po ciezkim treningu dwa nastepne dni lekko w kosmosie, organizm przemeczony.

w ogole tak jak mowie, prowadze intensywny tryb zycia, duzo pracuje, sporo sie ucze, do tego stres i to cholernie pozera mi energie.

w waacjem jechalem zyklym splitem 3xtydzien. na klate/plecy 4 cwiczen ia po 3 serie, na biceps 2 cwiczenia po 3 serie. wszedzie robie 8-12 powtorzeń.

mialem 2 tyogdnie przerwy i jade fbw. 3 tydzien, 3 serie na klate, plecy, barki, biceps, triceps i brzuch na koniec. i tak caly czas, cwiczenia mieszam, bez jakichs sprecyzowanych ukladow.

ostro pocwiczylem kilka dni temu i czulem przemeczenie. w sobote zrobilem lzejszy trening i jest ok(choc libido dzis takie, ze moglbym caly dzien uprawiac seks).

może w tym jest problem, że czasami za mocno ćwiczę? generalnie nie mam żadnych priorytetów, ćwiczę bo się przyzwyczaiłem i nei chcę stracić mięśni. Oczywiścię chcę je troszke rozbudowac, ale bez szalenstw. Cwicze wiec tym fbw, przerwy 2 minuty, wiec trening ogolny, nie nastawiony na sile.

jakie wasze zdanie? ;)

dodam, że przydałaby się jakaś redukcja, ale tłuiszcz jest na dupsku dośc oporny, tak jak mowie, awsze bylem raczej grubszy, wiec i redukcja przychodzi mi z trudem, wiec zrobie ją dopiero jak bede mial wiecej wolnego czasu.

Zmieniony przez - tereński w dniu 2013-11-10 19:03:26

Zmieniony przez - tereński w dniu 2013-11-10 19:06:20

Oba treningi są męczące. Trenowałem parę lat split, później kilka lat FBW, teraz znowu split. FBW w założeniu ma być intensywniejszy, bo jednak katujemy całe ciało, do tego samymi ciężkimi, ogólnorozwojowymi ćwiczeniami, bez żadnych pieszczot. Split jednak, ze względu że jest to dosyć ciężka praca nad każdym mięśniem z osobna męczy mnie równie bardzo, bo przykładowo 16 czy 20 serii na plecy czy nogi na przykład może dać w kość, szczególnie na następny i kolejny dzień.

Mi się wydaje, że powinieneś jednak ogarnąć tę dietę. Problemy z przemęczeniem, zbędnym tłuszczem, który gdzieś tam się odkłada - to pochodna braku adekwatnej diety. Zresztą sam piszesz, że żyjesz intensywnie. Zatem dopasuj do tego podaż makroskładników.

Trening wybierz taki jaki Ci sprawia więcej frajdy.

A w ankiecie tego działu nie ma pytań o przebyte cykle.

Hehe, no z tym trenowaniem jest tak, że każdy w pewnym momencie dochodzi do momentu, że wypadałoby z wszystkiego zrezygnować i tylko ćwiczyć :D Laicy nie mają pojęcia jak ten sport jest czaso i energo - chłonny.

Ja jeszcze się uczę i pracuję na pół gwizdka, więc jeszcze mam czas. Wkrótce ruszę jednak z pracą na maksa i zastanawiam się, kiedy będę trenował. Obaawiam się, że kiedyś nadejdzie taka pora, że trzeba będzie zrezygnować. Teraz jednak będęrobił ten fbw nie na 100% i licze, ze nie bede przez to zbyt zmeczony. Fbw dla mnie ciekawszy, splitem jechalem 90% czasu jakiego poswiecilem silce.

Co do pory treningu. Ja trenowałem o 20, to rano byłem strasznie zamulony. To prawda że orgaznim odklada na konkretne pory dnia określone ilości energi. Gdy się więc zbliżał trening czułem wzrost energii i pobudzenie. Dla mnie to nie było ok, bo miałem problemy ze snem.

Btw. Całe te blisko 4 lata trenowałem awsze w dokładnie tych samych porach i godzinach, pewnie czasami nawet co do minuty. Zastanawiam się, czy nie można by tego poluzować? Szczególnie teraz, gdy mam fbw. W sensie dziś i jutro mam planowo dzień wolny, ale gdybym do tego podchodził luźniej i w zależności gdy mi coś wypadnie szedl w obojętnie jaki dzień(oczywiście byle by między treningami był co najmniej dzień odstępu)? Szczególnie że trenuję o tej samej porze.

Btw. tłuszcz mi się raczej nie odklada, waaga się ustabilizowała w miarę. JEdnak po ostatniej redukcji troszkę wpadło(wiecie, gdy się konczy redukcję zawsze coś przybywa). CO jest w tym najbardziej zabawane, podlewa mnie na tyłku i koło niego, w pasie, na górach nóg itp. I ta minimalna ilość jaką przytłem sprawiła, że mam problemy z zapięciem spodni, bo akurat mi prybyło w pasie ^^


Zmieniony przez - tereński w dniu 2013-11-10 23:37:52

Trening nie musi być w te sam określone dni i o tej samej godzinie. Przecież to nie Ty jesteś dla treningu ale trening dla Ciebie. Mi się zdarza robić np. 3 dni treningu pod rząd, bo na nic innego mi w danym tygodniu nie pozwala praca czy jakieś dodatkowe obowiązki. No niestety jest to swego rodzaju gra kompromisów, ale zawsze można to jakoś pogodzić i zrobić kompletny trening. Raz na 110% swoich możliwości a raz na 80% - ale zawsze do przodu.

Zgadzam się z nightnagalem. Dodam jeszcze, że nie tylko w treningu, ale ogólnie w życiu kluczową kwestią jest konsekwencja, ciągłość (niekoniecznie idealna) mimo wszelkich ograniczeń, które narzucają nam słabości charakteru, biegnący czas oraz szereg obowiązków związanych z pracą, nauką czy rodziną. Dlatego właśnie 99% osób, które widzimy dziś na siłowni za rok, dwa czy trzy już tam nie będzie (ani na żadnej innej), podobnie też dlatego tylko jedna na bardzo wiele osób osiągnie sukces w życiu, a reszta będzie tylko narzekała na swój los i starała się jedynie godnie lub byle jak przeżyć.

To zalezy jak czesto cwiczysz FBW, jesli codziennie to regeneracja nie daje rady i uklad nerowy nie zadarza. Przy takim FBW uklad nerwowy naprawde ma co robic. Wszystkie duze partie miesniowe na jednym treningu. Dlatego wazne jest ulozenie FBW poprawnie.