Crazy_Thug/redukcja/Believe in Yourself

na bank coś źle robie bo nie możliwe żebym miał aż tak poj**any organizm.

żeby mięcho poleciało to jeszcze trzeba je mieć a tego u mnie chyba też nie ma za dużo. pomyśle jeszcze nad tym Twoim sposobem

nie ma co myśleć, tylko trzeba działać.
Zostawiłbym kalorykę jak jest i dowalił 90min cardio ed przez kolejne 2-3tyg, potem gwałtownie uciął cardio i wywalił węgle i tłuszcze. Smalec szybko poleci. Dasz radę

1,5h cardio codziennie? sporo. moj trening konczy się ok 19 potem cardio a jeszcze 2 posiłki musze wcisnąć. ok 23 chodze spać. chyba że posiłki połączę w jeden większy

obecnie mam ok 2600 kcal, b:200, w:284, t:75

uciąć cardio to znaczy wywalić w ogóle czy ograniczyć do jakiegoś tam czasu? białko chyba trzeba będzie podbić czy po obcięciu węgli i tłuszczy zostaje tak jak jest?

2 sesje cardio po 45, ewentualnie 3 sesje cardio po 30. Wykorzystuj cardio gdzie się da. Wysiadaj wcześniej z autobusu/tramwaju, jedź do pracy rowerem, rób spacery. Uciąc to znaczy wywalić i jednocześnie wywalasz też wszystkie węgle i tłuszcze. Białko na poziom 2,5g i jedziesz

do roboty mam 22km i nie ma tam prysznica. no cos sie pomyśli jak to cardio wpleść w dzień. może ta metoda podziała

rób co mówię, a nie będziesz żałował szybko się wytniesz, im szybciej tym lepiej, bo mięsa mało, więc będziesz mógł budować masę

jak czytam Twój dziennik to przeraża mnie ta wizja mojej redukcji potem jeszcze te ładowania robić, chyba że nie. kurde tyle tego a moja wiedza taka ograniczona

ja teraz w sobotę zrobię 1 posiłek oszukany w dodatku przed snem i tyle z ładowania wciągnę jakąś pizzę, hamburgery i lody. I w niedzielę znów samo białko z warzywami. Pierwsze dni, fakt są ciężkie, ale jak zobaczysz jak tłuszcz szybko z Ciebie ucieka to wytrzymasz z wagi to Ci poleci w moment

szczerze to nie powiem żebyś mnie przekonał bo przez to umre z głodu ale wiem że masz wiedzę więc może warto spróbować postaram się część areo robić przed pracą ale będzie to cieżkie bo wychodze z domu o 6:30

ew jeżeli możesz to pozostaje jeszcze kwestia treningu bo u siebie w dzienniku piszesz o małej ilości pow a co za tym idzie większymi ciężarami a tu mi doradzałeś żeby jednak zwiększyć tą ilość pow

nie ma zadnego problemu bys z kazdym tygodniem schodzil z liczby pow a dorzucal klamotow to sie swietnie sprawdzi. Nie umrzesz z głodu, białko dość dobrze zapycha.