huda/redukcja/str.28 biuletyn ciążowy

Hej Wszystkim!
Dzięki Hasa - pomału się ogarniam.
Gorzej z wypiskami, bo ciężko mi skupiać wzrok. Kołuje mi się we łbie. W sobotę zaliczyłam wesele szwagra - po raz pierwszy od dłuższego czasu zjadłam przyzwoicie, oczywiście czysto.
W tym tygodniu badania krwi. Chcę też zgwałcić ginekologa o jakieś dodatkowe badania, bo znów mi wywala węzły pod pachą. W kwietniu dowiedziałam się, że może tak reaguję na cykl. Problem polega na tym, że do tej pory, czyli przez ostatnie 1,5 roku to były węzły pod prawą pachą, a teraz zaczęło się pod lewą Dziwne to..chowają się po czym wyskakują, bolą przez 3 dni i znów chowają, itp., itd....

Wczorajsze popołudnie upłynęło pod znakiem wymiotowania. A wieczorem zauważyłam nowy węzeł - tym razem niebolesny, lewej pachwinie. Zaczynam się już poważnie niepokoić...
Ach..zapomniałam napisać, że w tygodniu próbowałam ćwiczyć na siłce. Niestety, zapach mnie powalił. Nigdy mi to nie przeszkadzało, a teraz...szkoda gadać...pewnie spróbuję zestawu domowego.

Ciążowy biuletyn:
Staram się dużo spacerować. Jednak w chwili obecnej jest to dla mnie najlepsza forma na doraźne zwalczenie nudności. Zaobserwowałam ciekawą rzecz - nudności są zdecydowanie większe w tygodniu niż w weekendy. Czy to możliwe, żeby stres w pracy je nasilał?
Jedzenie może dla mnie nie istnieć. Zastanawiam się nad kupnem sokowirówki, która umożliwi mi przełknięcie warzyw.
Po weekendzie postaram się stworzyć jakiś ciążowy szablon, który będzie w miarę czytelny, bo takie luźne uwagi raczej nic do dziennika nie wnoszą.

Ciążowy biuletyn - tydzień 11
Nudności zmniejszają się, ufam, że w 4 miesiącu pozostanie po nich jedynie wspomnienie. Nadal jednak potrafią zaskoczyć w nieoczekiwanym momencie. W tym tygodniu o mało nie pobrudziłam ubranka petenta
Miska czysta, nie mam problemów z jej utrzymaniem. Jedyny problem to wciąż mięso i niektóre warzywa.
Dostałam skierowanie do Poradni Chirurgicznej i do Poradni Chorób Zakaźnych w sprawie moich dziwnych węzłów chłonnych. Lekarka pierwszego kontaktu nie mogła się zdecydować. I oznajmiła mi, że w ciąży to jedynie mogą mi zrobić usg węzłów, na które ona nie ma możliwości wypisania skierowania. Wizyta u Zakaźnych jutro.

Ciążowy biuletyn - tydzień 12
Nudności prawie ustąpiły, ale muszę jeść maksymalnie co 3 godziny, żeby nie sprowokować ich głodem. Zastanawiam się nad ponownymi odwiedzinami na siłowni. Tymczasem spacery, spacery, spacery...
Lekarz od Zakaźnych sklął babę pierwszego kontaktu na czym świat stoi. Powiedział, że węzły nie są niebezpieczne, że mam się cieszyć ciążą i nie przejmować. Na wszelki wypadek dał skierowanie na morfologię z rozmazem, próby wątrobowe i toxoplazmozę. Podszedł holistycznie do tematu, co zdarza się rzadko w PL służbie zdrowia.

Mięso nadal mym wrogiem, spróbuję przemycić je w miksowanych zupkach.

Zmieniony przez - huda w dniu 2013-11-04 12:52:16

Ciążowy biuletyn - tydzień 12/13
Od kilku dni pobolewa mnie podbrzusze, gdzieś na wysokości lewego jajnika. Prawie jak przy owulacji. Czekam na USG (19 listopada). Mięso nadal z oporami, ale apetyt mi się polepsza. Z drugiej strony potrafią mnie niemile zaskoczyć zaparcia na przemian z biegunką Martwi mnie spadek wagi - 2 kg, ale podobno po pierwszym trymestrze nie jest to nic niezwykłego.
Jestem aktywna zawodowo, jeżdżę jak najwięcej w teren, aby łyknąć świeżego powietrza. W tym tygodniu aktywność fizyczna była ograniczona - bardzo dużo spałam po pracy. W sumie z nocką jakieś 15 godz/doba - wstyd za lenistwo, ale ścinało mnie błyskawicznie.

Zmieniony przez - huda w dniu 2013-11-19 21:08:52

Ciążowy biuletyn - tydzień 13+5 dni

Dziś było USG - to ciekawe doświadczenie zobaczyć na żywo swoje dziecko, jeszcze ciekawiej było zobaczyć minę męża, który mi asystował. Wszystko na tym etapie wydaje się być ok, ginekolog nie miał zastrzeżeń.

Druga mniej przyjemna wiadomość dziś - pozytywne IgM i IgG na toxo. Ale jak się okazuje, to nie jest wyznacznik zachorowania w większości przypadków - zainteresowane odsyłam do wątku https://www.sfd.pl/Ciąża_nie_ciąży,_kiedy_Lady_zaciąży_;_-t932198-s55.html
Już jestem spokojniejsza, jutro powtarzam krew i obaczym, co wyjdzie.

Apetyt rośnie. Jem więcej urozmaiconych pokarmów, pojawia się też coraz częściej mięso. Chodzę sobie z kijkami do NW. Po wypłacie może zdecyduję się w końcu na siłownię. Najwyżej będę chodzić z zatyczką do nosa W dalszym ciągu aktywna zawodowo.

Ciążowy biuletyn - 14 tydzień 4 dni

Wizyta u zakaźnego jutro. Nie wiem, jak działa nasz NFZ, ale baba odmawia pokazania wyników dopóki nie zobaczy ich lekarz. Więc nadal nie wiem, co wyszło, ale jutro skończy się ta męka.
Po nudnościach nie ma śladu, czasem zdarzy się, że jakiś pokarm nie podejdzie, ale nie zaobserwowałam żadnej reguły.
Za to zaparcia - mega. Do tego stopnia, że w piątek myślałam, że coś się dzieje, tak mnie bolało. Ale poszłam do toalety i okazało się, że to ... kupa za przeproszeniem.
Sokowirówka już zakupiona i korzystam z dobrodziejstw warzyw, więc mam nadzieję, że te zaparcia też przejdą.

pamiętam, że u mnie regułą odnośnie nudności było to, że występowały jedynie na proszonym obiedzie :)
w domu było wszystko ok, a jak tylko byłam w gościach to od razu kierunek toaleta

Zmieniony przez - zkrainyczarow w dniu 2013-11-25 11:21:33

z krainyczarow - no cóż...dziwnym trafem zawsze mnie mdliło w nieodpowiednim momencie.

Z wiadomości o toxo - powtórne badania wykazały pozytywne IgM oraz IgG utrzymujące się na stałym poziomie. Uspokoiło to mnie i lekarza. Ale jeszcze na wszelki wypadek kazał mi przed świętami zrobić IgG, żeby mieć pewność na 101%. Z innych ciekawostek to wyszedł podwyższony Alat (62, norma 1-33), Aspat w normie. To też będzie monitorowane (również powtórka przed świętami), bo już mi coś tam pan doktor zaczął nawijać o chorobie autoimmunologicznej dotyczącej wątroby, która zaostrza się w ciąży, o cholestazie i Bóg wie jeszcze czym. Ale niewykluczone, że to tylko przez dziecko. Postanowiłam narazie się nie denerwować bo jeszcze trochę i zaliczę odjazd na odział psychiatrii.

Idę na przebieżkę z kijkami do NW.

Chryste, nigdy więcej soku z brokuła z sokowirówki. Leżę i zastanawiam się, kiedy mam lecieć do łazienki wypuścić pawia.


Zmieniony przez - huda w dniu 2013-11-26 22:44:19