Bawimy się jak damy...

Niedrogo. Chętnie się dowiem
Moi rodzice mają sunię, leonbergera, i ona biedna ma bóle reumatyczne w łapach, chociaż ostatnio jest dużo lepiej, ale nie wiem po czym.
Taka podobna do tego:

W pojemniku na paier. Tez mi cos . Nie będę opowiadac, jak mój chłop chodził po wsi persa szukał, bo ja wyłam, że przez moja głupotę kotek na dwór wyszedł i pewnie go cos zagryzło/przejechało. A kotek spał sobie w pudełku i udawał głuchego.
Pół wsi miało ubaw - no kto na wsi w deszczu chodzi kota szuka?

CiociaSamoZlo

a propos - moja znajoma kupiła w tamtym roku szczeniaka goldena ...
a że chciała przyoszczędzić ( sic!) kupiła z jakieś pseudohodowli :((
do dnia dzisiejszego wydała już jakieś 3K na operacje, leki odczulające itp...
a z tego co wiem jedna operacja biodra jeszcze przed psiakiem

oj bo ja też się szykuje na goldena, a nie zależało mi jakoś na czystej rasie... nie wiedziałam z czym to jest związane :/

TaDrugaKasia

proszę, śpimy sobie w pojemniku na papier i co mi tu przeszkadzasz.

słodki pyszczek
młodziutki, ile ma?

w życiu bym nie pomyślała, że pieski z pseudohodowli mogą mieć takie problemy. ale rzeczywiście mogą to być jakieś krzyżówki mniejsze większe a podobno im bardziej sztucznie wyhodowana rasa/odmiana tym większe problemy np. związane z genami :-/ swoją drogą goldeny piękne psy, tak samo owczarki niemieckie - cudowne

deja vu

W pojemniku na paier. Tez mi cos . Nie będę opowiadac, jak mój chłop chodził po wsi persa szukał, bo ja wyłam, że przez moja głupotę kotek na dwór wyszedł i pewnie go cos zagryzło/przejechało. A kotek spał sobie w pudełku i udawał głuchego.
Pół wsi miało ubaw - no kto na wsi w deszczu chodzi kota szuka?

Głuchota wybiórcza

4 miesiące :) rosną z każdym dniem

deja vu

A kotek spał sobie w pudełku i udawał głuchego.
Pół wsi miało ubaw - no kto na wsi w deszczu chodzi kota szuka?

:D
Ano właśnie ja też na wsi ale przy ruchliwej drodze. Sprawdzał ktoś te elektryczne pastuchy czy co to tam wymyślają, żeby koty chodziły po ogródku ale nie wychodziły pod koła?

wiesz co - ja jestem wielkim przeciwnikiem kupowania jakichkolwiek zwierząt z pseudohodowli

raz - że właściclece maja mega parcie na kase - wiec psy- rodzice są eksploatowane rozdrodczo na maxa
dwa - rasa się "skrzywia"
trzy - nie wiesz jakiego psa tak naprawdę kupujesz, z jakim obciązeniem genetycznym
to potem nawet już nie chodzi o pieniaze na weterynarzy - ale sam fakt że cierpi pies a Ty razem z nim

och, to jeszcze takie maluszki przesłodkie
moja ma 10 mscy ale wyrosła dosyć solidnie