spowiedź
wczoraj 22.05.2013
spacer 5km, ze spięciem pośladków, ale raczej nie powerwalkowy chód, wiem, że nie było w rozpisce, ale potrzebowałam odświeżenia po pracy, wieczorem 4 obwody na brzuch, były : allachy z gumą(jak pięknie czuć mięśnie brzucha, nie spodziewałam się, zawsze na siłce się dziwiłam po co to ludzie robią durna ja), brzuszki odwrotne, podciąganie kolan do klatki na piłce, nożyce, brzuszki skośne, plank(ale miękka pipka jestem 20 s i padałam z drżenia na podłodze, ale brzuch mocno pracował tutaj, dorzuciłam plank bokiem(też około 20 s) chociaz to już nadmiarowo, ale ostatnimi czasy mam wrażenie że talia mi zanika
a dzisiaj 23.05.2013 trening po śniadaniu, a nie tak jak zwykle wieczorem po pracy, muszę się niestety przerzucić w dni z obwodami czyli przynajmniej pon, czw, pt, bo nie ma ludzi i mogę swobodnie wykonywać obwód nie czekając na sprzęt, dzień drugi nogi jednak zostawiam na wieczór, bo czuje, że to najcięższy trening w tym cyklu, dzisiaj ciężary nie oszałamiające, ale wyczerpało mnie to na tyle, że na orbitreku ręcę odmówiły posłuszeństwa i właściwie tylko odnóża pracowały... no i mam straszne zakwasy w łydkach po wtorkowej skakance ...oczywiście z obwodu na obwód coraz ciężej... Coachu ma się rozumieć odpoczywam pomiędzy obwodami, ale nie pomiędzy ćwiczeniami? Przynajmniej tak dzisiaj przyjęłam
Uginanie rąk z hantami 4,4,6,6,8, 9*3
Kick backs, 3,3,4,4,5, 6(*3)
Wyciskanie hantli siedząc 5,6,7,7,8,9(*4), 10(*2)
Uginanie rąk na wyciągu 2 sztabki, 3, 4, 5, 6, 7(*3)
Prostowanie rąk na wyciągu 7,5, 7,5, 7,5, 7,5, 12,5, 15(*3)
Unoszenie rąk przodem z hantlami 2,2,3,3,4
Uginanie rąk ze sztangą 10,10,15,15,17,5
Czachołamacz 10,10,15,15,17,5