chudaJak mogę się wtrącić to na samym początku jak robiłam taki trening na maszynach to też obwody poszły w górę i zmian wielkich nie było, ale musisz pamiętać, że ten trening to dopiero przygotowanie do ćwiczenia na serio i wielkich efektów nie ma się co spodziewać po nim. Ćwicz cierpliwie, przykładaj się do treningów i jak skończysz ten cykl i zaczniesz wolne ciężary to coś powinno się ruszyć. I pamiętaj co Ci Obli napisała:
"dziewczyno ty sie przede wszytskim powinnas zabrac za konkretne cwiczenia i na pol roku redukcje jako taka odlozyc na polke, nie masz miesni,masz podwyzzony poziom kortizolu, niewrazliwosc insulinowa, masz tragiczna postawe, skolioze, poglebiona lordoze, platfusy...
polecam przejsc sie do fizjoterapeuty, a na razie ćwiczenia korekcyjne z posta dla połamańców (jest w regulaminie)
dopiero po okresie porzadnej budowy miesni i dozywienia organizmu, mozesz zabrac sie za redukcje"
Chuda, no dobrze, ale czy to znaczy, że przez ten okres mam się stopniowo rozrastać - tuczyć ? - tylko po to, żebym potem miała jeszcze większy balast do zrzucenia ? :( Nie wiem czy jestem w stanie tak sobie to wytłumaczyć, bo jak tu z Wami jestem to jest ok, ale jak próbuje się bezskutecznie dopiąć w spodniach, które jeszcze w styczniu były ok, to już nie jest tak zabawnie, dopada mnie chandra i ogromne zwątpienie....