Ok, zrobię wszystko o czym piszesz. A gdzie mogę znaleźć ten post dla połamańców? U fizjoterapeuty nie byłam, ale jak tylko wpadnie jakaś gotówka, to się wybiorę, bo się przymierzam od dłuższego czasu.
Ehh ale głupotę robiłam, że ćwiczyłam tą metodą, jeszcze z 80 kilogramowym nakładem na plecach. Wogóle, jeśli to ma jakieś znaczenie, rok temu w styczniu trenowałam SW przez 4 tygodnie po 3
treningi tygodniowo, dużo się rozciągałam, kopałam, siłownię trochę odpuściłam. Wkurzało mnie to, że nie mogłam wykonać prawidłowego kopnięcia na głowę, gdyż nie umiałam wypchnąć biodra do przodu w tej pozycji. Więc rozciągałam biodra prawie codziennie, bo myślałam, że to tego wina. I pewnego razu, po 4-ech tygodniach trenowania, wychodzę z domu i poczułam okrutny ból w lewym biodrze. Ciągnął się on przez ok. 2-3 miesiące, myślałam, że to jakieś naciągnięcie. Potem bó przeszedł (w tym czasie nie trenowałam nic już) i zaczęło boleć mnie prawe biodro. Po ok. 2 miesiącach ból przeszedł na plecy i tak już zostało. I nie wiem sama, czy to efekt tego rozciągania, czy specyficznej budowy mojego ciała, która nie jest przystosowana do pewnych sportów.
Zmieniony przez - anachaotic w dniu 2013-01-28 14:36:54