no i jestem po zabiegu usunięcia pieprzyków, zaaplikowali mi 7 szwów i nie mogę jeszcze ćw na siłowni , w środę idę na kontrolę i zobaczymy
. Zacząłem za to biegać, początki jak zwykle masakra, zwłaszcza że przez kręgosłup miałem 7 tygodni przymusowego leżakowania gdzie mogłem tylko z piesem spacerować, więc teraz początki biegowe są naprawdę trudne( ja nienawidzę biegać bez celu, typowy tlen jest kompletnie nie dla mnie, o niebo wolę interwały) martwi mnie że ciągle w lewej nodze pojawia się ból (zwłaszcza z tyłu dwójka bardzo ciągnie), a to oznacza że przepuklina ciągle jest i uciska nerw kulszowy, noga lewa wyraźnie słabsza. Więc dużo pracy przede mną,
no i wreszcie zacząłem poważnie traktować michę, dziś moje posiłki wyglądały tak( jak co poprawcie błedy)
-śniadanie
70g płatków owsianych+ białko+ olej lniany
-śniadanie 2
-
serek wiejski + 2 kromki chleba orkiszowego+ wędlina (niestety z wiepszka)+pomidor
-śniadanie 3
-40g ryżu + 100g cycka+ surówka z marchwi i czosnku
obiad
-noga kury bez skóry i 2 ziemniaki pieczone w piekarniku+ ponownie marchew
kolacja
-100g twarogu półtłustego+ pomidor + olej lniany
tak to dziś wyglądało , mam świadomość że nie jest to ideał ale i tak lepiej niż było. pozdrawiam