katlak/dt/fotki str16,38

Tydzień 2 28.09

3x15

Przysiad przedni 32,5/37,5/42,5
MC 52,5/57,6/62,5
WL 22,5/27,5/32,5
PP 17,5/20/22,5
rozgrzewka: 5 min wioślarz + 2xs rozgrzewkowa 1/2 cięż maks.
aero: 35 min bieznia

Miska
- białko wiśnie banan
- białko wiśnie maliny jagody olej kokosowy owies, pasztet
- pasztet z indyka i watróbki z grzybami chleb żytni ogórki kiszone x2
- indyk , pomidor

BTW 118/62/196 -1833,00

Chyba pierwszy trening gdzie zrobiłam ciężary, które sobie zaplanowałam. Chociaż mam problem z lewym nadgarstkiem w chwycie przy przysiadzie przednim na poczatku roku wyrznęłam w górach i teraz mnie pobolewa a przy chwycie krzyżowym jakoś mi tak fajnie nie idzie. Zapomniałam wziąść rękawiczek w związku z tym po MC mam cholerne odciski znowu będe siedzieć i skubać

Pasztet przy drugim posiłku zupełnie nieplanowany był ale wpadłam po treningu do domu głodna a, że wczoraj go robiłam wieczorem juz po wyjedzonej misce więc spróbowałam w trakcie robienia sniadania

No dobra jestem

Przerwa wypiskowa spowodowana była rozwalonym łokciem wyrznęłam na wycieczce w górach i zrobiłam piękny przeprost na łokciu starając się asekurować, pierwszy tydzień ogólnie bolało jak diabli i byłam jedynie w stanie robić aeroby głównie marsze pod górkę na bieżni, a później uprawiałam radosny chaotyczny trening usiłując unikać ćwiczeń w których konieczne jest mocny wyprost ręki.Teraz jest już lepiej lecz przez jakis czas jeszcze mogę zapomnieć o większych ciężarach w MC czy RDL w związku z powyższym zastanawiam się nad treningami 4x12/15 powtórzeń z krótkimi przerwami.

Miskę w zasadzie (poza ostatnią sobotą gdzie wpadła szarlotka i piwo ) trzymam chociaż zauważyłam, że jak nie liczę intuicyjnie idzie mi bardziej w kierunku rozkładu BTW 150/70/150 co daje ok 1800 kcal.


A właśnie odnośnie wyżej wspomnianej szarlotki już drugi raz zauważyłam że po zjedzeniu czegoś słodkiego za pierwszym razem były to lody ogrania mnie natychmiastowa senność i jest mi strasznie zimno trwa to ok 15 minut i tak się zastanawiam czy to normalna reakcja czy powinnam się tym martwić?

12.10

Z aktywności dziś interwały 30/50 -7 interwałów na bieżni + marsz pod górę 12/5 kmh 25 min

Miska :
-wisnie banan białko
-wisnie maliny jagody białko jajka olej kokosowy
-ser żółty chleb żytni razowyx2
-kurczak sałata




Zmieniony przez - katlak w dniu 2012-10-12 11:20:34

koksisz dalej
z tego co czytałam to normalne - wrażliwość insulinowa się poprawia (jak dobrze pamiętam jak źle to proszę poprawić )

Tylko się cieszyć, jak Cię muli. Jest tak, jak pisze Arphiel

dobra to luz teraz tylko muszę wymyślić co i jak z treningiem bo o ile przysiad tylni zrobię z normalnym obciążeniem to jak testowałam dziś wyciskanie sztangielkami to jakieś no obciążenia powalające nie powodują bólu typu 5-7,5 kg a do bułgara nawet całe 5 kg udało mi się wziąść patrzyłam na trening Aguedy bo tam wygląda że można by się zmęczyć na małych ciężarach ?

albo dodaj tempo - to nawet cc może zmiażdżyć

Piszę u Ciebie, coby dziewczynie nie śmiecić. Retin micro zamawiałam przez LU, w sumie nie ja, tylko jedna z dziewczyn rozsyłała zamówienia później, z alldaychemist.com. Grupowo bardziej się opłaca, przesyłka tańsza.

15.10


A1. wyciskanie sztangi w leżeniu 4 s/12 - 15 15 sec
(10/15/20/20)
A2. przysiad tył 4s/ 12 -15 15 sec
(40/45/50/55)
B1. wiosło 4s/ 12 - 15 -15 sec 2 sec. Wyciśnięcia w każdym powtrórzeniu
(10/15/20/22)
B2. RDL 4s/ 12 to 15 15 sec
(30/35/35/35)
C1. żołnierskie stojąc s 4s/ 12 - 15 - 15 sec
(15/17,5/20/20)
C2. suwnica 4s/ 12 to 15 - 15 sec
(100/120/140/140)
D1.Modlitewnik uginanie przedramion4s/ 12 to 15 -15s
(15)
D2. wyciskanie sztangi stojąc na triceps 4 s/12 to 15 -15 sec
(12)
35 minut bieżnia nachylenie 12 -5 kmh

Miska : 130/90/150 ok 1800 kcal

- białko banan wisnie
-białko wiśnie maliny jagody owies
-wołowina pomidory ogórki chleb źytni x2
-wołowina grzyby pomidory


Tabsy: eye-q bcaa enzymy


A1 robione samymi gryfami ze względu na nieszczęsny łokieć za to maksymalnie skupiałam się na technice i strałam się trzymać przerw 15 sek co nie było łatwe w połączeniu z A2 gdzie zmeiniłam sztangielki na sztangę bo łatwiej mi ją trzymać no i nie obciąża mi ręki po art Lejli mocno pilnowałam dzisiaj techniki każdą serię kończyłam z zadyszką. Rdl i wiosło zaraz po sobie pomimo leszczarskich obciążeń to wymysł szatana w ostatnich seriach marzyłam już o końcu. Reszta całkiem spoko tyle że przy uginaniu na modlitewniku okazało się że mój biceps jest dramatycznie słaby ostatnie serie w połączeniu z tricepsem paliło już po 6-7 powtórzeniach.

Z łokciem jest coraz lepiej i mam nadzieje że za 2 tygodnie wrócę do naormalnych obciążeń bo czuje się dość dziwnie robiąc RDL z takim ciężarem chociaż z drugiej strony i tak mi daje popalić

Jeżeli chodzi o jedzenie spróbuje potrzymać przez ten czas taki rozkład bo nie ukrywam, że ostatnio tłuszczu potrzebuje jakoś i łatwiej mi poświęcić ww dla niego, poprzednio na takim rozkładzie dobrze się czułam więc zobaczymy

Z jedzenia wypadają mi kalafior, brokuły , kalarepa bo wzdyma mnie po nich okrutnie

A trening planuję robić ok 10 tygodni

Arphiel tempa sie trochę boje bo jestm tak zakręcona że czasem mi się zdarza pogubić w liczeniu ilości powtórzeń a jak mi tempo dojdzie to juz cyrk będzie

Azzi dzięki wielkie za namiary poszukam bo mi sie do dermatologa nie chce iść bo retinole a fajnie mi na dziób robią


Zmieniony przez - katlak w dniu 2012-10-15 11:07:15

16.10

Interwały 7-30/60 bieżnia + 20 minut marsz

Miska : 130/90/150 ok 1800 kcal

- białko banan wisnie
-białko wiśnie maliny jagody owies jajko
-wołowina pomidory ogórki chleb źytni x2
-wołowina, pomidory

17.10

A1. wyciskanie skos dodatni 4/ 12 to 15- 15 sec
(25/27,5/30/32,5)
A2. Wypady 4 /12 to 15/leg -15 sec
(30)
B1. ściaganie drążka do klatki szeroko 4 /12 to 15 - 15 sec 2 sec.wyciśnięcia przy każdym powtórzeniu
(20/25/25/25)
B2. mc na prostych nogach 4/ 12 to 15 - 15 sec
(40/45/50/50)
C1. wyciskanie sztangielek siedząc 4/ 12 to 15 -15 sec
(5/7,5/10/10)
C2. Hack squat 4/ 12 to 15 -15 sec
(20)
D1Uginanie przedramion ze sztangą 4/ 12 to 15 - 15 sec.
(15)
D2.wyciskanie wąsko 4/ 12 to 15 -15 sec
( 15)

Bieżnia 35 min

jedzenie identyczne jak dzień wcześniej nie mam czasu gotuje minimalistycznie czyli polędwica wołowa zamarynowana na parę minut na patelnie i tyle

Trening fajny boli mnie wszystko, wypady w takiej ilości mnie zabiją. Łokieć coraz lepiej dzisiaj założyłam opaskę elestyczną i jakoś psychicznie mniej się bałam. Z ciekawostek po raz pierwszy od wielu miesięcy mam bezbolesną owulacje lub jestem w ciąży

18.09
Interwały 7x30sprint 60 trucht 20 minut marsz

19.10

A1 wyciskanie sztangielek na małym skosie 4x12-15
(7,5/10/12,5/12,5(14)
A2 Przysiad bułgarski 4x12-15
(5/7,5/10/10)
B1 Wiosłowanie siedząc (do klatki piersiowej) 4x12-15
(30/35/37,5/40)
B2 Uginanie nóg siedząc 4x12-15
(25/30/35/35)
C1 Wznosy ramion bokiem stojąc 4x12-15
(3)
C2 Prostowanie nóg na maszynie 4x12-15
(15/20/25/25)
D1 Uginanie ramion ze sztangielkami stojąc (podchwyt) 4x12-15
(5/5/6/7)
D2 prostowanie ramion na wyciągu (z tym takim uchwytem V) 4x12-15
(10/12/15/15)

bieżnia 35 minut 12 inc 5kmh

W większości robiłam 12 powtórzeń jest to pierwszy tydzień więc jeszcze kijowo dobiera mi się obciążenie.
A1 w ostatniej serii zrobiłam więcej powtórzeń bo szanse na zwiększenie ciężaru są marne zwłaszcza że przy 12 już tak mniej więcej od 8 powtórzenia jest bardzo ciężko
A2 jak zwykle moja zmora i tak naprawę nawet cc powoduje łzy w oczach przy ostatnich powtórzeniach
B2i C2 zaskoczyły mnie paleniem ostatnie powtórzenia zwłaszcza wyciśnięcie,
C1 no ni cholery nie mogłam załapać tego ruchu żeby szło od małych palców po łuku i te łokcie dopiero usiadłam na maszynie gdzie wymusza taki ruch i zakumałam mniej więcej ale czuje że kolejny trening będzie znowu uczeniem się techniki tego

Kurcze narazie nie będę jedzenia wpisywać codziennie jem to samo mniej więcej w takim samym rozkładzie.W zasadzie nauczyłam się już oceniać na oko ile gram ma mięso ile biorę masła czy ile waży kromka chleba mój facet ze mnie wylewa że to choroba już jest ale cóż