...
Napisał(a)
Jeszcze 1,5 godz do pierwszego posiłku a te zdjęcia sprawiły że zgłodniałem jak cholera !
...
Napisał(a)
daget7 - dzisiejszymi już nie będę Cię torturował (patrz niżej) :)
Widzę, że co do francuza mam tysiąc porad, każda inna, a niektóre wzajemnie się wykluczają. No nic, najwyżej za tydzień trening trzepcepsów będzie trwał nieco dłużej. :)
Dzisiejszy trening pleców zyebałem już tradycyjnie - wnioski niby wyciągnąłem, ale zastosowanie ich w praktyce to już inna para kaloszy. Wypiska jutro, bo dzisiaj się nie wyrobię z wrzucaniem filmików. Dla wyrównania kiepskiego nastroju potreningowego wypada mi jednak wspomnieć, że klata po czwartku pali niesamowicie.
Poza tym, waga i pas bez zmian w stosunku do zeszłego tygodnia.
Widzę, że co do francuza mam tysiąc porad, każda inna, a niektóre wzajemnie się wykluczają. No nic, najwyżej za tydzień trening trzepcepsów będzie trwał nieco dłużej. :)
Dzisiejszy trening pleców zyebałem już tradycyjnie - wnioski niby wyciągnąłem, ale zastosowanie ich w praktyce to już inna para kaloszy. Wypiska jutro, bo dzisiaj się nie wyrobię z wrzucaniem filmików. Dla wyrównania kiepskiego nastroju potreningowego wypada mi jednak wspomnieć, że klata po czwartku pali niesamowicie.
Poza tym, waga i pas bez zmian w stosunku do zeszłego tygodnia.
...
Napisał(a)
Sam dojdziesz we francuzie do właściwych wniosków
Skoro waga bez zmian to dorzuć kcal
Skoro waga bez zmian to dorzuć kcal
Dziennik:
http://www.sfd.pl/DT_kalik-t1087033.html
...
Napisał(a)
Też tak mam, wnioski wyciągam z porad, które są mi udzielane, z filmików, z innych dzienników ale jak przychodzi co do czego to zwykle, jak by to powiedział Hardcorowy Koksu- jest lipa.
miejsce-na-nowy-dziennik
...
Napisał(a)
Day number twenty two - Futile
<6 linijek bluzgów i samokrytyki>
Zapraszam do zaległej wypiski z wczoraj.
1. Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 3x max
6xcc+3 z pomocą/5xcc+ 5 z pomocą/4xcc + 6 z pomocą
Ciągle zapominałem o łopatkach, czucie prawie zerowe. Na dodatek ciężko było mi znaleźć optymalne ustawienie ławki pod nogami.
2. MC rampa 12
12x40/12x50/12x60/12x70/12x80/10x90->8x70->10x60->12x50
Znośnie, ale tym razem nie dotarłem do całego obszaru pleców - oberwał głównie dół. Często zapominałem o dopięciu łopatek. Ale przynajmniej po filmikach widzę już, czemu nie mogę dobrze wystartować z nóg - biodra trzymam za wysoko w pozycji startowej. Po ostatniej serii dropy aż prostowniki odklepią.
3. Ściąganie drążka wyc. górnego do klatki podchwytem 5x16
16x5 sz./16x5 sz./16x5 sz./16x5 sz./16x5 sz. + jakieś dropy
Podobnie jak przy podciąganiu - ciężko idzie mi inicjacja łopatkami. Drążek złapałem szerzej i starałem się prowadzić go łokciami do tyłu wypinając klatkę i pilnując ściągnięcia łopatek, ale, o dziwo, poprzednia opcja wchodziła lepiej. Możliwe, że ruch był mocno szarpany. Dla testu dropa zrobiłem nachwytem trzymając drążek nieco szerzej niż barki i ten odczułem już jak trzeba.
4. Wiosłowanie sztangielką jednorącz rampa 12
12x13/12x16/12x18->12x13->8x16
Ciężko mi dobrze wprowadzać ruch łopatką, ale powoli zaczynam się go uczyć. Rzadko kiedy pamiętałem wypięciu klatki i nie kontrolowałem oddechu. Mimo braków w technice coś tam czułem, ale to pewnie zasługa pokaźniejszych sztangielek.
5. Wyprosty na ławce rzymskiej 3x20
20xcc+10/20xcc+10/20xcc+10+dropy do upadku
To ćwiczenie ciężko jest skopać - zmiażdżyło jak zwykle.
6. Szrugsy ze sztangielkami rampa 20
20x16/20x18/20x20/20x22/15x25
Bez zastrzeżeń.
7. Uginanie ramion ze sztangą stojąc 4x10
10x13/10x15,5/10x18/6x20,5->5x18->12x13
Powolne i kontrolowane ruchy - weszło zacnie.
8. Uginanie z supinacją 3x12
12x5/12x6/12x6->12x4
Tym razem skupiałem się na utrzymaniu stałego napięcia i nie dopinałem ruchów do końca - patent się sprawdził.
9. Modlitewnik wąsko sztangą łamaną 2x20
Słabiutko. Bice trochę spompowałem, ale czułem głównie przedramiona.
Cóż, osiągnąłem chyba apogeum kupy treningowej. Zmachałem się jak głupi, a grzbiet zapewne ledwo to odczuł (doms tylko na prostownikach). Ale jak to mówią kibice: "Polacy, nic się nie stało!". Oby coś dobrego stało się za tydzień.
Mix wczorajszy:
Gary:
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-19 18:54:54
<6 linijek bluzgów i samokrytyki>
Zapraszam do zaległej wypiski z wczoraj.
1. Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 3x max
6xcc+3 z pomocą/5xcc+ 5 z pomocą/4xcc + 6 z pomocą
Ciągle zapominałem o łopatkach, czucie prawie zerowe. Na dodatek ciężko było mi znaleźć optymalne ustawienie ławki pod nogami.
2. MC rampa 12
12x40/12x50/12x60/12x70/12x80/10x90->8x70->10x60->12x50
Znośnie, ale tym razem nie dotarłem do całego obszaru pleców - oberwał głównie dół. Często zapominałem o dopięciu łopatek. Ale przynajmniej po filmikach widzę już, czemu nie mogę dobrze wystartować z nóg - biodra trzymam za wysoko w pozycji startowej. Po ostatniej serii dropy aż prostowniki odklepią.
3. Ściąganie drążka wyc. górnego do klatki podchwytem 5x16
16x5 sz./16x5 sz./16x5 sz./16x5 sz./16x5 sz. + jakieś dropy
Podobnie jak przy podciąganiu - ciężko idzie mi inicjacja łopatkami. Drążek złapałem szerzej i starałem się prowadzić go łokciami do tyłu wypinając klatkę i pilnując ściągnięcia łopatek, ale, o dziwo, poprzednia opcja wchodziła lepiej. Możliwe, że ruch był mocno szarpany. Dla testu dropa zrobiłem nachwytem trzymając drążek nieco szerzej niż barki i ten odczułem już jak trzeba.
4. Wiosłowanie sztangielką jednorącz rampa 12
12x13/12x16/12x18->12x13->8x16
Ciężko mi dobrze wprowadzać ruch łopatką, ale powoli zaczynam się go uczyć. Rzadko kiedy pamiętałem wypięciu klatki i nie kontrolowałem oddechu. Mimo braków w technice coś tam czułem, ale to pewnie zasługa pokaźniejszych sztangielek.
5. Wyprosty na ławce rzymskiej 3x20
20xcc+10/20xcc+10/20xcc+10+dropy do upadku
To ćwiczenie ciężko jest skopać - zmiażdżyło jak zwykle.
6. Szrugsy ze sztangielkami rampa 20
20x16/20x18/20x20/20x22/15x25
Bez zastrzeżeń.
7. Uginanie ramion ze sztangą stojąc 4x10
10x13/10x15,5/10x18/6x20,5->5x18->12x13
Powolne i kontrolowane ruchy - weszło zacnie.
8. Uginanie z supinacją 3x12
12x5/12x6/12x6->12x4
Tym razem skupiałem się na utrzymaniu stałego napięcia i nie dopinałem ruchów do końca - patent się sprawdził.
9. Modlitewnik wąsko sztangą łamaną 2x20
Słabiutko. Bice trochę spompowałem, ale czułem głównie przedramiona.
Cóż, osiągnąłem chyba apogeum kupy treningowej. Zmachałem się jak głupi, a grzbiet zapewne ledwo to odczuł (doms tylko na prostownikach). Ale jak to mówią kibice: "Polacy, nic się nie stało!". Oby coś dobrego stało się za tydzień.
Mix wczorajszy:
Gary:
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-19 18:54:54
...
Napisał(a)
Czemu w MC nie odkładasz sztangi na ziemię tylko dotkniesz (albo i nie) i odrazu w górę?
Robisz to co zawsze = dostajesz to co zawsze
http://www.sfd.pl/dawid099_/_sylwetka_na_plus-t843897.html
...
Napisał(a)
dawid099 - nie wiem, zapomniałem się wczoraj skupić na wielu rzeczach, ale oczywiście słusznie mi ten błąd wypominasz.
Day number twenty three - Feed me more!
Małe podsumowanie tygodnia:
1. Waga/pas w miejscu (nie podejrzewam, żebym robił rekomp :), także dorzucam jeszcze jadła.
2. Wszystko siedzi w głowie - lepsza koncentracja, skupienie na treningu daje mi odczuwalne rezultaty, umożliwia rozwinięcie skrzydeł podczas ćwiczeń. Dla przeciwwagi - jej brak (patrz wczorajszy trening) z miejsca przynosi rezultat w postaci piętrzących się jeden na drugim błędów.
3. DOMS miałem wszędzie poza najszerszymi - prawdopodobnie więc docieram z lepszymi lub gorszymi skutkami do wszystkich grup docelowych poza wyżej wymienioną właśnie.
4. Dwugłowym uda należy się lepsze traktowanie - po skatowaniu czwórek ciężko je przetrenować naprawdę porządnie. Jak na razie myślałem nad dwoma rozwiązaniami: rozpoczęciem treningu od nich właśnie, lub lekkim przemeblowaniem splita.
Jeśli chodzi o tę drugą opcję, to wymyśliłem coś takiego:
off
czwórki+łydki
barki+dwójki
off
grzbiet+bic
klata+tric
off
To by było na tyle. Wszelkie (no może nie wszelkie, hyhy) sugestie będą mile widziane.
Nuta na dobranoc:
Food for dem gainz:
Day number twenty three - Feed me more!
Małe podsumowanie tygodnia:
1. Waga/pas w miejscu (nie podejrzewam, żebym robił rekomp :), także dorzucam jeszcze jadła.
2. Wszystko siedzi w głowie - lepsza koncentracja, skupienie na treningu daje mi odczuwalne rezultaty, umożliwia rozwinięcie skrzydeł podczas ćwiczeń. Dla przeciwwagi - jej brak (patrz wczorajszy trening) z miejsca przynosi rezultat w postaci piętrzących się jeden na drugim błędów.
3. DOMS miałem wszędzie poza najszerszymi - prawdopodobnie więc docieram z lepszymi lub gorszymi skutkami do wszystkich grup docelowych poza wyżej wymienioną właśnie.
4. Dwugłowym uda należy się lepsze traktowanie - po skatowaniu czwórek ciężko je przetrenować naprawdę porządnie. Jak na razie myślałem nad dwoma rozwiązaniami: rozpoczęciem treningu od nich właśnie, lub lekkim przemeblowaniem splita.
Jeśli chodzi o tę drugą opcję, to wymyśliłem coś takiego:
off
czwórki+łydki
barki+dwójki
off
grzbiet+bic
klata+tric
off
To by było na tyle. Wszelkie (no może nie wszelkie, hyhy) sugestie będą mile widziane.
Nuta na dobranoc:
Food for dem gainz:
...
Napisał(a)
Ćwicz bardziej podciąganie, bo jakoś nisko strasznie wydaje mi się, że się podnosisz.
If you can't fix it with squats or fish oil, you're probably going to die.
...
Napisał(a)
Wydaje Ci się - oczy mam na poziomie drążka. Celuję w plecy (ostatnio pudłuję ;), a nie łapy, także nie ma co się podciągać aż do brody.
...
Napisał(a)
Day number twenty four – Summoning of the Mighty Necrowizard whose Anabzagorathic Mooncurse is going to channel all Gains of the world into my body
Poza dwudziestopięciominutowym aero (5,2 km) nic godnego uwagi się nie działo, także trzeba było chociaż popracować nad tytułem, żeby wypiska czymś się wyróżniała. Za to za jakąś godzinę z czeka mnie spacer na Batmana. :)
Uszy miały dziś ochotę na lekki łomot:
Gary (mój osobisty ranking podrobów na chwilę obecną: serca drobiowe>wątróbka drobiowa>wątróbka wieprzowa>żołądki kurczaka. Gulasz sam w sobie wyszedł dobry, ale smak żołądków mi wybitnie nie podchodzi):
Poza dwudziestopięciominutowym aero (5,2 km) nic godnego uwagi się nie działo, także trzeba było chociaż popracować nad tytułem, żeby wypiska czymś się wyróżniała. Za to za jakąś godzinę z czeka mnie spacer na Batmana. :)
Uszy miały dziś ochotę na lekki łomot:
Gary (mój osobisty ranking podrobów na chwilę obecną: serca drobiowe>wątróbka drobiowa>wątróbka wieprzowa>żołądki kurczaka. Gulasz sam w sobie wyszedł dobry, ale smak żołądków mi wybitnie nie podchodzi):
Poprzedni temat
sasquatch - trening
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- ...
- 45
Następny temat
mroczny rycerz powstaje..
Polecane artykuły