SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Mathilda - Eksperyment str.37

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 45336

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Saida
Wiesz, wydaje mi się, że masz źle podobierane ciężary do tego treningu - w sensie, że za wysokie.


Pisałam, że troche w niektórych ćwiczeniach przesadziłam nie mogłam w niego się wczuć, bo od ok 3 miesięcy miałam tylko 5 powtórzeń w serii. Także na pewno niektóre ćwiczenia będą zredukowane obciążeniem.

Magda - sprawdzę na pewno, bo się nie znam, ale ostatnio podejrzewam, ze to BCAA (mam w prochu i słodkie fest) bo czuję ten posmak nawet jak nie ćwiczę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Dzisiejszy trening:

1a. Sciąganie drążka do klaty szeroko 4x8-10
10/10/10/9 - 20/25/30/35

1b. Wyciskanie leżąc na poziomej 4-8-10 60 sekund
10/10/10/10 - 27,5/30/32,5/35

2a. Wiosłowanie sztangielkami leżąc na brzuchu na ławce 3x8-10
10/10/10 - 7,5/10/12,5

2b. Wyciskanie sztangielek na skosie 3x8-10 60 sek
10/10/10 - 7,5/10/12,5

3a. Uginanie ramion ze sztangą 4x8-10
10/10/10/8 - 15/17,5/20/20

3b. Wyciskanie wąsko 4x8-10 60 sek
10/10/10/10 - 15/17,5/20/22,5

4a. Prostowanie ramienia ze sztangielką w pochyleniu tułowia i w
oparciu o ławkę 3x8-10
10/10/8 - 5/6/7

4b. Uginanie ramion ze sztangielkami siedząc 3x8-10 60 sek
10/10/10 - 5/6/7

+20 min wioślarz
+20 min orbitrek

1a - na razie zostaję przy obecnym obciążeniu, bo ostatnia seria tak ok 5 powtórzenia już nie mogę dociągnąc dokładnie do klatki
1b - była moc Mogę progresować
2a - obciążenie zostaje. muszę pracować nad dokładnym wykonywaniem ćwiczenia
2b - lubie to i idzie mi gładko, ale szansy na progres na razie nie ma (nastepna sztangielka 15kg) - jedynie w pierwszej serii, może w drugiej zrobię z tym samym ciężarem co w ostatniej
3a - zwrócono mi uwagę, że w końcówce nie wykonuje pełnego ruchu i że lepiej dokładniej a z mniejszym obciążeniem, więc możliwy nawet regres
3b - był progres powtórzeń, więc mogę teraz dołozyć, bardzo lubię to ćwiczenie.
4a - progres obciążenia, ale to by było na tyle. Bardzo wyczerpuje mnie to ćwiczenie i krzywo mi te ręce idą. Pracujemy nad techniką.
4b - generalnie nie lubie ćwiczeń na biceps, więc spływa to po mnie jak po kaczce. męczę się, bo mam słabe ręce, ale zawsze chcę to zakończyć jak najszybciej.


aero - po wioslarzu nie miałam siły... ale to moja jedyna szansa, więc zmuszam się bardzo. Najgorsze, że ciężko mi rozeznac, czy faktycznie nie mam siły, czy po prostu z racji nielubienia aero po prostu nie chce mi się ich robić, więc cisnę.


Po treningach jestem okropnie głodna, i to jest chyba najbardziej kryzysowy moment w całym dniu, przy tej kaloryczności. Chciało by się zjeśc coś bardziej treściwego, a tu lipa :P Jutro odpoczywam.

Odmóżdżam się na Euro 2012, chociaż wczoraj to strasznie spinałam poślady, no nic... dzisiaj chyba najciekawszy mecz grupowy, więc będzie co oglądać

Miska dzisiejsza:



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51562 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Ciekawy eksperyment, będę zaglądać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Wrzucam jeszcze miskę na jutro bo nie będę miała za bardzo czasu.
Dzisiaj nadprogramowo wpadło troche rodzynek i zamiast awokado - orzechy, po treningu byłam taka wygłodniała (słabe śniadanie), że jak tylko szafki otworzyłam, to popuściłam. Już się ogarnęłam. Plecy mi chyba rosną, bo staniki robią się ciasne - choć wydaje mi się, ze jestem smuklejsza. Nie mierzę się aż do 7 lipca - wolę trzymac kortyzol w ryzach

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Kurde... puchnę... dzisiaj 30 dnień cyklu, więc lada dzień spodziewam się okresu (ostatnio trwał 28 dni), ale nadal nic... wysyp syfów wszędzie... jak ja tak za 4 tygodnie będę wyglądać, to nie będzie to dobre... Do tego od tej głodowej miski włosy juz kompletnie się sypią. Wiem, wiem, są zniszczone, nie ścinane od roku i farbowane, ale teraz to na prawdę... łamią się na potęgę. Z tymi syfami to chyba pójdę do lekarza, po jakis cudowny środek.

Z pozytywnych rzeczy, to zauważyłam, że plecy mam mniej otłuszczone - nawet teraz jak jestem zapuchnięta, to wygląda to dużo lepiej niż te 2 miesiące temu. No i na takich kaloriach bez treningu jestem w stanie przeżyć Nie chodzę dzisiaj głodna Jakie to fajne uczucie
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
No to trenio z dzisiaj:
Trening B
1a. Przysiad 4x8-10
10/10/10/10 - 32,5/37,5/42,5/47,5

1b. Uginanie nóg siedząc 4x8-10 60 sek
10/10/10/10 - 30/35/40/45

2a. RDL 3x8-10
10/10/10 - 40/50/60

2b. Suwnica nogi wysoko i szeroko na platformie 3x8-10 60 sek
10/10/10 - 80/90/100

3a. Wyciskanie sztangielek siedzac 4x8-10
10/10/10/10 - 8/9/10/10

3b. Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia (high pulls) 4x8-10 60 sek
10/10/10/10 - 12,5/15/17,5/20

4a. Wspięcia na palce 3x8-10
10/10/10 - 60/70/80

4b. Wznosy ramion bokiem siedząc 3x8-10 60 sek
10/10/10 - 2,5/3/4

+ 25 min wioślarz
+ 15 min orbitrek

1a - progres ciężaru w każdej serii i bardzo ciężko mi to szło, tyłkiem do ziemi męczyłam się okropnie, ale wiedziałam, że jestem w stanie to wykonać i udało się jednakże muszę zostać przy tym obciążeniu, żeby później nie kaleczyć techniki.
1b - progres ciężaru i było ostro... myślę, że mogę spróbować dodać też następnym razem.
2a - regres ciężaru z pilnowaniem techniki. Nie wiem czy dobrze czuję to ćwiczenie, bo próbując prostować się wypychając biodra do przodu, bardzo czuję nogi - nie żeby plecy odpoczywały, ale zdecydowanie mocniej czuję nogi.
2b - progres ciężaru (wcale nie o 20kg - tylko wcześniej złe wartości wpisałam o 10 kg). Szło dobrze, mogę dołożyć.
3a - tutaj w ostatniej serii próbowałam szarpnąć się na 12,5 ale mnie chłopak rozśmieszył i ani jednej serii nie dało się zrobić, więc powtórzyłam 10kg, ale następnym razem ponowie próbę, bo sądzę, że może się udać.
3b - regres ciężaru - dobrze było, ale jeszcze zostanę na tym obciążeniu - ewentualnie w pierszych seriach troszkę dołożę.
4a - progres ciężaru i sądzę, że mogę więcej - zobaczymy następnym razem
4b - regres ciężaru - i zdecydowanie lepiej czułam ćwiczenie, ale wciąż to chyba nie jest to, więc nadal pracuję

wioślarz - dzisiaj bez jakiegoś szaleńczego tempa, bo po rpostu sił nie było, a na orbim przycisnęłam jednak trochę, więc wcale lekko nie było.


Dostałam też dzisiaj list...:

Dear Magdalena
We regret that due to the number of patients waiting for physiotherapy we have not been able to provide treatment for you since you were referred on 17th April 2012

We are now in a position to offer you an appointment. Please contact us now to obtain an appointment.


fantastycznie... teraz to mnie już nic nie boli, ale chyba i tak pójdę, no bo mogłaby mnie babka chociaż zobaczyc i pomacać, czy wszystko tam ok, no bo jak mnie znowu zacznie napieprzać, to się pewnie nie doczekam.

No i wklejam jeszcze miskę dzisiejszą:



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
No i jestem umówiona do fizjoterapeuty na 25 czerwca, zobaczymy co mi Pani powie.

Dzisiaj jestem mega zołza, wszystko mnie kur***ia, jestem głodna, zapuchłam jak jeszcze nigdy, a okresu nadal nie ma.

Dzisiejszy trening:

Bear Complex

1 power clean
1 front squat
1 push press
1 back squat
1 push press
x7 i x5

w każdej serii progres ciężaru:
20/22,5/25/27,5/30

czas: 23:00

+15 min wioślarz
+5 min orbitrek

Przerwy co chwile robiłam, słaba jakaś na nic siły nie miałam, na orbitreku też myślałam, że padnę. Słaby dzień dzisiaj.


Miska dzisiejsza: (po treningu wpadło troche orzechów, bo głodna jak cholera byłam)



...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Wczoraj jakieś rewolucje... rzygałam jak kot, jakiś wzrost temperatury... miska mi sie posypała, bo zjadłam na wieczór owsiankę, żeby jakoś uspokoić żołądek - nie lubię jej strasznie... stała mi w gardle, ale jak widac skuteczna, i zasnęłam bez problemu.
Okresu nadal nie ma... aż z tego wszystkiego zrobiłam rano test - nie jestem w ciąży, więc wciąż czekam.

Dzisiejszej miski wklejać nie będę, bo jest taka sama jak wczoraj - tyle, że dziś bez treningu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Nie wiem co sie ze mną dzieje, czy to przez głodową miske, czy hormony, ale czuje się słabo. Nie mam na nic siły, a jutro trening w planie. Okresu brak - pewnie małe kalorie zrobiły swoje - ale czuje się tak, jakby mi się macica zapowietzyła i bulgocze. Nadal puchnę, chociaż dziś jakby mniej niż wczoraj, no i jak nie mam treningu to zapominam o piciu, muszę sie przypilnować, bo dzisiaj 3 kawy, herbata i wody może 2 szklanki. Odstawiłam też sól - kiedyś nie soliłam i jakoś żylam, teraz też jej nie potrzebuję.

wklejam miskę na jutro - ale jak treningu nie będzie to będzie mniej węgli a więcej tłuszczy do ok 1300kcal.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 701 Wiek 36 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 10356
Niestety chyba eksperyment nie wypali. Czuję się źle na tej diecie. Hormony mi mieszają w organiźmie. Nie mam okresu - a tak walczyłam o niego, po odstawieniu tabletek... już myślałam, że sie unormuje. Nabieram wody na maxa, tak, ze biustonosze mam okropnie ciasne, mimo, że zapinam na ostatnią hafkę, a jeszcze niedawno mogłabym się za nowymi oglądać, bo na pierwszej hafce były luźne. przez to że mnie obciska to skóra okropnie mnie swędzi. Nie mam na nic siły, jestem ospała i marudna. Potrafię się rozpłakać z byle powodu, wściekam się też o byle co, a chłop ze mną wytrzymac nie może, bo taka marudna jeszcze nigdy nie byłam. Nie wspominam już nawet o tym, że normalnie jestem głodna. 1300kcal to nie dla mnie, nic nie jest warte tego jak sie teraz czuję, chocby mi obiecywano sylwetkę z marzeń, to wolę cieszyć się życiem niż żyć jak ostatnia łajza. Wolę te moje 1800kcal na których nie tyję, ale czuję się dobrze i nie mam napadów na węgle proste. Nie wiem co teraz zrobić, chyba wskoczę choćby na te 1600kcal rozkład jeszcze rozważę może jakas rotacja... ciężko powiedzieć. Nie wiem, czy to co obecnie ćwiczę jest ok, jak będę opierać sie na wyższych kcal. Chciałabym tylko nie utyć i pozbyć się tej wody, której nałapałam teraz, bo mi z tym źle.

Treningu dzisiaj nie było, bo normalnie nie miałam siły.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Wizjaa - zdrowa dieta&świetna figura

Następny temat

aisha/no gdzie te mięśnie?/pods.str.38

WHEY premium