DT 2KKA str. 22-23 /26 i powoli zaczynam coś robić

Kasiu – mało kalorii, bo jestem leń, i z koleżanką jadłyśmy, co miałyśmy możliwe do zjedzenia zamiast iść do sklepu na zakupy albo coś sobie upichcić, ale obiecuję poprawę.
Co do przepukliny to okazuje się, że ja ją już wcześniej miałam tylko dopiero po drugiej ciąży się pokazała.
Oveja –dzięki za odwiedziny, no i niestety muszę Ci przyznać rację, że ostatnio przeginałam, ale jakoś tak wychodzi i wiem, że moje napady głody wynikają z tego.
Czyli rozumiem, że mam utrzymywać tak jak teraz 120 b, 150 w, 1800 kalorii a reszta tłuszcze a tyłek nie urośnie.

Wczorajsza miska oczywiście warzywa – rzodkiewki, kalarepa, ogórki małosolne, sałata + 2kawy pokrzywa i Wooda.



Ćwiczeń brak, bo to niedziela dzień święty i należy leżeć do góry kołami.
no ale Burpee challenge -17 było

No dziś dzień był kiepski od rana jakoś z ćwiczeniami mi nie poszło, ale chociaż jedzonko utrzymałam(było ciężko), jakaś taka rozbita jestem nie mam siły na nic wszystko mnie boli, może to myśl, że od czwartku ćwiczyć nie mogę i to mnie rozwala.



Dzisiejsze ćwiczenia kiepsko poszły ale starałam się
Burpee challenge -18



Zmieniony przez - 2KKA w dniu 2012-05-28 21:55:50

Ja bym na tym pozostała mierz się, jak zobaczysz, że Ci nie służy to wtedy ciachnij, ale nie aż o tyle Nie ma sensu wpychać się w niskie kcal jeśli pewnie nie będzie takiej potrzeby

Oveja – serdeczne dzięki, oczywiście zrobię jak radzisz, bo miska mi pasuje.
Lenia nadal mam dziś ledwo, co wstałam i zamiast ćwiczyć to strzeliłam sobie poranną kąpiel i małą czarną kawę, mam nadzieje, że wieczorem dupsko ruszę.

2KKA, właśnie widzę, że nie wrzuciłaś 19 w burpee challenge. Aż musiałam Cię odwiedzić, bo toż to niemożliwe . Na długo będziesz uziemiona po czwartkowym zabiegu? Nie przejmuj się na zapas.

Krzysia nie martw się na zapas, przerwa wymuszona, ale to wazne dla Twojej kondycji na przyszłość, więc cierpliwie przeczekasz i niebawem wrócisz do ćwiczonek. Moż z biegiem czasu lekarz pozwoli Ci uskuteczniać jakieś spokojne ćwiczonka, może jakieś pilatesy czy inne, choćiaż raczej będziesz musiała się bardzo oszczędzać.

Odnośnie diety to ja też po przemyśleniu uważam, ze spokojnie możesz zostać na tym poziomie 1800 kcal i obserwować, masz teraz rozkręcony metabolizm, więc nic złego się dziać nie będzie, co ważne żebyś jadła jak najczyściej, ale się tylko zastanawiam czy troszkę węgli nie zmniejszyć i zastąpić białkami, tłuszczami, tak do 120 g.

Monia no niestety już dziś idę pod scyzoryk a co do uziemienia to jak dobrze pójdzie, to sierpień będzie moim szczęśliwym miesiącem i powoli coś będę mogła zaczynać (aeroby)

Zyrafko - zobaczę jak będzie z tym moim jedzeniem jak zacznę puchnąć to coś zmienię w rozkładzie.

Jest 7 rano a ja już nie mogę dziś jeść ani pić ta więc dzisiejszej miski nie podam. jedyne co wrzuciłam o szóstej to omlet z 3 całych jaj + płatki owsiane ok 30 gr i siemię lniane (15 gr) na oleju kokosowym. Powiedzieli mi że 6 h przed operacją nie mogę jeść ani pić zdechła bym gdybym dziś nic nie poszło do szamania

To rzeczywiście długo, no ale zdrowie jest najważniejsze . I sześć godzin? Bez jedzenia jeszcze ok ale bez picia? Będziesz musiała się nieźle pilnować. Ja już bezmyślnie sięgam po szklankę wody. Głowa do góry!

Trzymaj sie
Zleci nie wiadomo kiedy

Wczoraj próbowałam coś napisać, ale forum nawalało.
Miska z wczoraj(dużo warzyw pomidorów, ogórków, sałaty i rzodkiewki), byłam głodna jak wilk po niedojedzonej środzie.



Brzuch jeszcze dziś jest opuchnięty:'-(, ale tak sobie pomyślałam, że może dziś wrzucę foty żebym mogła za te 1, 5 -2 miesiące pokazać jak się tłuszczem oblałam i wtedy do pracy się zabiorę od początku.
A już później to tylko praca ciężka praca i może będzie lepiej.
Foty nie są za specjalne po pierwsze ciężko było mi się spiąć po drugie jestem przed @ i dodatkowo opuchnięta a po trzecie foty robił mój synek, któremu lepiej wychodzi oglądanie bajek.
Pomiary też podaję, mogłam to zrobić przed zabiegiem, ale głowy do tego nie miałam









Zmieniony przez - 2KKA w dniu 2012-06-01 10:00:15

foty