DT 2KKA str. 22-23 /26 i powoli zaczynam coś robić

c.d

chudzina z Ciebie

Oveja - zobaczymy jakie będą foty za 2 miesiące .
ja szybko łapię ciała jak się nie pilnuje a już jak nie ćwiczę to dopiero. Teraz forum jest jedyną moją deską ratunku gdzie staram się pilnować i wreszcie zaczęłam ćwiczyć siłowo a tu skucha.
No ale przez ten czas jak jestem z Wami nabrałam pewnych nawyków i nawet zaczęłam piec chleb z Twojego przepisu . Dziś mi wyszedł superDzięki

Zmieniony przez - 2KKA w dniu 2012-06-01 13:30:57

Fakt, że dla samej psychiki nie jest to łatwy czas. Od razu ma się wrażenie, że się tyje od samego powietrza. ale jak będziesz jadła czysto to będzie dobrze
Fajnie, że chleb się udał. Po pierwszym w pełni zadowalającym jest już z górki

Rzeczywiście chudzinka z Ciebie . Za dwa miesiące będzie dobrze. Widać, że jesteś zdeterminowana .

no ja chyba nie dam rady bez wpisywania tu miski, treningu brak ale michę chyba muszę .
Miska wczorajsza i do tego; sałata, pomidory rzodkiewki, kalarepa (zamiast jabłka) cebulka cynamon a picie 2 kawki + jedna biała i raz pokrzywa a wieczorem lampka wina półwytrawnego.






Zmieniony przez - 2KKA w dniu 2012-06-02 14:53:37

Wczorajsza miska.
Oczywiście warzywa były (ogórki małosolne, sałata, pomidory,szczypior)
Picie kawa x 2 i pokrzywa a na koniec wpadła jeszcze kawa z mlekiem (ale tak ciut tylko do smaku bo nienawidzę rozpuszczalnej kawy bez mleka)

Ostatnio tak sobie podczytuję dzienniki dziewczyn i zwróciłam uwagę na te gdzie panie mają problemy z tolerancją glutenu.
Dotaka opisałam, dokładnie swoje objawy i tak się zastanawiam czy może ja nie powinnam wykluczyć glutenu ze swojego jadłospisu, bo wszystko to, co u niej przeczytałam to tak jak by opisała moje objawy. Zawsze mnie wkurza, że w południe mam brzuch jak bym była w 3-cim miesiącu ciąży i nie przesadzam. Chyba spróbuję na jakiś czas odstawić, bo troszkę go sobie dostarczam, zobaczę, jakie będą efekty, chociaż żeby zniknął puchnący brzuch gluten (umrzeć nie umrę od jego braku jedynie, co muszę troszkę pokombinować). Troszkę szkoda mi chlebka, który sobie piekę (i wreszcie zaczął mi wychodzić). Teraz to dobry moment na małe zmiany, bo tak naprawdę nie mam doświadczenia w produktach bezglutenowych a teraz siedząc na L4 mogę sobie poczytać i popróbować.
Miska wczorajsza a do tego pomidory, ogórki, sałata, rzodkiewki, kalarepa.
Picie 2 x kawa, pokrzywa raz, woda.



Brzuch już mniej boli i szwędacz mi się włączył a przy tym wszystkim zaczynam odczuwać braki w ruchu jak głupia siedzę i napinam mięśnie jak miałoby to w czymś pomóc a przegięciem jest to, że jak stoję to poślady napinam no to chyba jest już choroba

A do tego wszystkiego @ jeszcze nie mam chociaż powinnam go dostać 6 dni temu, znów coś mi się popieprzyło



Zmieniony przez - 2KKA w dniu 2012-06-04 10:31:38

Ojej ale tu chudo! nie zniknij Nam

A tak serio z tym glutenem spróbuj wyeliminować? Ja mam za sobą 2 tygodnie i faktycznie mi lepiej bo brzuchol mniejszy i czuję się jakaś lżejsza?
Chyba faktycznie ten gluten mógł coś u mnie nakręcać nie tak

Nie powiem że jest lekko bo ni ma ale coś za coś gluten jest praktycznie we wszystkim...

Miłego

Rzeczywiscie chudzinka z Ciebie :)
Z glutenem dobry pomysl, warto tez sprawdzic inne podejrzane produkty. U mnie akurat sprawca problemow jest moj ulubiony kalafior