Luki-ROBIMY FORMĘ

Jest sila :d

Samopoczucie już dobre,prawie całkiem zdrowy więc treningi powinny zacząć dobrze iść.Dziś poszły plecy,pierwsze ciągi od chyba 5 tygodni więc dziś bez rewelacji


-ciągi
140x5
180x5
200x5
230x5
265x7(miałem nadzieję,że zrobię choć te 10 ale po 7 odpuściłem,trochę trzeba jeszcze poczekać na powrót sił)

-drążek(każda seria inny chwyt)
4x17-8

-przenoszenie na wyciągu
3x12

-ściąganie wąsko z góry
4x12-10

-ściąganie do karku
75x8
65x9
55x9

-szrugsy hantlami
3x30

-unoszenie sztangielek w opadzie
15x15
21x15+13x15

na koniec brzuch ciężko


i jeszcze film,poszło do dupy ale jak już nagrałem to wrzucam

10repow pewnie by poszło jakbyc narzucił sobie wolniejsze tempo

trening z dziś

-wl(z zatrzymaniem)
60x12
60x12
100x5
120x3
150x3
150x3
160x2
160x2

-wyciskanie wąsko na skosie w dół
100x5
120x5
140x5
150x4
150x4

robiłem to ćwiczenie pierwszy raz od chyba 5lat jak nie lepiej,na razie słabo bo muszę przyzwyczaić się do ruchu,jak już to się stanie to ciężary powinny być sporo większe niż w wl

-wycisk żołnierski stojąc
60x10
80x10
80x10
80x9

-unoszenie bokiem
10x15
13x12
13x12

-prostowanie podchwytem na wyciągu
3x20-10



jestem taki słaby,że to jest aż żenujące,160kg już było cieżkieno ale nie ma co się załamywać zaraz siła powinna zacząć wracać

z dziś:

-siady
60x10
60x10
100x5
150x5
160x5
175x5
185x5
200x5

-fronty
110x10
110x10
110x10

-uginanie stojąc
3x15-12

-prostowanie nóg
3x12

na koniec brzuch ciężko


siady lekko,po frontach aż dostałem kolkimam tak słabą wytrzymałość,że 10 powtórzeń nawet śmiesznym ciężarem to dla mnie wyzwaniechciałem dziś zajechać na potreningowy do macka jak wczoraj ale sobie darowałem,w piątek pojadę na wyżerkę z cyklu 4000 kalorii w jednym posiłku

dzisiejszy trening

-wl
60x12
60x12
100x5
120x5
140x5
140x5
150x4
150x4

-łączona:rozpiętki na bramie+wyciskanie sztangi na skosie
...x15+60x12
...x12+80x10
...x12+90x6

-francuz siedząc
30x20
50x12
60x12
60x12

-wyciąg na trica
3x12-10


wyciskanie z zapasem ale,nie wiem czemu idzie wyjątkowo ciężko,mam nadzieję,że nie długo to się zmieni bo aż wstyd tyle kg na sztandze zleciało

wyciskasz szerzej jak pisales kiedys?

Tak i to chyba właśnie jest przyczyną,trzeba chyba będzie wrócić do węższego chwytu

Nie było wpisu z piątkowego treningu bo cały weekend nie miałem czasu usiąść przed kompem,ale w sumie to i tak nie było czego tam opisywać bo zrobiłem ciągi a w zasadzie to samą rozgrzewkę i poszedłem do chaty bo nie było w ogóle siły

dzisiejszy:

-wl
60x12
60x12
100x5
120x3
140x3
160x3
160x3
165x2
165x2

-wyciskanie wąsko głową w dół
100x5
120x5
140x5
150x5
160x3
160x3
130x8

-wyciskanie na barki z przodu siedząc
55x10
75x5
85x5
95x5

-unoszenie sztangielek bokiem
10x20
16x10
16x10

-prostowanie na wyciągu na triceps
3x20


Biceps

-uginanie na modlitewniku sztangielką
13x20
17x12
21x8+2 wymuszone

-młotki siedząc
21x12
26x10
30x8

-modlitewnik na maszynie
4x8


No nie mogę wrócić do siebie po tej przerwie siła dalej żałosnaale zabieram się od jutra za szamę,więc powinno w końcu coś się ruszyć,poleci co dzień:1,5kg mięcha,7 jajek,500g twarogu,do tego jakieś 400g węgli i tak 60-80g protein z prochu to treningu

~500g bialka niezle