jakiś czas temu założyłam po raz pierwszy swój wątek (https://www.sfd.pl/Pogubienie_w_diecie_i_wielka_potrzeba_pomocy-t852766.html) będąc na redukcji, która nie była przeprowadzona z głową i na której nie czułam się najlepiej :-/
Teraz jestem na etapie względnie "normalnego" jedzenia, staram się realizować zasady jedzenia uzyskanej od Rudej.
Zamieszczam zaktualizowaną ankietę:
Wiek : 24
Waga : 55,5
Wzrost : 166 cm
Obwód w biuście(1) : 85
Obwód pod biustem : 76 (ale chyba cos tutaj źle pomierzyłam...)
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 72
Obwód na wysokości pępka : 77,5
Obwód bioder (3): 91
Obwód uda w najszerszym miejscu: 56
Obwód łydki :33,5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch (dolna partia), uda, pośladki
W którym miejscu najszybciej chudniesz : klatka piersiowa
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: 3 razy w tygodniu trening siłowy + 30 min aeroby po treningu; min. 2 razy w tygodniu bieganie 30-40 min rano, na czczo;
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane
Co lubisz jeść na obiad : wszystko :)
Co jako przekąskę : niestety słodycze
Co jako deser : ciasta, ciasteczka, czekoladę - uwielbiam wszystko co słodkie...
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : niestety od prawie roku zaburzenia cyklów miesiączkowania. Jestem pod opieką lekarza i poszukujemy przyczyny.
Preferowane formy aktywności fizycznej: bieganie, siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : odżywka białkowa
Stosowane wcześniej diety : dieta low carb
Oczywiście zgodnie z prawidłami biologii, chemii czy sama nie wiem czego, przytyłam jak zaczęłam normalnie jeść (napuchłam również) ale nie ma tragedii. Poniżej zamieszczam aktualnej zdjęcia.
I teraz z mojej strony prośba o pomoc. Ćwiczę i ćwiczę na tej siłowni (3 razy w tygodniu trening siłowy + aeroby, systematycznie od roku), biegam (2-3 razy w tygodniu od 5 lat) i nie jestem zachwycona efektami. Nie potrafię sobie poradzić z rozmiarem swoich ud (szczególnie górna część), brzucha (boczki) i ramion - siła mi oczywiście rośnie, mam wrażenie że mięśnie też ale tłuszcz zostaje i przez to wydaję się sama sobie większa niż byłam przed rozpoczęciem treningu na siłowni
Nie ukrywam, że czasem miewam grzechy żywnościowe w postaci wina (to moja miłość, nie każcie mi z niej rezygnować ) lub czekolady. Nie wiem, na ile moje trudności w osiągnięciu satysfakcjonującej sylwetki wynikają z tego typu zaniedbań, a na ile to kwestia treningu. Poradźcie proszę Ladies, co mogę jeszcze zrobić żeby zmienić swoje problematycznie części ciała? Zdaję sobie sprawę, że redukować może być trudno, ponieważ nie zbudowałam jeszcze wystarczająco dużo mięcha... A może się mylę? Ślicznie proszę o opinie - za każdą wskazówkę będę baaardzo wdzięczna!
Zmieniony przez - Majicou w dniu 2012-05-06 17:37:44
Zmieniony przez - Majicou w dniu 2012-05-06 17:49:54