UFC 145 wyniki i dyskusja po gali

Preliminary card (Facebook)

FW bout: Marcus Brimage def. Maximo Blanco via split decision (28-29, 30-27, 29-28)
WW bout: Chris Clements def. Keith Wisniewski vis split decision (28-29, 29-28, 30-27)
Preliminary card (FX)

LW bout: Mac Danzig def. Efrain Escudero via unanimous decision (30-27, 30-27, 29-28)
LW bout (catchweight): Anthony Njokuani def. John Makdessi via unanimous decision (30-27, 30-27, 30-27)
WW bout: Matt Brown def. Stephen Thompson via unanimous decision (30-27, 29-27, 30-27)
HW bout: Travis Browne def. Chad Griggs via submission (arm-triangle choke) at 2:29 of round 1
Main card

LW bout: Mark Bocek def. John Alessio via unanimous decision (30-27, 29-28, 30-27)
FW bout: Eddie Yagin def. Mark Hominick via split decision (29-28, 28-29, 29-28)
BW bout: Michael McDonald def. Miguel Torres via KO (punches)at 3:18 of round 1
HW bout: Ben Rothwell def. Brendan Schaub via KO (punches) at 1:10 of round 1
WW bout: Rory MacDonald def. Che Mills via TKO (punches) at 2:20 of round 2
LHW Championship bout: Jon Jones def. Rashad Evans via unanimous decision (49-46, 49-46, 50-45)

"Tak było, bo to Anderson przeważał do tej pory zawsze zasięgiem i warunkami - teraz role by się odwróciły. Tym razem to on miałby problem z podejściem do przeciwnika, a nie przeciwnik z podejściem do niego."
bez przesady kościstemu Duużo mimo wszystko brakuje do stójki Spidera
" IMO Całe olbrzymie doświadczenie Andersona, w tej walce nie miałoby znaczenia, bo po raz pierwszy walczyłby z przeciwnikiem o zupełnie odmiennych warunkach fizycznych, niż wszyscy jego poprzedni rywale."Doświadczenie ZAWSZE ma znaczenie a taki stary wyga jak Anderson by to wykorzystał, aha i jeszcze jedno:
"Sonnen ma jedne z najlepszych w MW, a Jones prawdopodobnie najlepsze w LHW, jest różnica ?"Chyba ci napisał że Spider miał kontuzje, a i tak wygrał,więc zobaczymy jak pan troll sobie z nim teraz poradzi

Co tu jeszcze można dodać... jeszcze to, że Jones (jak zwykle) zrobił z łokci dobry użytek i próbował atakować kolana, ogólnie walczy nieprzewidywalnie i ciekawie.

Schaub - #10 HW fighter on the planet by sherdog Pozdro!

Gala całosciowo srednia. Niczym nie zachwyciła.

Przez cały czas ogladac ME miałem nadzieje ze Rashad cos ugra ale dupa, ciekawe kogo J. teraz dostanie Hendo? bo juz powoli konczy sie lista ciekawych pretendentów. Pod koniec 2012 powinien pomyslec o HW.

A Schab znow sie za szybko podjarał i dostał wj**ane






Zmieniony przez - cvfdbkz w dniu 2012-04-22 12:15:53

Schaub rozyebał system Jonesowi został Hendo i Gustaffson tylko ,że ich skończy.

Galę oglądałem od połowy walki Njoukaniego i Makdessiego i nie oceniam jej wcale tak źle, chociaż faktem jest, że bywały nudniejsze chwile, ale ogólnie mi się podobało.
Matt Brown vs Stephen Thompson - super walka do oglądania, chociaż pokazała sporo minusów karateki i moim zdaniem gość ma potencjał, ale też sporo elementów do poprawy (głównie TDD).
Travis Browne vs Chad Griggs - pare kolan, sprowadzenie do parteru i submission, nie zdążył się człowiek na pewno znudzić :)
Mark Bocek vs John Alessio - ta walka osobiście najbardziej mnie zanudziła i nic ciekawego na jej temat nie napiszę bo to był właśnie ten okres kiedy trochę przysypiałem
Eddie Yagin vs Mark Hominick - mi się fajnie oglądało ten pojedynek, Yagin szukał swojego szczęścia głównie przy pomocy prawej łapy i ogólnie ostre petardy walił, natomiast Hominick starał się mixować uderzenia korpus-głowa i szukał dobrych kombinacji. Z jednej jak i z drugiej strony fajnych ciosów nie brakowało, z decyzją nie tyle się nie zgadzam, co wolałbym, żeby to Hominick wygrał, ale trudno się mówi
Michael McDonald vs Miguel Torres - trafił idealnie te podbródkowe i właściwie tyle na ten temat, jedynie szkoda mi troche Torresa bo lubie oglądać jego walki.
Ben Rothwell vs Brendan Schaub - powiem tyle: hahahaah
Rory MacDonald vs Che Mills - totalna dominacja i Rory po raz kolejny pokazuje klasę, twarz Che wyglądała po walce doprawdy masakrycznie.
Jon Jones vs Rashad Evans - chciałem żeby JJ wygrał, no i wygrał, ale... no właśnie - nie mam nic do wykorzystywania swoich warunków, ba, uważam, że to jest właśnie niezbędna umiejętność do osiągnięcia sukcesu, ale w tym wypadku to aż troche przeszkadzało w oglądaniu, chociaż Rashad mógł też trochę zaryzykować i częściej szukać półdystansu tak jak krzyczał jego narożnik, ale z drugiej strony nie dziwię się mu, bo co to by było za uczucie jakby go Bones uśpił?
Także ogólnie jak dla mnie gala nie była jakaś niesamowita, ale też nie zawiodłem się generalnie.

Póki co oglądałem tylko Jon Jones vs Rashad Evans no i walka jak dla mnie dobra. Łokcie Jonesa coś pięknego, w paru momentach odnosiłem wrażenie, że Jon nie chciał znokautować Evansa, miał przynajmniej 2 takie okazje. Warto też zwrócić uwagę na kondycję Jonesa. Po 5 rundach wyglądał jakby mógł walczyć jeszcze przez 5 kolejnych. Rashad jak szedł do przodu to mu coś wchodziło ale nic dziwnego, że po łokciach z drugiej rundy odechciało mu się wszystkiego. Chciałbym zobaczyć Rashada z Gustaffsonem.

Gala srednia jak by porównywac do tych co były ostatnio.Na głównej karcie 4 ostatnie walki były fajne plus ta Travisa. Rory kolejny raz pokazał ze jest przekozakiem ale to juz chyba kazdy wie, no Jones w swoim stylu pojechał Rashada fajny ten cios Jona prosy i łokiec za jednym razem.JJ teraz dostanie Hendo potem Gustaffsona moze jeszcze Bader i do HW

Miałem zarywać nockę ale chyba dobrze, że nie zarwałem bo widzę, że średnio oceniacie galę. Jak na razie widziałem tylko JJ vs Evans i co tu dużo mówić Jon wygrał należycie te łokcie niesamowite Rashad powinien skracać ciągle dystans i przeć ale też bał się nokautu. JJ to przekozak i jego miejsce powinno być w królewskiej kategorii bo tu niema na niego za bardzo mocnego. Może Handerson ale myślę, że ma za słabe warunki fizyczne na Jonesa, JJ do HW tam już nie będzie taki przechooj. :D

bylo nie bylo jon wyczyscil dywizję jak mało kto, sami najlepsi skasowani



kazdy z nich to kocur, bezradni jednakowo, imo Jon bedzie legenda tego sportu nie ma bata

Zmieniony przez - Strecho w dniu 2012-04-22 14:52:57