agakA zauważyłaś może zmianę w konsystencji ciała? Nie jest czasem bardziej jędrne? Bo wiesz nie chciałabym Ci teraz kcal zmniejszać, mam wrażenie, że musisz się jeszcze rozpędzić i jak organizm ruszy to już ładnie pójdzie.
Fajnie gdyby udało Ci się 3 siłowe zrobić w tym tygodniu i 1-2 razy porobić interwały na orbitreku.
NIe pamiętam też czy sama chleb pieczesz?
agak, Mąż mówi, że minimalnie przez ten miesiąc ciało się poprawiło, ale nieznacznie (Wolę zapytać kogoś kto widzi więcej niż ja). Ja może też coś tam zauważyłam, ale niewiele szczerze mówiąc. Może na plecach już tak boczki nie odznaczają się tak jak wcześniej.
Z siłowymi oczywiście będę dążyć do 3 razy w tygodniu. W tym wyszło tak, że po pierwszych treningach zakwasy były masakryczne i dziś nie dałam już rady zrobić treningu.
Chleb usiłowałam upiec sama, ale nie wyszło, musiałam wywalić cały wypiek, jutro mam kolejne podejście. Środek się nie ścinał do formy chleba tylko był taki mokry i niedopieczony, myślałam, że może za krótko piekłam więc wstawiłam go na dłużej i po 2h pieczenia było to samo. Na razie zaopatruję się w zaprzyjaźnionej piekarni w żytni chleb pełnoziarnisty na zakwasie, pieczony codziennie i sprzedawany na wagę. Twierdzą, że w składzie tylko mąka i woda. Piekarnia również legitymuje się oświadczeniami, że pieką tylko na zakwasie bez żadnych ulepszaczy.
Do interwałów usiłuję się przekonać, ale mój orbitrek się słabo do tego nadaje, ale oczywiście będę próbować.
Fela_72, ja też uwielbiam te swojskie wyroby, szkoda, że tak rzadko mogę je mieć, gdybym miała dom to bym się sama nauczyła wędzić. Tak tylko eksperymenty w piekarniku mi pozostają.