w domu dwie ławeczki hantle i sztanga do tego sporo obciążenia.
Już nie wiem tak naprawdę co robić. Jestem chudy , chciałbym przytyć. Jestem w rozpaczy Panowie, bez kitu :D:D
Trenuję i nic mi to nie daję, jem naprawdę dużo, baaardzo dużo.
Mój trening (odnaleziony na forum):
poniedziałek klata bic środa barki i triceps a piątek przedramię , plecy i brzuch.
W poniedziałek gdy trenuję klatę... na sztandze 6 powtórzeń serii od 12 do 8 zwiększając co seria ciężar... w ostatniej serii nie mam sił wycisnąć ciężaru a tak naprawdę w klacie nie czuję jakiejś takiej po treningu żadnej pompy nie czuje jakiegoś zmęczenia klaty czy coś, w zasadzie wygląda ona tak płasko pare minut po treningu jest już płaska...
Nie chce tych odżywek ale może nie będzie wyjścia?
Moje pytanie do was, po przedstawieniu swojej sytuacji co byście mi doradzili, jaka dokładnie dieta, i jaki trening? jak trenuję na inną partię np. bic to trochę lepiej to wygląda, i jest takie spompowanie tego bica a z klatą średnio.
Może w końcu na tym forum odnajdę jakąś odpowiednią drogę.
Z góry ogromnę dzięki za pomoc. Pozdrawiam