Fala, ogórki rządzą Tobie również miłego :D
Teraz przechodzę do konkretów
Najpierw micha:
Napoje: woda 1,5l; 1x pokrzywa + do każdego posiłku czerwona lub zielona herbata.
Suple: Omega3, magnez, jod, wapń, wit.C.
Dziewczyny, zaczynam chodzić głodna
Teraz trening z komentarzem:
1. Dzięki albo i przez mojego ukochanego nie było rampy, ponieważ pomylił ciężary, ale... nic w przyrodzie nie ginie - dowiedziałam się o sobie czegoś nowego - myślałam, że nie jestem w stanie wycisnąć z siebie nawet 1 powtórzenia z obciążeniem 30kg (po rozgrzewce próbowałam przecież), a w ostatniej serii popchnęłam nawet 4 powtórzenia! Widać, że żyję stereotypami, że jestem za słaba, a tu jednak trzeba zweryfikować prawdę. Będę pracować nad głową, żeby za dużo nie myślała
2a. W ostatniej serii nie byłam w stanie podnieść ani razu 10kg tak się zjechałam, dlatego obniżyłam ciężar. Będę walczyć z tą 10-ką!
2b. Było ciężko - pompowałam ile wlezie aż do pełnego zmęczenia.
3. W dodatkowej serii chciałam pociągnąć wyższym ciężarem, ale 9kg mnie pokonało. Następnym razem wygram ;->
4. MDSy to jakaś tortura dla mnie - walczę z 6-kami, pracuję nad techniką i ciągnę ile wlezie. Będzie dobrze - nie wolno za dużo myśleć
W zestawieniu poprzedni i obecny trening:
Zmieniony przez - Shaneeya w dniu 2012-02-22 10:44:20
"nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu - czas i tak upłynie"
Moje zmagania: http://www.sfd.pl/Shaneeya_/_Dziennik_Redukcji-t835544.html