Może powinnam to zostawić jakiemuś specjaliście, albo pójść do lekarza i zapytać o przyczynę bólu brzucha po mleku?
Na Twoim miejscu postarałabym się poeksperymentować, wykluczając jedne rzeczy (typu ogromne ilości twarogu, które szybciej doprowadziłyby mnie do rewolucji żołądkowych, niż jajka
) wprowadzając inne, tylko stopniowo. I tak popróbować raz z tym, raz z tamtym, aż sama zaobserwujesz co jest dla Ciebie najlepsze.
Chyba nikt nam w tej kwestii nie pomoże lepiej, niż my sami przez eksperymenty
Poza tym nie wierzę , by jedząc 500g produktów mlecznych trawić je łatwo i przyjemnie a mieć rewolucję po jajkach (nawet przemyconych do jakiegoś dania? ) Przecież możesz zrobić chociażby taki pasztet z warzyw strączkowych i jajek właśnie, a wtedy nawet ich nie wyczujesz w tym pasztecie. Dziewczyny mają też rację, że surowe wrzucone do soku/ koktajlu wchodzi szybko i bez problemu. Ale jeśli np. na początku wyda Ci się to zbyt obrzydliwe czy coś, to pierwszy sposób jest całkowicie bezbolesny
Nie trzeba od razu jeść sadzonych, posypanych szczypiorem, z dodatkiem lubiących wzdymać warzyw polanych oliwą- bo takie rzeczy wytrzymuję chyba tylko ja
No i teraz sama piszesz, że kiepsko tolerujesz mleko, więc możliwe, że w ogóle wyciągnęłaś błędny wniosek, co do jajek. Albo właśnie sposób przygotowania lub dodatki to spowodowały.
Nie wiem czy tak wygląda po prostu ten jeden dzień diety czy zawsze nadrabiasz nabiałem i nie sięgasz po warzywa strączkowe? Niestety, ale nie można popełniać częstego błędu wegetarian, wykluczyć mięso i jeść na obiad ziemniaki z surówką
albo jeść cały dzień twaróg. Odrzucenie mięsa wymaga zaprzyjaźnienia się ze strączkami, szukania nowych kombinacji i ugotowania sobie czegoś od czasu do czasu. Trzeba pożegnać wygodę związaną z sięganiem po gotowce, typu różne dania wegetariańskie i kostki twarogu ze sklepu, które wystarczy rozwinąć i zjeść. Niestety, coś za coś
kiedyś byłam u dietetyka, ale dieta jaką mi zalecił składała się głównie z węgli i wykluczała tłuszcze
i może to tak wpływa na Twoją podświadomość, że wmówiłaś sobie
kiepskie samopoczucie po tłuszczu?
Za bardzo jesteś na nie do niektórych rzeczy, przy jednoczesnej braku pewności, że to właśnie to źle na Ciebie działa. Tam gdzie przeszkodą nie jest ideologia to spróbuj przełamać swoje bariery psychiczne
Więcej odwagi do zmian. Jak nie spróbujesz to pozostaniesz w tym samym, kiepskim położeniu.