20.02.2012 Trening nr 11
B2 6*8
A3 6*8
A2 6*8
J3 6*3
C2 6*8
E3 6*8
G 6*13
H 6*11
K2 3*12
Jak widać cały czas do przodu
Najcięższe ćwiczenia dzisiaj : A3, E3, G
A3 nie przypasowało mi podczas pierwszego podejścia i tak też pozostało do dzisiaj. Ogólnie myślę, że uda się 6*9 jednak nie mam co do tego pewności. Dzisiaj było ciężko, ręce już ledwo wyrabiały. Natomiast A2 bez żadnego problemu.
E3 daje mi ostro popalić. Najbardziej dostaje w kość lewe udo. Ale obwód rośnie, a więc ciężka praca popłaca
G dzisiaj po prostu "podpaliło" mi brzuch. Zwiększyłem przytrzymanie do 3 sekund i czuję różnicę. Coś tam zaczyna się wyłaniać i myślę, że niedługo będzie już ładnie wyglądać.
Plecy w H już dzisiaj nie bolały, ale jestem zdziwiony, ponieważ to ćwiczenie właściwie nie wpływa jakoś znacząco na mój brzuch. Tzn. nie odczuwam go tak strasznie jak G.
Dzisiaj w I3 zwiększyłem zakres na taki jaki stosuję w C2. Ćwiczenie bardzo przyjemne.
Trening ogólnie ciężki, czasami miałem już czarno przed oczyma. Największe zmęczenie dopadło mnie dopiero podczas ćwiczenia E3. Jeżeli następny ( środowy ) trening będzie równie ciężki, to od piątku lecę 4 poziomem. Jestem zdania, że nie ma sensu się forsować i na siłę dobijać do tych 10 powtórzeń.