Kama / REDUKCJA podsum. str 39

no to prawda, bo bym nie dała rady zrobić 15, a nie wiedziałam, że jak się będzie wahało ok. 10-15 to też będzie ok na następnym treningu zwiększam w sumie i tak i tak miałam już zwiększać bo już 2 raz tym samym ciężarem robiłam

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-08 18:44:30

Tak trochę poza tematem
Masz już spokój na studiach?i czy na Twojej siłce jest może stojak do przysiadów?
Możnaby jakiś meeting zrobić

Już po zaliczeniach teraz mam miesiąc na napisanie pracy inż., ale to po trochu w ciągu dnia ogólnie bez stresu
Co do stojaka, to nie mam pojęcia, ale się dowiem jutro jak będę
Na meeting z chęcią się piszę

Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-01-08 19:25:49

To oblookaji może się jakoś spikniemy

Mam pytanie odnośnie dni, w które nie ćwiczę siłowo. Robię w te dni aeroby – głównie biegam. Chciałabym się zapytać, czy macie jakieś propozycje odnośnie modyfikacji treningu, tak aby przygotował mnie do ćwierćmaratonu wrocławskiego, który odbywa się w sierpniu. W tamtym roku zorientowałam się zbyt późno i nie wzięłam w nim udziału, a obiecałam sobie, że w tym roku to nadrobię. Wcześniej stosowałam następujący trening:
http://www.bieganie.pl/uploads/8_12_plandlapoczatkujacych.pdf
Co o tym sądzicie? Czy to był rozsądny plan? Czy na razie biegać tak jak biegam, czyli równym tempem przez cały czas trwania treningu, w miarę poprawy kondycji zwiększać prędkość biegu, a następnie wprowadzić interwały i później zacząć przygotowywać się do ćwierćmaratonu?

Kurcze co do przygotowania do maratonu to się ni znam, ale poszperaj w dziale terco biegła w maratonie poznańskim, może wyniesiesz coś z jej dziennika

kama_88 sprawdź sobie też dzienniczki Lejjli i flying

Dzięki za info za raz to zrobię

Cześć
Wyniuchałąm że parałaś się pole dance, byłabym wdzięczna, gdybyś napisała co nieco o tym, jak wyglądają zajęcia, co sprawia najwięcej trudności, na czym się skupiacie, ile czasu zajmuje dojście do przyzwoitego poziomu i czym ten poziom sie objawia, i generalnie wrazenia Bo kusi mnie to od jakiegos juz czasu i nęci niemiłosiernie.

futrzaczka, a więć tak

Podstawowe kwestie:
1. Ile trwają zajęcia?
Moje trwały 1,5 godz. i uważam, że jest to czas optymalny przy rozgrzewce trwającej 20 min, powtarzaniu tego, co się nauczyło kolejne 20-30 min i reszta czasu na nowości. Zajęć jednogodzinnych nie polecam, bo nie sposób przerobić tam dużo figur, bo czasu stanowczo za mało.
2. Instruktor.
Mi trafiła się fajna dziewczyna, która umiała przekazać wiedzę, ale jak wiadomo to u nas nowa dziedzina i nie wszyscy, którzy prowadzą zajęcia do końca umieją robić, to czym się zajmują.
3. Ile jest osób na rurze?
Ja miałam to szczęście, że byłam sama. Bo ponad połowa z dziewczyn zrezygnowała po pierwszych zajęciach, bo nie dawała rady. Zazwyczaj w klubach upychają po dwie laski na jedną rurę, aby więcej zarobić… a to nie ma sensu, bo nie pozwala Ci w pełni się skupić na odpowiedniej technice itp.
4. Poziom grupy.
Jak grupa słaba, czytaj dziewczyny, które nic nie ćwiczyły, to można wałkować te same figury kilka zajęć z rzędu.