Kama / REDUKCJA podsum. str 39

Zapalenie gardła mija!!! Wczoraj nie było najlepiej, czułam się jakby mnie miało rozłożyć na max, ale jak dzisiaj wstałam, to już wiem, że to mija. Zastanawiam się, czy iść na trening, czy jednak sobie jeszcze odpuścić max wysiłek, bo tak na pół gwizdka ćwiczyć na pewno nie będę. Miska generalnie lipna, stres mnie całkiem rozbroił, jest czysta, ale jak myślę o rozkładzie btw, to zawału dostaję. Idę za raz na spacer, bo generalnie jestem w stanie cały dzień przeryczeć, a to już w ogóle byłaby masakra. Jakoś nie mogę się ogarnąć po tym rozstaniu, wiedziałam że to z czasem mnie zaatakuje, a nie od razu… a jeszcze wszyscy gdzies powyjeżdżali… aj, aj. Koniec marudzenia, idę szukać sobie jakiegokolwiek zajęcia

trzymie się, a nie rozkleja. to raz, a dwa, spacer dobra rzecz. jakbyś miała szukać dla siebie zajęcia, to np. licz na spacerze mlecze. albo dmuchaj. jak kto woli

Wracaj do zdrowia, sama mam przerwę 2 tydzień i aż mnie nosi i żal mi normalnie straconego czasu. Rozstanie jak to rozstanie zawsze boli, najlepiej rzucić się w wir pracy i zorganizować sobie tak czas, aby nie mieć czasu na myślenie:) U mnie się takie coś sprawdza... trzymaj się ciepło i bez rozklejania.

Kama co tam?
Mam nadzieję, że lepiej?

Pamiętasz to hasło? nie odwracaj się do tyłu bo przyszłość będziesz mieć za plecami...

Przytulam mocno

heeeej, jak tam Kochana? zdrówko dopisuje? ja na parę dni zniknęłam, ale wracam i zaglądam

Moje drogie powróciłam zwarta i gotowa

Cascada i tak się rozkleiłam na parę dni…
Yenn właśnie tak staram się robić, bo inaczej ciężko mi się żyje… poplanowałam parę rzeczy, teraz tylko wykonać
moCCa pamiętam, ale tatuś musiał mi to jeszcze raz przypomnieć, żeby do mnie dotarło
Mel ja też już wróciłam do żywych

7 maj 2012

REDUKCJA DZIEŃ 45

Wczoraj mój stan depresyjny osiągnął maksimum i dopiero po 2-godzinnej rozmowie z ojcem jakoś doszłam do siebie. Ktoś musiał mi dobitnie powiedzieć, że mam się ogarnąć, bo życie toczy się dalej.
Dzisiaj pierwszy raz od dawna bardzo optymistycznie

Przywiozłam sobie już rowerek i rolki z domku tylko pogoda się zyebała


Trening: DT TRENING B

Uwaga! Wstałam o 6 rano, żeby pójść sobie na siłownię Nie poznaję siebie. Godzina idealna – pustki. Może ze 2 osoby były na ciężarach. Czas chyba całkowicie zmienić godziny wizyt na siłce

Po raz n-ty robię ten trening nie wiem jak to się stało zapomniała jak wygląda już trening A Najpierw depresyjnie, potem zastrzyk w rękę, teraz przeziębienie i tak wychodzi, że z przerwami już z drugi tydzień jadę na samym B

Obciążenia na treningu bez zmian, bo jeszcze trochę katar i kaszel trzyma, a organizm osłabiony. Generalnie i tak ciężko mi strasznie szły ostatnie serie, ledwo, co dawałam radę tym małym ciężarem… o aerobach itp. już nic nie mówię, bo z zapchanym nochem i tak bym nie zrobiła.





Miska:
1800 kcal, 130B, 85T,130W


Warzywa: mieszanka warzyw mrożonych
Picie: woda mineralna, kawa parzona, herbata lipowa
Przyprawy: sól, pieprz, cynamon, imbir, curry, oregano






Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-05-07 13:34:51

Kama super, że już wracasz

Widocznie złapała Cię ta rozterka ze zdwojoną siłą... czasem tak bywa - nie od razu a po jakimś czasie

Fajnie, że masz takie wsparcie w tacie mój też wyciągał mnie z dołka po tym - co tu dużo mówić oni jednak mają moc

Siłka tak wcześnie? podziwiam

Miło, że optymizm wrócił... tak trzymaj i nie pękaj! bo twardym trza być a nie miętkim

Miłego!

Zmieniony przez - moCCa w dniu 2012-05-07 13:42:06

moCCa tata zawsze ratuje moją d.upę Z mamą gadałam też ze 2 godziny na skype, to myślałam, ze ja zabiję, a ojciec się włączył i od razu córkę na nogi postawił Fajnie, że też masz takiego tatę Odwiedzę Cię wieczorkiem, bo muszę jeszcze parę rzeczy ogarnąć na uczelnie

A na koniec jeszcze optymistycznie




Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-05-07 13:46:12

Kama! jak dobrze mieć Cię spowrotem! u mnie też przez ostatnie parę dni było dosyć depresyjnie i niestety nie ukrywam, że dalej jest.. ale musimy wziąć się w garść, bo jak sama napisalaś, życie toczy się dalej, czy tego chcemy, czy nie mam nadzieję, że optymizm będzie się u Ciebie utrzymywał w najbliższym czasie, ściskam!