Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
W tym tygodniu głownie treningi biegowe będą i basen, bo nie mam ochoty na siłowy jak wracam po godzinie 20 z zajęć z prawka i jestem wykończona.
Co do łydek, a raczej piszczeli, to dalej mnie napyrdalają po tej skakance, jak się zatrzymałam na światłach podczas biegu, to myślałam, że już nie ruszę, bo przód nogi zaczął odmawiać posłuszeństwa, więc ponownie trasa skrócona do 4,6 km. Mam nadzieje, że mi to niebawem przejdzie, bo to już z 4-5 dzień smaruje je już naproxenem i robię masaże, ale nic nie daję. Jutro jadę do domu, to pozagrzewam je cudowną lampą, zawsze przynosiła mi ulgę przy podobnych dolegliwościach.
Trening: bieganie
Trening biegowy:
Czas: 30 min
Dystans: 4,6 km
Tempo: bliżej nieokreślone (jak piszczele zaczęły nie domagać sądzę, że zwolniłam do ok. 8-9km/h, a wcześniej 10-11km/h)
Miska:
1800 kcal, 130B, 85T,130W
+ kakao prawdziwe z mlekiem 3,2% (filiżanka 120 ml) to jakiś mój nałóg ostatnio, zasypiam po nim jak dziecko, jutro doliczę to do miski, aby się wszystko zgadzało… wręcz nie wyobrażam go sobie nie wypić wieczorem, to tak jak poranek bez parzonej kawki
Warzywa: ogórek gruntowy, pomidor, fasolka szparagowa
Picie: woda mineralna, herbata zielona z maliną, rumianek, kawa parzona
Przyprawy: sól, pieprz, kmin, rozmaryn
Suplementy: ZMA, żeńszeń
Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-08-22 01:01:35
Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
Kama odnośnie piszczeli, mam podobnie, i są dwa powody, albo złe buty(nieodpowiednio dobrane do rodzaju stopy/ zużycie w nich amortyzacji, lub zła technika biegania-stawiania stopy). A mięsień odpowiedzialny za dyskomfort biegania, który objawia się rwaniem, że, aż Cię drze, i trzeba stanąć, rozmasować, by ból na chwilkę przeszedł to choleva o nazwie piszczelowy przedni. Wymacaj się, czy boli Cię mięsień odchodzący od zewnętrznej strony kości piszczelowej, aż do samego dołu?
A ból jest taki, że czujesz, jakby Cię kość bolała?
A co do spięć z mamą, czasem musi zaiskrzyć, by znów mogło być spokojnie. Uszka do góry
Wszystko jest możliwe a niemożliwe wymaga trochę więcej czasu
1DT-http://www.sfd.pl/Redukcję_czas_zacząć_IronWoman_-t850308.html
2DT-http://www.sfd.pl/DT2_IronWoman_w_pogoni_za_właściwą_techniką-t1047386.html#post1
Możliwe, że zaczęłam jakoś nieprawidłowo stawiać stopę. Jak masz jakieś linki, czy cokolwiek przydatnego w tej kwestii, to z chęcią się jeszcze dokształcę, choć dużo już czytałam na ten temat, ale wiadomo człowiek uczy się całe życie.
Albo to rzeczywiście wina skakanki, bo odkąd skakałam ból sie utrzymuje, wcześniej nie było...
Tak jak piszesz objawia się to rwaniem i tępym bólem. Powiem Ci, że ból nie zaczyna się od zewnętrznej strony kości piszczelowej, tylko centralnie od dołu i idzie do góry i czuję to jako ból kości. Jak rozmasuje, to znika na chwilę. W ciągu dnia też czuję te piszczele, ale tak jakbym miała obitą kość.
A co do mięśnia piszczelowego, to 2-3 miesiące temu podczas ćwiczeń na foam rollerze i próbie znalezienia spiętej części mięśni do rozmasowania, instruktor wymacał mi całą łydkę i orzekł, że mam 3 pozostałe mięśnie łydki, a ten nie jest wykształcony, więc może to też jest powodem, a do tego jeszcze te przykurcze łyd (które nie pozwalają mi zrobić pełnego przysiadu w odpowiedniej pozycji, bo mnie przewraca do tyłu), więc może tu należy szukać przyczyny tego bólu, że ten mięsień dopiero zaczyna funkcjonować?! Jak znasz jakieś ćwiczenia wzmacniające te mięśnie piszczelowe, to chętnie skorzystam. Bo na przykurcze wiem, co mam robić, żeby przywrócić sprawność łydki. Jeszcze w następnym tygodniu podpytam fizjo odnośnie tego mięśnia piszczelowego, bo w tym tygodniu nie będzie mnie na siłce i będę ćwiczyć w domu rodzinnym, a potem jadę na weselicho
EDIT:
Chociaż znalazłam coś takiego:
"Przy prawidłowej pronacji podeszwa buta będzie najmocniej wytarta na zewnętrznej stronie pięty i w środkowej części przodu buta. Przy mocnej pronacji najsilniej wytarte będą wewnętrzne krawędzie podeszwy, a przy za dużej supinacji najmocniej ucierpi zewnętrzna część podeszwy."
I generalnie moją stopę mogę podpisać pod pierwszym stwierdzeniem, czyli prawidłowej pronacji. Bo dokładnie w taki właśnie sposób ścierają się moje buty, więc niby jest jednak wszystko prawidłowo.
Z tego, co czytam jeszcze o tych piszczelach, to może być tak, ze ta pronacja powoduje bóle, ale nie jest to też udowodnione i jakieś kosmiczne ćwiczenia, gdzie obciąża się jakieś poszczególne kości, ale to fizjo musi mi powiedzieć, ewentualnie taping, ale to też do fizjo z tym uderzę. A w sumie jestem ciekawa tego tapingu, czy to rzeczywiście działa i wspomaga mięsień podczas treningu, bo ostatnio trochę o tym czytałam.
Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-08-22 10:43:22
Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
Wczoraj DNT stwierdziłam, że dam odpocząć nogom. Poczytałam też trochę więcej o bólach piszczeli i eliminują one min w moim wypadku bieganie na 3 tyg, więc z biegnij warszawo nici… zapisałam się też do lekarza, bo ból stanowczo za długo się utrzymuje.
Najgorszy moment na te łydki, ale to złośliwość rzeczy martwych. Miałam świetne plany treningowe, a tu psikus. Wiem jedno, czasem trzeba odpuścić nawet jak się serce kraje, niż zrobić sobie większą krzywdę i wyeliminować się na jeszcze dłuższy okres czasu.
Trening: Wzmacnianie mięśni piszczelowych i rozciąganie łydek:
Ćwiczenia zajęły mi dobre 30 min, ale czuję znaczną ulgę. Będą musiały na stałe zawitać w codziennym repertuarze treningowym.
wzmacnianie mięśni piszczelowych
1. Rozgrzewka - chodzenie na palcach na wprost, na palcach z piętami na zewnątrz i do wewnątrz. Następnie na piętach z palcami na wprost, do wewnątrz i na zewnątrz – 30 m każdy wariant.
Chodzenie na piętach sprawiało mi również straszny problem przez te przykurcze, bo nie mogłam swobodnie odgiąć stopy. Myślałam, że odpadną mi te mięśnie piszczelowe (w sensie zmęczenia, nie bólu)
2. Oporowe zginanie grzbietowe z ciężarkiem o wadze 2 kg – 3x15
3. Przyciąganie przedniej części stopy w pozycji stojącej – 3x15
4. Przyciąganie przedniej części stopy w pozycji stojącej, ale szybkie drgnięcia – 3x15
Rozciąganie mięśni trójgłowych łydek:
1. W oparciu dłońmi o ścianę w odległości na wyciągnięcie prostych ramion, jedną nogą krok do przodu i ugięcie jej w kolanie.
2. W staniu na podwyższeniu, pięta jednej nogi poza kant schodka, obniżenie pięty do podłoża pod wpływem ciężaru ciała, do momentu aż mocno rozciąganie ścięgna Achillesa.
3. Siad prosty, ręce oparte na podłodze z tyłu: maksymalne zgięcie grzbietowe stóp.
4. Siad prosty, w dłoniach skakanka, zaczepiona pod palcami stóp: maksymalne zgięcie grzbietowe stóp, wspomagane przyciąganiem skakanki do siebie.
5. Siad ugięty dłonie trzymają palce stóp: wyprost nóg.
6. Siad na krześle, palce stóp oparte na drewnianym lub innym klocku o wysokości 5 –10 cm: opuszczenie pięt do zetknięcia ich z podłogą.
Mam taki przykurcz łydek, że nie jestem w stanie dotknąć z wys 10 cm piętą do podłogi aż moją siostrę poprosiłam, żeby to zrobiła, bo nie wierzyłam, że nie daje rady, a dla niej nie stanowiło to żadnego problemu!
7. Siad na krześle, stopy oparte na podłodze : maksymalne zgięcie grzbietowe stóp, bez odrywania pięt od podłogi.
Miska:
1800 kcal, 130B, 85T,130W
Warzywa: pomidor, oliwki zielone, leczo warzywne
Picie: woda mineralna, herbata zielona z maliną, rumianek, kawa parzona
Przyprawy: sól, pieprz, kmin, rozmaryn, pietruszka
Suplementy: ZMA, żeńszeń
Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-08-24 10:50:49
Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
Jutro idę już delikatnie się poruszać na siłowni, bo wysiedzieć już nie mogę w tym bezruchu okropnym a do tego d.upa urosła od leżenia 24/7, a jeszcze stwierdziłam, że kategorycznie i raz na zawsze rzucam paskudne fajki i nie ma popalania po kątach, to trochę się pojadło więcej. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie palę już ponad 2 tyg i mnie nie ciągnie.
Jutro zrobię pomiary, nie będę oszukiwać siebie ostatnie 2 tyg dodały mi nieźle obwodów (brak ruchu - leżenie w łóżku i więcej jedzenia - brak fajek). Jutro sie pomierzę, wiem że strasznie się cofnęłam, ale to nadrobię, a najbardziej się cieszę, że uwolniłam się od tego palenia, bo wiem, ze teraz będę mogła jeszcze więcej osiągnąć ćwicząc
Zmieniony przez - kama_88 w dniu 2012-09-04 19:20:19
Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
dokładnie- nie paląc jesteś w stanie więcej i szybciej osiągnąć także niczym się nie przejmuj- szybko nadrobisz ( i tak pewnie połowa z tych cm in plus to woda) zdrowie najważniejsze
też myślę, ze to woda, bo niemożliwe żebym w obwodach tak przybrała tłuszczem w 2 tyg aczkolwiek będę klnęła na cm, bo w spodnie ledwo, co wlazłam
Inspiration exist, but it has to find you working
http://www.sfd.pl/kama_redukcja_/_powrót_do_formy-t895608.html
If it doesn't challenge You
It doesn't change You ...
http://www.sfd.pl/DT_Kajtek_84_-t895857-s20.html
redukcja problem z spadkiem wagi
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63