Karate Tradycyjne

ash nie podoba ci sie kumite w kt to nie patrz i nie walcz. Wolisz fulkontaktowe - ok. ona ma cos na celu i kumite wg ITKF tez na swoje cele (zachowac jak najwyzsza realnosc walki przy naksymalnym bezpieczenstwie co wyklucza full kontakt)

Marta Niewcze rzeczywiscie wygląda troche jak gacet i ma co wiecej posture bardzie meska niz niejeden facet, ale to naprawda swietna karateczka i miła dziewczyna.

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu

Swoją droga to wstrzymywał bym sie mate0 z tym, że Martea Niewczas jest najbardziej utytułowana. Chyba dziewczyny z Łodzi (Ania Kulczynska, Joanna Szeremata i Iwona Furmanek + Kasia Krzywanska) niewiele od niej odbiegają. Wszak moge się jednak mylić.

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu

Tak sensei Szcząchor na Mistrzostwach Świata w Belgradzie koczy swoją walkę z reprezentantem Austrii.

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu

Na tym zdjeciu Niewczas trzymala garde na wysokosci pasa. I to ma byc kumite?

(...) w tle jeziorko. Jak scena, a my jak publika. No i widze Mistrza, jak do niego podbiega taki podpity malolat nizszy o glowe, mistrz do tylu krok, rece w rozsypce, dwa sybkie strzaly, mistrz pada, malolat mu kopa. Mistrz sie podniosl jednak, pozycje przyjal w trybie magicznym, na to malolat dwa szybkie strzaly, mistrz pada i to byl koniec.

To z koleji Łukasz Wójcik w swoim żywiole. Szkoda, że nie moge znaleźć zdjęć Daniela Iwanka z Pucharu Europy. Może ty mate0 lub edelvi macie cos takiego u siebie...

Sorry za słbą jakość zdjęć, ale to skany ze "Sportowego Stylu"

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu

Drogi kolego _blokersie, w karate tradycyjnym, a takze w karate shotokan i w większosci innych stylów tardycyjnych (nie mam na myśli KT ale style japonskie i okinawskie) ma właśnie taka gardę. Jedna dęka jest w pozycji hikite, czyli blisko połączona z korpusem, zacisnięta w pięść a druga przed sobą jako ręka inicjująca, zaczepna, blokująca czy spełniająca jeszcze inne funkcje. Czepianie się o sposób trzymania gardy przez nas jest tak bezsensowne jak zapytanie np. Włocha dlaczego mówi po włosku. Tak się nauczył taki jest jego język ojczysty więc tak mówi. Gdyby był np. Niemcem mówił by po niemiecku. Tak samo my, tak nas nauczona tak nam to przekazali nasi sensei i tak poprostu w karate tradycyjnym jest. Gdybyśmy byli adeptami kiokushinkai to bysmy mieli gardę taka jak wy.

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu

No cóż blokers, w fudokanie (karate tradycyjnym) tak się walczy... Nie można zgodzić się z saneckim co do tego że fudokan to "najwyzsza realnosc walki przy maksymalnym bezpieczenstwie". Popisałbym w tym poście trochę, ale znowu Olo da mi bana albo co, jak w przypadku Tsunami.. ;) i po co mi to...
Pozdrowienia!

Choć życie nasze splunięcia nie warte - Eviva l'arte

Nasciturus, pisz... tylko kulturalnie a bana zapewne wtedy nie dostaniesz. A na marginesie fudokan to nie jest jedyna z odmian karate które stowarzysza pod sobą PZKT. Do PZKT mają wstęp wszystkie kluby które zostana zaakceptowane i podporządkują sie przepisom PZKT i ITKF. Chyba wszystkie jednak to fudokan lub shotokan.

"Nie poznasz swojego przeciwnika - przegrasz każda bitwę. Poznasz go jak samego siebie - wygrasz bitwę. Poznasz go lepiej niż samego siebie - wygrasz 1000 bitew." Sun Tzu

"najwyzsza realnosc walki przy maksymalnym bezpieczenstwie"
Jesli KT to najwyzsza realnosc walki, to nie powinno byc w nim miejsca na taka garde.

(...) w tle jeziorko. Jak scena, a my jak publika. No i widze Mistrza, jak do niego podbiega taki podpity malolat nizszy o glowe, mistrz do tylu krok, rece w rozsypce, dwa sybkie strzaly, mistrz pada, malolat mu kopa. Mistrz sie podniosl jednak, pozycje przyjal w trybie magicznym, na to malolat dwa szybkie strzaly, mistrz pada i to byl koniec.

Daniel Iwanek / Radek Olczyk

Kontynuując tradycję...