kurs na instruktora kulturystyki

Być może takie konbinacje sie sprawdzaja w zaawansowanej kulturystyce , niewiem nie jestem specem w tej dziedzinie, a naturalnym BB niewidze poprostu zastosowania , dla mnie to coś w rodzaju zamiany przysiadu na kucanie, konkretny bój ma konkretne zastosowanie , a tym że spotyka sie zalecanie tego dla osób poczatkujacych to coś w rodzaju nastawienia ucha jak dwóch typów gada pod prysznicem i wychwycenie zmianki o tej technice, to patologia treningowa zreszta czesto spotykana i polecana przez osoby które uważaja że rozpietkami sie buduje.

czyli praktycznie rzecz biorac osobiscie uwazam że u osób które nie zajmuja sie kulturystyka zawodowo lub amatorsko na wysokim poziomie to nie ma zastosowania.

wycinajac nogi z pracy trace wartośc tego ćwiczenia i techniki która nadaje mu wartość.

Tutaj się z Tobą nie zgodzę zarówno czy to wyciskanie z nogami w górze czy gilotynowe wyciskanie ma swoje zastosowanie w treningu, tylko trzeba znaleźć dla niego odpowiednie miejsce a co najważniejsze trzeba umieć wykonać je technicznie. Gilotyna genialnie się sprawdza jak nie masz skosu dodatniego lub jak mocniej chcesz zaatakować obojczykowa część mięśnia piersiwoego, to ćwiczenie jak każde inne. Początkujący nie powinien go wykonywać bo rozwali barki i nic innego z tego nie wyniesie. To po prostu kolejna modyfikacja podstawowego ćwiczenia.
Na marginesie jak zobaczysz to 90% siłowni nie potrafi wyciskać leżąc, czy zrobić rozpiętek ( które na marginesie potrafią co nieco zbudować )

A unosząc nogi w górę ćwiczenie nabiera większego potencjału bo całość stabilizacji sztangi przejmuje klata co siłowo osłabia ćwiczenia ale sprawia, że klata dostaje porządne lanie, inny bodziec = wzrost.

Oczywiście nie każde ćwiczenie nadaje się dla każdego ale arsenał ćwiczeń jest wręcz ogromny więc dobieramy to pod siebie i wszystko gra.

Zgadzam się całkowicie- to technika zarezerwowana dla zaawansowanych.Ale nie popadajmy w skrajności "wycinajac nogi z pracy trace wartośc tego ćwiczenia i techniki która nadaje mu wartość. " - przecież mówimy o wyciskaniu a nie przysiadzie XD

Zmieniony przez - Ignatus w dniu 2011-10-07 13:47:15

przepraszam akurat to miało odnosic w szeczególnosci do mojego treningu i subiektywnego spojrzenia.

"wycinajac nogi z pracy trace wartośc tego ćwiczenia i techniki która nadaje mu wartość"

powtarzam co napisałem

"Być może takie konbinacje sie sprawdzaja w zaawansowanej kulturystyce"

ja zwracam uwage na przekład na siłe funkcjonalna akurat w moim przypadku w SW , gdzie ten bój jest szczególnie dla mnie wazny.

np ucieczka z dosiadu . nogi , most, i dopiero ruch wyciskajacy.

wiec wracam do tego co napisałem u góry w moim przypadku np traci wartość ten bój , bo w żaden sposób nie przekulam nikogo uzywajac tylko danej cześci ciała.

to moje spojrzenie subiektywne dlatego podekreślam.

"Oczywiście nie każde ćwiczenie nadaje się dla każdego ale arsenał ćwiczeń jest wręcz ogromny więc dobieramy to pod siebie i wszystko gra"

Rion po cześci sie zgodze poprostu nie każde ćwiczenie jest przydatne każdemu.

a podejmuje dyskusje by zobaczyć wasz punkt widzenia panowie bo czesto patrze z swojego spojrzenia i swojego sportu docelowego.

PS: ludzi do dyskusji jest tu mało - a dużo mozna sie dowiedzieć dzieki wymianie zdań. (ja skorzystałem)

pozdrawiam i zycze miłego dnia

...pięknie , po prostu pięknie aż faja mięknie ...

to już jest kvrva szczyt absolutny , szukać na forum planu bo bedzie egzamin na ynstruktora , co to za kurs i co to bedzie za instruktor , jak on tych bidnych ludzi poprowadzi przez meandry żelaznego sportu ? szczęśliwcy zapłacą słabymi efektami a pechowcy ??? chyba własnym zdrowiem

użytkownicy widać z wiedzą podjęli dyskusję całkiem ciekawą a przyszły pan Weider gdzie ? pewno szuka planu dalej w Men's Health
obym ja nigdy nie trafił na takiego kołcza

co to za kurs

Że poziom kursu nędzny większość wie, natomiast dla mnie paradoksem jest to, że kończą go ludzie nie mający wcześniej styczności z siłownią. Wystarczy spojrzeć na tych pachołków z plakietkami "instruktor".


i co to bedzie za instruktor , jak on tych bidnych ludzi poprowadzi przez meandry żelaznego sportu ?

Przecież wsadzi ich na maszyny, tam żelaza nie za wiele

Do Tomasza 1405-Ćwiczenie o którym tu mowa nie ma na celu w żadnym razie zastąpić klasycznego wyciskania tylko je wspomóc.Na potrzeby fajterów można je spokojnie zmodyfikować i wykonywać w pozycji leżąc na podłodze ,uniesione nogi mogą dodatkowo ściskać worek i w tej pozycji można wykonywać wyciskanie ruchem wachadłowym chantli lub odwazników imitując uderzenia.W takich sytuacjach w walce też możesz sie znajdować.Dodam że wykonując to ćwiczenie musisz mieć stalowe mięśnie sekcji środkowej ,całej talii -skośnych,poprzecznych ,lędźwiowych,miedzykolcowych , zębatych.Odpowiesz mi że takie mięśnie są wyrabiane przy ciężkich ćwiczeniach typu mc,siady,nawet wyciskanie.Odpowiem że tak tylko te mięsnie muszą sie nauczyć gibkości i dynamiki by potrafiły dźwigać nogi z niezwykła siłą eksplozywną w skokach,kopnięciach,wspinaniu sie itp.Proponuję byś wykonał test na siłowni wznosy na drążku lub poręczach równoległych do kąta prostego a następnie do wznosu typu "V".Jeżeli wykonasz je prawidłowo technicznie to olej to co napisałem bo nie są ci potrzebne zadne udziwniacze ale jeżeli nie.Może warto je włączyć do treningu.

godula

dzieki test wykonam

"Na potrzeby fajterów można je spokojnie zmodyfikować i wykonywać w pozycji leżąc na podłodze ,uniesione nogi mogą dodatkowo ściskać worek i w tej pozycji można wykonywać wyciskanie ruchem wachadłowym chantli lub odwazników imitując uderzenia"

ale to bardzo ciekawa koncepcja

BARDZO!! hehe

pozdrawiam i życze miłego dnia

Dzisiaj, po "remoncie" i ogolnym spieprzeniu wszystkiego co mozna bylo, usunieto z mojej dotychczasowej silowni stojaki do przysiadow. Zamiast tego wstawiono zdaje sie 8 maszyn (standardowo kilka na klatke, kilka na barki, doszlo nawet do tego, ze niektore z nich sie dubluja - sa dwa niemal identyczne "baterfleje", a brakuje podstawowego sprzetu! Usunieto jeden z drazkow, wspomniane juz stojaki, krotkie sztangi (maja dojechac, podobno), przydatna maszyne do lydek siedzac (zeby pobudzic mocniej soleusa). Nie dokupili sztangielek, co powinni zrobic juz dawno temu, bo koncza sie na 37,5 kg.
Wszystkie wolne ciezary wepchnieto do malutkiej salki (!), a sala wieksza jest teraz w calosci przeznaczona dla maszyn z zakazem wnoszenia sztang/hantli (bo sie podloga porysuje). Gdy jest wiecej osob - martwego ciagu nie wykonasz, nie zmiescisz sie, o przysiadach nawet mowy nie ma (nie ma stojakow, o racku zapewne nawet nie slyszeli), jedyna regulowana lawka ze stojakami ustawiona jest pod dosc mocnym katem, co bardzo przeszkadza.

Pytam sie dlaczego wyrzucili stojaki, przeciez raz ze sa niezbedne, a dwa ze nawet mimo tych calych "czystek" nie zajmowaly wiele miejsca. Uslyszalem, uwaga - cytat instruktora, ze co ja w ogole chce jak 99 na 100 osob cwiczy na "szmifie" bo jest bezpieczniejszy (!) i lepiej izoluje (!) oraz ze mamy XXI wiek i trening na maszynach to podstawa, a wolne ciezary to jakies nieporozumienie. Wyrazil zdziwienie (oburzenie?), ze dotychczas cwiczylem na wolnych ciezarach.

Oczywiscie byl gluchy na wszystkie racjonalne argumenty i powtarzal jak nakrecony, ze nie ma miejsca i MOZE w przylosci, a teraz mam nowa wspaniala silownie i "szmifa". No tak, czegoz chciec wiecej? Kraina mlekiem i miodem plynaca. Dobrze chociaz, ze nie zaproponowal pomocy w ulozeniu planu na tym cudownym sprzecie.

Tak wiec wszystkim juz chodzacym czy tez dopiero zamierzajacym chodzic goraco odradzam Energikę (ulica Slowackiego) (bo tak sie ta kraina nazywa).

Zna ktos moze dobra silownie z rackiem (albo chociaz ze stojakami) w Krakowie?

Powiem Ci, że kumpel na siłce miał dokładnie taką samą sytuacje i jedynym sposobem na takiego pseudo instruktora to go zagiąć przy kilku klientach albo osobach. Jak kumpel zapytał pana instruktora czy on weźmie odpowiedzialność na siebie gdy ktoś się nabawi poważnej kontuzji wykonując przysiady na maszynie smitha to odpowiedział, że on tylko doradza najlepiej jak potrafi.

Nie ma co ukrywać poziom takich kursów jest bardzo niski, możliwe, że są osoby kompetentne na niektórych tego rodzaju kursach, ale druga storna jest taka, że tych godzin jest niewiele i ciężko czegoś sensownego się nauczyć w tak krótkim czasie.

Reasumując to tutaj nauka we własnym zakresie to jest podstawa, jeśli liczy ktoś, że zrobi taki kurs i będzie wykwalifikowanym instruktorem to się grubo myli.


A orientuje się ktoś dokładnie jaką odpowiedzialność i czy w ogóle jakąś ponosi instruktor jeśli coś się komuś stanie podczas treningu ?