No i po urlopie...
Niestety ze względu na sprawy firmowe zmuszony byłem go przerwać i już od dzisiaj jestem w pracy.
Podczas tych niepełnych 2 tyg. nie miałem nawet 1 treningu siłowego. Obiecana siłownia która miała być na miejscu okazała się być w kompletnej rozsypce. Brak siłowni zrekompensowałem sobie łażeniem po górach !! Policzyłem , że łącznie na szlakach spędziłem prawie 30 godz.
Najdłuższa trasa jaką zrobiłem w ciągu jednego dnia miała ponad 20 km. i zajęła mi ok 9 godz.
Jeśli ktoś był w karkonoszach , to z lekka ją przybliże ...
Wyruszyliśmy w Karpaczu spod Świątyni Wang , przeszliśmy przez "Polanę" , "Pielgrzymy" , "Słoneczniki" , "Wielki Staw" , "Mały Staw" ,"Dom Śląski" , "Śnieżkę" , "Schronisko Chata Akademicka" , "Schronisko Samotnia" , i wróciłiśmy przez "Polanę" do Świątyni Wang w Karpaczu.
Następnego dnia po tej wycieczce dowiedziałem się o istnieniu pewnych mięśni łydek i pośladków , o których wcześniej nie miałem zielonego pojęcia
Trasa rewelacyjna , jesli ktoś z Was planuje pobyt w tamtym rejonie , to gorąco polecam !!
Tyle o urlopie ... szkoda , że tak krótko.. miałem nadzieję zostać do soboty , ale niestety..
Od poniedziałku wracam do treningu . Chyba pierwszy tydzień zrobię delikatny , żeby po 2 tyg. przerwy płynnie powrócić do ciężarów.
Pozdro Siłacze !!
Zmieniony przez - incasent w dniu 2011-08-18 14:12:50