Szacuny
12
Napisanych postów
5688
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
34046
Ania - zgadza się
ale jeśli człowiek od xx lat tak właśnie sobie radził, to nie zobaczy że w zdrowszy sposób też można
i że jest lepiej
ja połowe swoim lat pożerałam chipsy na właśnie takie nastroje
i jeszcze mnie ciągnie gdzieś podświadomie
ale wiem ile musze po tym zapyerdalać żeby spalić także wybieram coś innego, lepszego
tylko to że to drugie jest lepsze - przekonuję się dopiero po spozyciu
Szacuny
3
Napisanych postów
1572
Wiek
50 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
13767
pomaga mi w tym mąż, ale jak go nie ma to bez sensu się nagle robi rzeczywistość. I dlatego nie zgodzę się z Margot, musisz ja sama. Musisz mieć w głowie, że to od Ciebie zależy, że Ty dokonujesz wyboru i że Ty jesteś za niego odpowiedzialna. Nie mąż, chociaż super mieć takie wsparcie, ale przede wszystkim Ty. Z samego środka siebie trzeba brać siłę do zmian i do stawiania czoła szybkim pyzom
What is a calorie? Calories are the little bastards that get into your wardrobe at night and sew your clothes tighter...
Szacuny
0
Napisanych postów
1491
Wiek
12 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
10039
Martasi,
w moim rozumieniu to wygląda tak, ze jak to wszystko o czym piszesz zależy ode mnie samej, to zadzwonię do siebie, tfu znaczy do Tuni, bo to mój wybór, sięgnę po wsparcie bo wiem ze mi pomoże, a jak wszystko zależy od zewnętrza, męża przyjaciółek i w ogóle, to jak ich nie ma samych w pobliżu że zauważa i pomogą, to się nie zwrócę o pomoc bo nawet ręki do telefonu albo klawiatury nie ma sensu podnosić...
wtedy lepsze szybkie pyzy...
Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-05-18 15:23:14
Szacuny
0
Napisanych postów
753
Wiek
45 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
8894
ja zrozumiałam.
ma wynikać ze mnie - i to co z tym zrobie (czytaj zjem pyzy/zadzwonie/napisze maila) wynika ze mnie i jest moja decyzją (bo np. wiem, ze sama nie dam rady powstrzymac się przed pożarciem pyz).
bo jesli nie zalezy ode mnie - to ja się nie zwrócę o pomoć.