rallygunia/wakacyjnie str.50:)

Taką samą opinię wyrobiłam sobie przez pare lat....efekt jest ale na samym początku, potem to zabawa....odnosi się to chyba do wszystkich zajęć w klubach....

właśnie wróciłam z MAGICZNEJ ZUMBY, bordowa, jestem szczęśliwa i uśmiechnięta, muza którą uwielbiam ( nawet reggaetonu kochanego trochę było) chyba musze sobie częściej taki zastrzyk energii dawać

ah no i najważniejsze dziś ustalam dietęna poziomie 2800 kcal bo przecież 1000 już spaliłam

e tam, na pewno spaliłś 833,3333 kcal, bo zumba trwała pewnie 50 min, a reszta to rozciąganie fajnie na zajęcia iść o tej porze, dla mnie godziny 8-17 są wycięte z życiorysu..

Choroba no masz rację, a już się napaliłam na te 2800 kcal
Wolałabym żeby było na 8 ale 10 też jest spokood rana podłubałam dyplom, a teraz pełna energii zasiadam znów

nastepnym razem musisz dwie godziny, wtedy po jednym dniu kilo mniej

a tak w temacie wiecie moja nauczycielka niemieckiego opowiadała ze jako tłumacz symultaniczny to sie dopiero chudnie, jedna sesja tłumaczenia to 2kg mnie w krótkim czasie

Oj ja to bym chciala dla urozmaicenia na Zumbe pochodzic,ale w tej mojej dziurze tylko aqua aerobic dla starszych pan.
Kiedys jako malolata prowadzila rozne aerobici i callanetics i w przeciagu 5 lat tylko ja wyrzezbilam sylwetke,bo ciagnelam tego czasem po 3 godziny jedna za druga codziennie,no i jedna pani ktora biegala do tego,inne pomimo ze sie staraly nie zmienily wygladu wcale,ae fajnie bylo,lubilam ta niby prace.

Jako aeroby chyba można zaliczyć takie zajęcia...
Poza tym niektórych uszczęśliwiają a to dużo.
Ja akurat nie lubię bo mam muzyczno-ruchową dysfunkcję ;)
Dla mnie basen jest taką dawką ruchowego szczęścia.

pierwszy raz dopiero na filmiku Obli widziałam co to za cudo-fajnie wygląda-czemu nie-z pewnością miło spędzony czas, no ale my wiemy, że bez ciężarów to nie to!

dla mnie idealna forma aero, tyle że właśnie do momentu, bo potem progresu ni ma, ale idealny umilacz czasu plus rozweselacz

Wczoraj pochłonęło mnie pisanie do reszty więc wrzucam michę dopiero dziś:



nie wyszło to tak jak wyjść powinno dopadł mnie stresior, promotor wypisał milion uwag do pracy, zasugerował zrobienie dodatkowo miliona rzeczy więc się ostro przeraziłam i spięłam w sobie i wylazły odruchy próbowałam zajadać mandarynkami, ale w efekcie i tak rzuciłam się na masło orzechowe i nerkowce

Zmieniony przez - rallygunia w dniu 2011-05-14 08:12:25

Za mna tez cos lazi.

Zumba jest fantastyczna, aż się chyba przejdę dziś w ramach urozmaicenia

Z pracą rozumiem doskonale Twój stres, miałam podobnie z licencjatem - sryliard uwag, okazało się, że 3/4 pracy muszę przepisać od początku. Pomyśl sobie, że to może lepiej, że dostajesz teraz uwagi niż jakbyś miała zostać zaskoczona na obronie i komisja by Ci wytknęła jakieś niedopracowania. Wtedy to byś się dopiero zestresowała

Miłej roboty życzę, rozszarp to