Dieta:
I - płatki owsiane 80-100g + mleko + 3 jajka
II - mięcho + marchewka 100g
III - 4 skibki chleba z serem + liście sałaty
IV - kotlet ziemniaki surówka + łycha oleju
V - ryż 100g + warzywka
VI - mięcho kurczoka 150g + seruś wiejski 200g + jogurt naturalny + mięcho kurczaka (przyprawiane itp tata zrobił no więc się skusiłem połowa kurczoka całego więc ponad 150g było, trochę źle mi z tym było że jednak mniej zdrowe niż z pary które także zjadłem, ale na pewno zdrowsze niż te z miasta gdzie sączą się w tym samym oleju ;))
Trening:
MC 10x101kg/10x101kg/10x101kg
Podciąganie na drążku nachwytem na szerokość barków 8x6kg/6x6.5kg/7x7kg
Wyciskanie sztangi poziomo 9x73kg/10x73kg/10x73kg
Wyciskanie sztangielek siedząc na barki 12x23kg/12x23kg/12x22kg
Pompki w podporze tyłem 12x26kg/12x26kg/12x26kg
Nawijanie sznurka z ciężarem nachwyt 12x12kg/12x12kg
Brzuch: Side plank 1x50sek/1x50sek
Ocena treningu: 95% Ćwiczyło się dobrze :) Chodź w podciąganiu mam coraz większe problemy (zapominam że oprócz obciążników sam tyje więc nie podnoszę co trening tak 1,5kg w sumie więcej tylko z 2-3kg ;p no ale przynajmniej ciężko :) Zobaczymy jak długo będę tak mógł w razie czego zmniejszę ilość powtórzeń . Martwy jak martwy ciężko ale idzie :). Klata to makabra Ciężko szło przy 1 serii i przy ostatnim powtórzeniu zszedłem gryfem zbyt nisko i już nie uniosłem (źle siły rozłożone no ale na szczęście dobrze że na klacie trzymam ten woreczek 2kg dlatego nic mi się nie działo nie czułem nacisku i po krótkiej chwili zszedłem z gryfem z ławki :). Po nałożeniu chwila odpoczynku i reszta już szła bardzo bezpiecznie (będę tak robić że pierwsze 5 powtórzeń maksymalnie jak mogę do końca a końcowe 70-80% no bo muszę być ostrożny) Ale tak czy owak klata bardzo dobrze się przy tym napina bo daje z siebie wszystko . Bary znowu ten sam śmieszny problem :D Niby daje o 1-2kg więcej ale nie jestem w stanie zrobić nawet 1 powtórzenia, to takie dziwne uczucie :D. Dlatego zmniejszyłem do wcześniejszych kg, a ost seria 22kg bo już dużo sił nie miałem a świetnie dzięki temu się bary napięły wszystko technicznie i do końca :) Tricki to jak zwykle wykończone ale dobrze było :). Cieszę się że zmiany niektórych ćwiczeń, teraz korzystam z takich w których zwiększenie kg daje wyzwanie a nie walke z podnoszeniem . Ps: Postaram się coś z barami wymyśleć bo jak nakładam te ''zabójcze 25kg'' to jest taki podział : (lewa strona hantla) 10kg + 2,5kg (prawa strona hantla) 12+0,5kg, a gdy 24 to (l strona) 10kg+1kg+0,5kg (p strona) 9kg + 2,5kg a więc pozostane przy tych głownych obciążnikach 9kg i 10kg no i na nich będe zwiększać :)
Zmieniony przez - Esbe w dniu 2011-03-24 12:11:20