no i koniec mojego kalorycznego jedzenia, przynajmniej na dziś
ból brzucha, potworne w zdęcia, gazy masakra
po dzisiejszym posiłku z soczewicy stwierdziłam pas koniec na dziś
potem próbowałam jeszcze podjeść trochę i migdałów i tyle
cierpię, te wzdęcia mnie wykończą
czy jest możliwe że ta niestrawność jest spowodowana zbyt wysoką kalorycznością lub też zbyt dużą ilością węgli w diecie??
generalnie trochę nie rozumiem dlaczego mam to jedzenie wpychać w siebie na siłę??rozumiem
podkręcenie metabolizmu,ale po co mam jeść na siłe?
doła załapałam przez to wszystko, wieczne problemy z żołądkiem i jelitami, jak już jest na chwilę ok, to za moment znowu się zaczyna
leki zwykle u mnie nie skutkują, po prostu muszę odchorować swoje i za jakiś czas znowu jest ok, aż do następnego razu
Zmieniony przez - kateryna w dniu 2011-03-18 23:11:13