kateryna - poprawa sylwetki

Minimum 4 tygodnie, musimy zobaczyć czy nie masz uczulenia na gluten, później można zacząć wprowadzać zboża od małych porcji.
Od Ciebie zależy od kiedy zaczynasz

czyli co dokładnie będę mogła jeść z strączkowych: bób, soczewica, fasola biała, groszek?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Warzywa
I nawet jest tam więcej jakby nas naszło na np. warzywa psiankowate
Soja oczywiście odpada.

dziękuję bardzo za to info:) heheh w końcu dobrze wiedzień co tez to są te strączkowe- nie jadłam chyba kilka lat, nie licząc fasolki z puszki

jednakże 4 tygodnie to jest kupa czasu, boję się że moge nie wytrwać, w końcu to jest zupełnie odmienne żywienie niż to co jem na codzień, chyba muszę dojrzeć do tej decyzji

dzisiejsza micha
czy aby nie za dużo węgli jem?

Jest ok

tak mi się teraz przypomniało, że już kiedyś, kiedy wzdęcia i bóle brzucha dokuczały mi straszliwie zrobiłam test i odstawiłam nabiał na conajmniej 2 albo nawet 3 tygodnie, nie pamiętam dokładnie już teraz, ale efekt był żaden i poprawy też żadnej
wydaje mi się że źle na mnie działa spożywanie ogólnie węgli w dużych ilościach, tak naprawdę na mój brzuch najlepiej działała dieta niskie węgle, dużo tłuszczu i białka, ale taka dieta jest jak dla mnie nierealna do prowadzenia na dłuższą metę
może wyrzucę owies na początek?(co do niego w sumie mam największe podejrzenia)

a tak na marginesie jestem wzdęta ale już nie przejedzona, w sumie to chętnie bym jeszcze coś zjadła,ale teraz juz nyny
jak to organizm szybko się przyzwyczaja :)

Zmieniony przez - kateryna w dniu 2011-03-17 23:12:03

no i koniec mojego kalorycznego jedzenia, przynajmniej na dziś
ból brzucha, potworne w zdęcia, gazy masakra
po dzisiejszym posiłku z soczewicy stwierdziłam pas koniec na dziś
potem próbowałam jeszcze podjeść trochę i migdałów i tyle
cierpię, te wzdęcia mnie wykończą

czy jest możliwe że ta niestrawność jest spowodowana zbyt wysoką kalorycznością lub też zbyt dużą ilością węgli w diecie??
generalnie trochę nie rozumiem dlaczego mam to jedzenie wpychać w siebie na siłę??rozumiem podkręcenie metabolizmu,ale po co mam jeść na siłe?

doła załapałam przez to wszystko, wieczne problemy z żołądkiem i jelitami, jak już jest na chwilę ok, to za moment znowu się zaczyna
leki zwykle u mnie nie skutkują, po prostu muszę odchorować swoje i za jakiś czas znowu jest ok, aż do następnego razu

Zmieniony przez - kateryna w dniu 2011-03-18 23:11:13

generalnie trochę nie rozumiem dlaczego mam to jedzenie wpychać w siebie na siłę??
Dzień wcześniej napisałaś:
a tak na marginesie jestem wzdęta ale już nie przejedzona, w sumie to chętnie bym jeszcze coś zjadła

Na problemy z jelitami najlepszą metodą jest eliminacja. Zajrzyj sobie do dziennika Tunrridy, ona teraz wywaliła gluten i żyje
To co będziesz robić dalej zależy od tego, czy chcesz poświęcić czas na doprowadzenie się do ładu ze zdrowiem, czy prześlizgnąć z małym wysiłkiem.

Kateryna- co do Twoich problemow gastrycznych probowalas jakiegos blonnika dolozyc do swojej diety? Polecam tylko prosze pamietaj zeby rotowac co 5-10 dni. Mozna kupic dwa trzy rodzaje i sobie wtedy wymiennie stosowac powinno pomoc.