Dzisiaj jestem masakrycznie niewyspana, za mało snu zdecydowanie, ale sytuacja mnie do tego zmusiła, więc trudno. Jem dzisiaj mało węgli, ale nawet jakoś specjalnie
nie chce mi się jeść dla odmiany,czuję się dobrze więc jest ok. Może to po tych wczorajszych wysokich ww, co by oznaczało że chyba jednak to była dobra ilość
Zamiast jednak siłowego dziś jeszcze zrobiłam 60 minut aerobów i brzuch, żeby zacząć ładnie od poniedziałku. A w ogóle to w niedziele miała być regeneracja, ale przesuwam ją w tym tygodniu na wtorek, bo czeka mnie zabiegany dzień i nie za bardzo będzie kiedy trenować. Tymczasem
********************************************************************
30.VI
Nowy dzień
Dietowo dzisiaj jadę na średnich węglach z rozkładem:
129,6 B
33,2 T
79,6 WW
1520,9 KCAL
Jestem zakwaszona od wczoraj
myślałam że rano z łóżka się nie zwlokę, ale już się rozruszałam i mogę funkcjonować. Za to na śniadanko wrzuciłam sobie jajeczka w wersji słodko-kwaśniej z porzeczkami z krzaka
(powyżej), wrzucam też fotkę wczorajszego jak już mam, bo zapomniałam o niej zeszłego dnia. OMLETY RLZ
Zmieniony przez - anittat w dniu 2008-06-30 10:44:12
Zmieniony przez - anittat w dniu 2008-06-30 11:01:02
Zmieniony przez - anittat w dniu 2008-06-30 11:01:26
**********************************************************************
2.VII
Witam
zaczęły się ostatnie 5 tygodni redukcji, ale czuję się dobrze. Zeszły już ze mnie wszelkie opuchnięcia itp, więc nie straszę się w lustrze
Dietka i trening trzymane dobrze i myślę że jeśli będę się tak prowadzać do końca, to będę względnie zadowolona hehh.
Wczoraj była regeneracja, nie miałam jak zjeść 2-go posiłku, więc zjadłam 2+3 w 1 po dłuższej przerwie. Nie wiem czy to było mądre,bo tam było dużo węgli ale nie odbiło się w żaden sposób. Dogodziłam też sobie czerwonymi porzeczkami i zrobiłam brzuch. Fajne jest, że nie mam żadnej chcicy na żadne niedozwolone żarcie, słodycze czy nawet truskawki. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie że mam tymczasowy wstręt do tego typu rzeczy, ale zobaczymy jak długo
Jednak nie zamierzam się złamać do końca i jedynie w regenerujące dni zjem coś dobrego, choć niekoniecznie kalorycznego. Przymierzam się też zamówić na dniach białeczko, bo ze względu na moją rodzinę choćby jednak nie mogę szamać 7 jajek dziennie
Ostatnio miałam ciasteczkowego Matrixa, ale raczej go już nie kupię, w sumie taki średni w smaku, chyba że z dodatkiem kakao
Przy okazji wezmę może chrom, co by słodkie nie zaczęło bardzo kusić, choć nie wiem czy do końca wierze w takie działanie tego preparatu, ale drogi nie jest, spróbować można a i zawsze się jakieś minerały przydadzą
Słonecznego dnia
Zmieniony przez - anittat w dniu 2008-07-02 07:20:04