"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"
...
Napisał(a)
Siłka - jak najbardziej. I nie tylko co do pewności siebie, ale np. także do parteru, klinczu i podobnych zabaw. A z pozycji osoby raczej szczupłej przed dopakowaniem - dobry wygląd wybitnie ogranicza problemy z leszczami na ulicy.
...
Napisał(a)
wiem to doskonale bo doświadczylem tego swojej skroze NAJlepiej :D
zanim zaczalem cwiczyc wazylem jakies 50kg i na serie bralem z 20kg :D
nie chodizlo mi teraz tutaj o to gdzie i jak sie rpzydaje silka... ;)
ale pewnosci siebie mozna narbac przed drechami jak i Pannami :D
Oli albo nas posluchasz i wezmiesz sobie nasze rady do serca albo za 2 lata zalozysz ten sam temat z ta sama trescia tlyko z ta roznica ze zamiast "2" wpiszesz "4"
zanim zaczalem cwiczyc wazylem jakies 50kg i na serie bralem z 20kg :D
nie chodizlo mi teraz tutaj o to gdzie i jak sie rpzydaje silka... ;)
ale pewnosci siebie mozna narbac przed drechami jak i Pannami :D
Oli albo nas posluchasz i wezmiesz sobie nasze rady do serca albo za 2 lata zalozysz ten sam temat z ta sama trescia tlyko z ta roznica ze zamiast "2" wpiszesz "4"
...
Napisał(a)
Also sprach Zarathustra.
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2008-08-02 22:21:55
Zmieniony przez - wwwaldek w dniu 2008-08-02 22:21:55
...
Napisał(a)
Do autora postu: prawda w oczy kole, ale jest taka, że po 2 latach powinieneś mieć większe doświadczenie. Ja też trenuję taekwondo. Mi 2 lata treningów stukną w listopadzie. Po 11 miesiącach, mając żółty pas startowałam po raz pierwszy w zawodach. Jeszcze trener wtedy mnie trochę oszukał i nie powiedział mi, że mnie zapisał do walk ciągłych (miałam startować tylko w przerywanych i układach). Powiedział mi dopiero przed walką, bo wiedział, że jakby mi powiedział wcześniej, to bym marudziła, że nie chcę walczyć. Możesz sobie wyobrazić jak się wtedy bałam. Wtedy tylko myślałam, żeby jakoś się bronić i być po walce z taką twarzą jak przed. Ale jak weszłam na matę, to stwierdziłam, że muszę dać z siebie wszystko i nie narobić sobie wstydu u trenera, który w końcu zna się na rzeczy i mnie puścił. Tak naprawdę wszystko siedzi w głowie. Jeżeli się boisz musisz w jakiś sposób zmienić nastawienie. To nie ty masz się bać przeciwnika, ale on ciebie. I po prostu musisz iść do przodu. Nie myśleć co będzie jeśli… Jak walczysz to się nic nie liczy. Tylko przeciwnik. Nie widzisz reszty, widowni, tamto wszystko się wyłącza. Poza tym zabić cię nie zabiją, nad tym czuwają sędziowie. Najwyżej coś sobie złamiesz
Zajęłam na tych zawodach 2 miejsce. Na moich pierwszych zawodach. Przedtem miałam jeden, taki prawdziwy sparring. Ale u nas w klubie jest wiele ćwiczeń związanych z walką. Nawet, jak walimy ręką w packę, to trener drugą ręką wali nas packą po głowie brzuchu, gdzie mu się nadarzy, a ty musisz być czujny i się bronić lub zrobić unik itp. Często mamy też walkę w parach bez ochraniaczy, nie walimy mocno tak ja w walce, ale chodzi tu o trafienie, wypróbowanie jakiś nowych rzeczy do walki, wyczucie dystansu jaki dzieli nas z przeciwnikiem. Po tych prawie 2 latach mam za sobą już sporo sparingów, chociaż nie tak dużo jak chłopacy. Trener sam narzeka, ze nie ma mnie z kim dać, bo dziewczyny w moim wieku tam nie ma, więc muszę walczyć ze słabymi chłopakami. Ale mimo, ze praktycznie nie mam z kim, to walczę. Jeszcze jedna sprawa: jak często chodzisz na treningi?? Bo jeżeli chodzisz w kratkę, to nic dziwnego, że nie miałeś sparingów i jak dokładniej wyglądają twoje treningi?? I nie pisz, że wyglądają jak we wszystkich klubach, bo klub klubowi nierówny. Każdy klub wygląda inaczej, Opisz jakiś przykładowy trening. Ja podałam przykłady 2 naszych ćwiczeń.
Zajęłam na tych zawodach 2 miejsce. Na moich pierwszych zawodach. Przedtem miałam jeden, taki prawdziwy sparring. Ale u nas w klubie jest wiele ćwiczeń związanych z walką. Nawet, jak walimy ręką w packę, to trener drugą ręką wali nas packą po głowie brzuchu, gdzie mu się nadarzy, a ty musisz być czujny i się bronić lub zrobić unik itp. Często mamy też walkę w parach bez ochraniaczy, nie walimy mocno tak ja w walce, ale chodzi tu o trafienie, wypróbowanie jakiś nowych rzeczy do walki, wyczucie dystansu jaki dzieli nas z przeciwnikiem. Po tych prawie 2 latach mam za sobą już sporo sparingów, chociaż nie tak dużo jak chłopacy. Trener sam narzeka, ze nie ma mnie z kim dać, bo dziewczyny w moim wieku tam nie ma, więc muszę walczyć ze słabymi chłopakami. Ale mimo, ze praktycznie nie mam z kim, to walczę. Jeszcze jedna sprawa: jak często chodzisz na treningi?? Bo jeżeli chodzisz w kratkę, to nic dziwnego, że nie miałeś sparingów i jak dokładniej wyglądają twoje treningi?? I nie pisz, że wyglądają jak we wszystkich klubach, bo klub klubowi nierówny. Każdy klub wygląda inaczej, Opisz jakiś przykładowy trening. Ja podałam przykłady 2 naszych ćwiczeń.
Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.
...
Napisał(a)
UP:Z dotychczas uzyskanych odpowiedzi twoja podobała mi sie najbardziej, dzieki.
Ale nie rozumiem jednego, dlateczo uwazacie ze jestem slaby :/, bo walka mi nie idzie?, ja poprostu nie umiem sie przelamac ;/, dlatego napisalem ten temat, chcialem abyscie mi uswiadomili co zle robie, i jak mam robic zeby bylo dobrze, jedni sa lepsi w tym drodzy w tym, walka nie jest moja mocna strona dlatego chce sie nauczyc.
Przykladowy trening, hmm... rozgrzewka,rozciaganie, rozne cwiczenia w parach, kopniencia, kombinacje z wykorzystaniem nog i rak,wejscia,zejscia,poruszanie sie w czasie walki,tarcze,cwiczenia z parnetem z wykorzystaniem kombinacji np. 3 techniki on i 3 techniki ja, w tym czasie atakujacy uderza, a droga osoba musi cos zrobic,walka z cieniem. To jest taki trening dla tej slabszej grupy. Tez zalezy od dnia, nie zawsze jest to samo.
Pytalas czy opuszczam treningi nie nie opuszczam chodze regularnie, zdazylo mi sie opuscic moze 3-4 razy w ciagu 2 lat.
Mozesz mi podac strone waszego klubu??
Ale nie rozumiem jednego, dlateczo uwazacie ze jestem slaby :/, bo walka mi nie idzie?, ja poprostu nie umiem sie przelamac ;/, dlatego napisalem ten temat, chcialem abyscie mi uswiadomili co zle robie, i jak mam robic zeby bylo dobrze, jedni sa lepsi w tym drodzy w tym, walka nie jest moja mocna strona dlatego chce sie nauczyc.
Przykladowy trening, hmm... rozgrzewka,rozciaganie, rozne cwiczenia w parach, kopniencia, kombinacje z wykorzystaniem nog i rak,wejscia,zejscia,poruszanie sie w czasie walki,tarcze,cwiczenia z parnetem z wykorzystaniem kombinacji np. 3 techniki on i 3 techniki ja, w tym czasie atakujacy uderza, a droga osoba musi cos zrobic,walka z cieniem. To jest taki trening dla tej slabszej grupy. Tez zalezy od dnia, nie zawsze jest to samo.
Pytalas czy opuszczam treningi nie nie opuszczam chodze regularnie, zdazylo mi sie opuscic moze 3-4 razy w ciagu 2 lat.
Mozesz mi podac strone waszego klubu??
"Miej przed sobą zawsze słuszną drogę"
gen. Choi Hong Hi [*]
...
Napisał(a)
Nikt nie mówi, ze jesteś słaby, ale że jesteś mało doświadczony- 1 sparing na 2 lata treningów to trochę mało…
Jeżeli ktoś w twoim klubie nie jest wybitnie uzdolniony i będzie cały czas w grupie dla początkujących, to tyle ile tam będzie siedział, to tyle będzie czekał na swoją pierwszą walkę? U mnie w klubie walczyły raz, może z 2 razy nowe osoby gdzieś po pół roku i to takie, które nie jadą na zawody. Zobacz jakie inne podejście trenerów.
Stronę klubu mogę ci podać, ale dużo na niej nie znajdziesz, bo jest po remoncie. Kiedyś tam było trochę ciekawych rzeczy, fotki z egzaminu, nasze osiągnięcia wypisane, a teraz tylko zdjęcia z obozu Nasza storna zrobiła się moim skromnym zdaniem trochę "za bardzo komercyjna" , jak wjedziesz, będziesz wiedział o czym mówię. Ten pan spoglądający na ciebie ze wszystkich stron to jeden z moich trenerów. www.rajmundfelusiak.com
Hmm, a czego dokładnie się boisz w walce? Bo widzisz, to jest tak, jak ktoś mówi, ze się boi wody. Samej wody nie można się bać, ale możesz się bać, że w niej utoniesz, zje cię rekin, oparzy meduza, wpadniesz w wir, zrobi się sztorm,brzydzisz się lepkich rzeczy. Rozumiesz, o co mi chodzi?
Zmieniony przez - nastic w dniu 2008-08-14 01:13:28
Zmieniony przez - nastic w dniu 2008-08-14 01:17:26
Jeżeli ktoś w twoim klubie nie jest wybitnie uzdolniony i będzie cały czas w grupie dla początkujących, to tyle ile tam będzie siedział, to tyle będzie czekał na swoją pierwszą walkę? U mnie w klubie walczyły raz, może z 2 razy nowe osoby gdzieś po pół roku i to takie, które nie jadą na zawody. Zobacz jakie inne podejście trenerów.
Stronę klubu mogę ci podać, ale dużo na niej nie znajdziesz, bo jest po remoncie. Kiedyś tam było trochę ciekawych rzeczy, fotki z egzaminu, nasze osiągnięcia wypisane, a teraz tylko zdjęcia z obozu Nasza storna zrobiła się moim skromnym zdaniem trochę "za bardzo komercyjna" , jak wjedziesz, będziesz wiedział o czym mówię. Ten pan spoglądający na ciebie ze wszystkich stron to jeden z moich trenerów. www.rajmundfelusiak.com
Hmm, a czego dokładnie się boisz w walce? Bo widzisz, to jest tak, jak ktoś mówi, ze się boi wody. Samej wody nie można się bać, ale możesz się bać, że w niej utoniesz, zje cię rekin, oparzy meduza, wpadniesz w wir, zrobi się sztorm,brzydzisz się lepkich rzeczy. Rozumiesz, o co mi chodzi?
Zmieniony przez - nastic w dniu 2008-08-14 01:13:28
Zmieniony przez - nastic w dniu 2008-08-14 01:17:26
Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.
...
Napisał(a)
Moim zdaniem sie poprostu boisz i tyle. Boisz sie, ze dostaniesz jakas kontre (sam mialem obawy i kiedy wracalem do sparingow po jakiejs przerwie i na poczatku) Poprostu musisz sie obic pozadnie. I to troche brutalnie zabrzmi, ale musisz pojsc na wymiane i najlepiej kiedy w tej wymianie by byl obustronny w******l morda nie szklanka, glowa do gory.
zdr.!
zdr.!
"Szacunek dla każdego zawodnika co podejmie walke.."
http://www.sfd.pl/Method99/_Mistrzostwo_Polski_-_BLOG-t454455.html - Moja droga na szczyt
...
Napisał(a)
Tu nie chodzi o to że jesteś słaby tylko o to że ćwiczenie elementów walki to co innego niż sama walka. Jest dużo osób które mają dobrze opanowane wszystkie elementy techniczne a nie potrafią ich zastosować w walce, i chyba logiczne jest że inaczej jak w sparingu zastosować ich się nie nauczą... Po prostu zmień klub nie da się nauczyć walczyć bez sparingów, no i jak przynajmniej raz na sparingu nikt Cię porządnie nie obije to zawsze będziesz się bał i miał blokady psychiczne, czyli do tego abyś nauczył się walczyć musisz zacząć walczyć a w twoim klubie nikt Ci na to nie pozwoli z tego co napisałeś
,,chodzić już umiem, teraz chce umieć latać" Eldoka
...
Napisał(a)
nastic :D kto Ci powiedzial ze mialem 1 sparing ;d, mialem ich duzo ;d ale chodzi o to ze nie potrafie konkretnie wejsc ;d i czesto sie cofam do tylu, co nie jest za dobre
"Miej przed sobą zawsze słuszną drogę"
gen. Choi Hong Hi [*]
Polecane artykuły