Hantle płasko zdecydowanie bardziej aktywują klatke, niż sztanga. Ale wiadomo, ze rekord w wycisku to oczywiście płaska. Niemniej jednak, jeżeli komuś zalezy na sylwetce, nie uzalezniałbym jej od wyciskania na ławce płaskiej, zdecydowanie.
Oczywiście płaska jest ćwiczeniem, gdzie ogromna większość populacji bierze najwiekszy dla siebie ciężar z ćwiczeń na klatke i to jest chyba najmocniejszy argument przemawiający za tym cwiczeniem. Całkowicie bym płaskiej moze nie odpuszczał, ale jak napisałem-jezeli komuś zalezy głównie na sylwetce, jst od groma lepszych ćwiczeń, bardziej aktywujących klatke.
Pomijam już fakt, że wyciskanie na ławce płaskiej stanowi największą strate czasu dla osób posiadających
silne barki/triceps[wiem to z doświadczenia, ze takie osoby mają własnie problem z samym rozbudowaniem sylwetki klatki, nawet jeżeli ich rekord na wyciskaniu leząc jest przyzwoity, lub nawet bardzo dobry], lub tych, co nie opanowali własciwej techniki...[tyle się o tym mówi, a na siłowni jak patrze po ludziach to ogromna większość osób wciąż popełnia te same błędy-blokowanie łokci i wypchnięcie barków w górnej fazie ruchu, wyłącza to zupełnie prace klatki].
Co do dwóch skosów na treningu-Hubertowi chyba chodziło o połączenie wyciskań na płaskiej+wyciskań na dwóch skosach? W innym zestawieniu nie widzę nic złego...no ale trzeba by poznac opinię huberta w tej sprawie.

Ja trenowałem w ten sposób i nie narzekam.