Szacuny
2
Napisanych postów
3556
Wiek
44 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
25680
Mama starała się przez chwilę, polepszyło jej się zdrowotnie szybko... więc sobie darowała. Dodatkowo ostatnie problemy mojego brata ją dobiły (niepotrzebnie się martwiła, tak na zapas) i ze stresów wróciła do złych nawykow, najadła się ciasteczek znów i znów powróciły jej historie ze złym samopoczuciem, różnymi dolegliwościami. Ale to chyba było jej potrzebne, bo stwierdziła, ze to rzeczywiście ma znaczenie.
Szacuny
2
Napisanych postów
3556
Wiek
44 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
25680
Ale są rzeczy, które sobie darowała zupełnie. Kisielki, gorące kubki pełne zupo-chemio-syfu i tego typu podobne sprawy jak gotowe pomysły na obiad i sosy z torebki. Przynajmniej tyle, że ich nie kupuje. Na szczęście facet mojej mamy to straszny kabel, wszystko mi wygada, więc wiem na bieżąco jak to wyglada.
Szacuny
19
Napisanych postów
2265
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
47216
Moja narazie się trzyma dzielnie ale to dopiero tydzień. Na szczęście ona nigdy nie była fanka słodyczy za to często sięgała po gotowce no i uwielbia piwo :/
Szacuny
293
Napisanych postów
4340
Wiek
39 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
24891
A ja miałam tak okropny tydzien w pracy, ze jak pomysle o ponoiedzialku to az mi slabo.... Jeszcze do tego szkola, obrona, masakra, wszystko na raz. jestem terac chodzacym klebkiem nerwow w dodatku moja wrozka umarla... mam jakis dziwny nastroj.
Szacuny
293
Napisanych postów
4340
Wiek
39 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
24891
Można powiedzieć, że miałąm
Byłam u niej 4 razy w różnych odstępach czasu, zawsze wszystko się sprawdziło co do joty. Przeszłość też wyczytywała bezbłędnie z każdym najmniejszym szczegółem.
Zmieniony przez - CruellaDeMon w dniu 2014-03-01 18:51:02
Szacuny
293
Napisanych postów
4340
Wiek
39 lat
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
24891
AL3ktra
O jaaaa, Kraolina, ja nawet szczerze mówiąć nigdy nie wierzyłam w takie rzeczy. Kwoczka, ja nie wiem.
Ja też nie. Poszłam do niej z polecenia i byłam baaaaaaardzo dużym sceptykiem aż do pierwszych 30 minut spotkania, jak z dokładnością opisywała kolor włosów mojego byłego faceta i dokładnie to co między nami zaszło, powiedziała mi takie rzeczy o których nie wiedział nikt poza mną.....jak od niej wyszłam myślała, dobry psycholog ale co ona tam wie....aż do pierwszej rzeczy która się sprawdziła co do joty i to po niecałych 4 miesiącach, dodam że nie mogłam nijako wpłynąć na tą sytuację, nie była kompletnie zależna ode mnie. OD tamtego momentu zaczęłam inaczej podchodzić do takich rzeczy :)
super_agniecha
Madzianna87
CruellaDeMon
AL3ktra
Anonim
