Mimo, że zatoki zapchane, gardło rozwala od środka i kaszel trzyma... trening musiał być.
Trochę mi zatoki sprawiały problem przy treningu, więc było z powtórzeniami tak, a nie inaczej.
Grzbiet:
1. Martwy ciąg: 6x80/100/110/120/130 kg.
2. Podciąganie szeroko: ccx7/7/5/6/6 - ostatnie repsy. takie, żeby dobić.
3.
Wiosłowanie nachwytem: 6x60/70/80/90 (!!!) kg.
4. Ściąganie drążka za głowę: 8x52/59/66/73 kg.
5. Wiosło hantlem jednorącz: 8x30/34/36/38 kg.
6. Szrugsy hantlami: 10x30/36/38/38 kg.
Mimo złego samopoczucia, to z treningu jestem zadowolony. Jeszcze przed treningiem czułem osłabienie organizmu, ale na treningu poszło zupełnie inaczej.
Micha: 3627 kcal, 290 g B, 98 g T, 365 g WW.
Najbardziej białko podbija mi wieczorna kostka twarogu. 50 g białka w 250 g twarogu...