SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Praca nad sylwetka, tluszczykiem i poprawienie kondycji fizycznej/podsumowanie str. 39

temat działu:

Ladies SFD

Ilość wyświetleń tematu: 53170

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 3070 Wiek 36 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 64241
nie wliczać

"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
Dzięki Owieczko Nie wliczyłam i zjadłam. Ale przyznam, że nażarcie się grzybów zaraz po ustąpieniu sensacji żołądkowych było wybitnie niskim pomysłem. Już pokutuje.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
Dzień wolny obudził mnie słoneczkiem w oczy. Temperatura na tyle wysoka, żeby wysiedzieć w koszulce na balkonie - jak na lokalne warunki jest cacy. Ale to tyle dobrego, jak mawia przysłowie - jak nie urok to sraczka (choć u mnie czasowo kolejność tychże się odwróciła ) wczoraj moje zaj**iste nowe buty marszowo-biegowe co to miały mnie nieść jak hermesowe uskrzydlone sandały zamieniły moje pięty w bezkształtną masę krwi i skóry. Co za tym idzie na trening idę w sandałach i skarpetach Jako, że temperatura rośnie, trawka jest zielona a 100m od domu mam zaj**isty park postanowiłam, że czas na zmiany - bo nie chce mi się siedzieć na siłowni 6 razy w tygodniu: zamiast dwóch dni interwałowych wprowadzę sobie jakieś bezprzyrządowe gpp i bieganie - trzeba przestać się kisić (mam nadzieję, że taki plan może być) a wytrzymałość i kondycha się przyda, bo zrobi się gorąco a klima na rurkach nie działa więc rozpływam się dwa razy szybciej niż w zimie. No to na tyle, miski za ostatnie dwa dni. Znowu węgli nie nabiłam - ale zaklinam się, nie mogę. Mój organizm się broni jak może, od owoców mnie mdli bo mi za słodko a na widok chleba/ryżu/marchwi/brukwi robi mi się niedobrze. Jedynie ziemniaczki nie budzą we mnie wstrętu (cecha narodowa chyba )ale ziemniak to wiadomo jak się ma do diety...no - napisałam się.




...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
Dwa dni bez liczenia (majóweczka) ale jadłam czysto i myślę, że spokojnie zmieściłam się w rozkładzie. Dzisiaj wyszło 1759 kcal 122/80/139 ale cholera wylogowało mnie nie wiem czemu i się nie zapisało więc napiszę tylko krótko:
Owsiane, tahini, pomarańcz, jajko
Razowy, ser gouda tłusty, jajko
Marchew, jajko
Wołowina, 1/2 jajka, groszek,jabłko (+ z 3 gr miodu i musztardy z glazury na mięsie - wliczone)
Ciasto fasolowe bezcukrowe - wyrób własny
Whey, razowiec, masło.
Na trening nie zdążyłam dzisiaj bo sobie siłownie wcześniej zamknęli z dziwnych przyczyn. Ale nic to, będzie jutro


Zmieniony przez - kitttie w dniu 2012-05-02 22:35:54
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
Trening dzisiaj był podejrzany. Zarówno ja jak i koledzy, z którymi ćwiczę mieliśmy napad martwicy mózgu, IQ nam opadło do poziomu młotka i to takiego z tańszych. Poziom poczucia humoru przebił się przez dno i zapukał od spodu, ale ja tak lubię w końcu ze wsi jestem
B:
MC: 60x5 65x5 70x5 75x5 80x5 85x3 90x1 (To 90 to było podejście próbne - pójdzie czy nie, poszło ale zostało okraszone koleżeńskim komentarzem "Timo, spyerdalamy ona zaraz wybuchnie" )
Wyciskani na barki: 25x9 27,5x9 27,5x6
Wiosłowanie: 30x10 35x10 40x9
Bułgar: 2x10x24kg 2x10x18kg 2x9x24kg (ten w środku taki mały, bo jakiś kostropaty pajac zajumał mi sztangielki, wpadłam w straszną agresję ale nie udało mi się go pobić, bo mnie zatrzymano )
Hack suwnica (zamiast prostowanie nóg, mam nadzieję że może być) 10x40 10x45 10x50 (kolana dobrze, czwórka pracuje ale przywodziciele myślałam, że mi wybuchną )
Pompki: 15
I na koniec, inwencja - skakanka, tempo max. 10x2 nogi 10xlewa 10xprawa, podwójny skok i tak do "porzygu" i zaiste, treść żołądkowa moja była już bardzo bliska ewkuacji...


...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
to mi si eprzypomina jak moja kolezanka dostała ataku smiechawki na widok trapu ze statku przymocowywanego łańcuchem do barierek mola. Dobrze ze sie nie posikała, ale przez dobre pol godziny ledwo szla przykucajac co chwila
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
To i tak nie jest poziom dzisiejszy. Jak leżałam na podłodze po skakance to jeden narysował mi długopisem 'pewien symbo'l na nodze i podpisał piękną cyrylicą "хуй" (kto wie, temu zbędne tłumaczyć) po czym poleciał do kibla bo stwierdził, że zsika się ze śmiechu drugi napisu nie zrozumiał ale rysunek mu wystarczył żeby się rozpłakać. A niby troje wykształconych, dorosłych ludzi - jak mówiłam, martwica mózgu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
Dochodzę do wnisoku, że 13h dzień pracy 3h treningów i 5h snu dziennie nie służy mojej sprawności umysłowej, choć z jakiegoś powodu sprawność fizyczna nawet, nawet. Dziś biłam na alarm pod tytułem: zrobiłam sobie coś w kręgosłup, bo mnie kłuje w lędźwiach a okazało się, że drapała mnie metka od majtek... ale mniejsza o to
Trening A:
Przysiad: 50x5 55x5 60x5 65x5 70x4 nie mam pojęcia jak się stało, że siadłam to 70 x 4 razy, bo miałam spore problemy z 65 ostatnio. W każdym razie wiele mnie to kosztowało bo tak się sterałam, że reszta treningu z płaczem...
Wyciska skos: 32,5x9 33,5x7 33,5x6 (strasznie mi ta klattka szła )
Wyciąg dół: 45x10 45x8 50x7
Wznosy: 10x15 10x15 9x15
Uginanie nóg: 10x47 10x47 6x53
Plank: nie mam pojęcia ile, ale krótko bo już byłam na granicy
skakanka stylem "na paralityka"
Miska:
Problem mam z żarciem bo całe dnie jestem zajęta, łaknienie zerowe i muszę pchać na chama bo inaczej robi mi się słabo, za to jak w końcu usiądę na dupsku i odsapnę to jestem taka głodna, że szału dostaję

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 55 Napisanych postów 13783 Wiek 33 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 111973
też miałam tak (np. dziś ) że mało snu ale siła na treningi są i to nawet czasem lepsze wyniki ale niestety trwa to do czasu, już w pewnym momencie nie pamiętałam jak ja do domu dojechałam, coś a'la bania, zero kontaktu i ból mięśni więc musiałam trochę ochłonąć

masz babo siłe

Zmieniony przez - UNKNOVVN w dniu 2012-05-04 22:56:35

what doesn't kill you makes you stronger.
▪█─────█▪

PODSUMOWANIE PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_UNKNOVVN-t953320.html

PRZEMIANA SYLWETKI 2013
http://www.sfd.pl/Konkurs/UNKNOVVN-t933010.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 15357 Wiek 37 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 31011
Mnie to wczoraj trzeba było do domu odprowadzić po skakanku bo mi się kontakt z bazą urwał Ale mam problem ze spaniem, bo codziennie sobie obiecuję, że do domu, prysznic i do wyra. Ale jak już dojdę to zaczynam robić to, tamto, sramto robi się po północy a ja jeszcze nie umyta a o 5:30 pobudka jutro "weekend" mogę spać do 8 i pracować tylko do 14.
A w ogóle to mam pytanie żywieniowo-socjalne. Jak to jest z tymi cheat-day`ami, bo zastanawiam się czy nie było by dobrze sobie przyznać i to nie tyle z parcia na słodkie czy inne słone ale z przyczyn 'społecznych'. Nawet jak czasem nie policzę, to i tak odstępstw nie robię w składzie. A co pójdę ze znajomymi na kawę czy do knajpy to ani ciastka, ani czekoladki nigdy nic. Rodziców mojego odwiedzę, "teściowa" zawsze machnie jakieś ciasto do herbatki a ja nie i nie, i nie (niedługo mi nóż wbije w plecy). I tylko tłumaczyć się i tłumaczyć czemu nie, ale czasem też czuję się trochę jak dziwoląg - autofaszysta i zastanawiam się czy jak bym raz, dwa razy w miesiącu przygrzeszyć i zjeść to nieszczęsne coś czy zdewastowało by to owoce mojej ciężkiej pracy...


Zmieniony przez - kitttie w dniu 2012-05-04 23:42:55
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trochę tłuszczyku do pozbycia

Następny temat

Dziennik redukcyjny Joasi

WHEY premium