Ponoć jem za mało-dlatego nie chudnę. Proszę o pomoc w ułożeniu jadłospisu.

Nie no nauka najwazniejsza...ale nie chce się przy tym utuczyć jak świnka heheh

Nauka ważna rzecz... Nie warto w takim momencie jak klasa maturalna schizowac na punkcie sylwetki. Zreszta w żadnym momencie nie warto. Zdrowie masz jedno. Ale serio, jak będziesz czysto jadła i trenowała, to nie ma bata, musi byc dobrze. Poza tym nie porównuj sie z koleżankami, masz sie dobrze czuć sama ze sobą a porównania nie sa do szczęścia nikomu potrzebne, bo każdy jest inny. Co do sztangielek - pare miechow temu zaczynałam z 2x20 właśnie. Nie wiem ile jesteś/będziesz w stanie podnieść i na jak długo Ci 2x15 wystarczy, ale jak coś zawsze możesz dokupić dodatkowe talerze. Ceny małych obciążeń nie sa duże.

Witaj,

najpierw hantle te które wybrałaś na jakiś czas Ci na pewno wystarczą, ale wykonując ćwiczenia ze zmiennym obciążeniem będzie Ci się nie wygodnie je rozkręcało i skręcało.
Tsh u młodej kobiety powinno być poniżej 2,5 (ale zawsze podkreślam, że wyniki badań traktujemy indywidualnie).
W diagnozie niedoczynności i nadczynności tarczycy trzeba trafić na dobrego endo, bo:
- nie zawsze wyniki badań związane są z fizycznymi objawami
- czasami są teoretycznie dobre wyniki, ale wszystkie możliwe objawy niedoczynności lub nadczynności
- czasami wyniki badań wskazują niedoczynność a objawy są jak nadczynności - i tego nie biorę z głowy, ale znam taki dziwny przypadek
- objawy niedoczynności, nadczynności nie zawsze muszą świadczyć o tych chorobach - może to być zupełnie co innego

I naprawdę lepiej skupić się na maturze niż odchudzaniu. Jak coś pójdzie nie tak będziesz sobie pluć w brodę. W dzisiejszych czasach trzeba sobie zawalczyć o dobre studia a potem pracę.

Przejrzałam na szybko Twój dziennik. Zaczęłaś tu pisać w 2015 roku dostałaś odpowiedzi, marudziłaś, to nie tamto nie, to mi nie smakuje, ja nie dam rady wracasz po roku, że dalej nie wiesz co robić (nie próbując nawet zaufać starszym i bardziej doświadczonym), zadajesz te same pytania, dostajesz podobne odpowiedzi. Ja Ci nic nie narzucam, ale sama sobie to przemyśl. Czy za rok będzie taka sama sytuacja?

Nie...nie chcę kręcić się w kółko...muszę dać radę, prze móc się i wskoczyć chociażby na te 1500kcal.

Dziewczyny, mam doła...okropnie. Wiem, w kołko mowię o tym samym, ale jak patrze na siebie w lustrze i widzę, że na 1300kcal juz tyje to co będzie później...żebym chociaż miała cień nadziei, że jest szansa, że schudnę np.ze 2 cm w udzie do lutego, że ciałko będzie jędrniejsze...a ja tu widzę tylko czarną wersję...wiem strasznie marudzę, ale czuję się okropnie 1) ja juz teraz wpycham w siebie to jedzenie (przykładowo dzis na przymus zjadłam kanapkę)
2) jak widzę te wszystkie laski w szkole, a ja nie dosc ze juz przy kości, to jeszcze tycie przede mną...humor mi się psuje od razu...

Chciałbym porozmawiać z osobami, które miały bardzo podobna sytuację...jak sobie radziły psychicznie z tyciem. Bo mnie to okropnie dobija.

K**WA, DZIEWCZYNO, JAKIE PRZY KOŚCI?!
nie no, widzę, że nic tu po mnie. nie mam już siły ani ochoty na tłumaczenie sto razy tego samego. masz jakieś chore parcie na chudość, ale zamiast wziąć sie za siebie to wolisz pomarudzić. mam tylko nadzieję, że z tego wkrótce wyrośniesz, albo zamiast p**dolić weźmiesz się za siebie, żeby to zmienić.
dziękuję, dobranoc4

kebula dobrze mówi.

1. Nie dramatyzuj.
2. O jakim tyciu na 1300kcal mówimy? Miałaś jeść 1500 na start, a nie widzę, abyś jadła tak choć jeden dzień.
3. Skoro tyjesz na 1300kcal to równie dobrze możesz jeść 1500kcal i 1800kcal i 2000kcal. Przynajmniej ciało się naje.
4. Lalka, nawarzyłaś piwa to je teraz wypij. Wg metryki jesteś dorosła więc czas zacząć się tak zachowywac. Dorośli biorą na klatę konsekwencje swoich wyborów. A ty jęczysz po pół dnia. No weź.
5. Ciało to nie komputer. 2 cm do lutego to Ci może trawa w doniczce urosnąć.

Ja byłam tłusta odkąd pamiętam i nadal jestem tłusta mimo spędzenia prawie 2óch lat u Ladies (nie jest to wina Ladies, tylko moja, bo nie robię tego co się do mnie mówi. Brzmi znajomo?). I powiem Ci z doświadczenia swojego i innych: od strachu przed tyciem i oglądania się na laski jeszcze nikt nie schudł, ani nie powstrzymał tycia. Więc schowaj strach do kieszeni i zacznij naprawiać swoje ciało to się może odwdzięczy.

Raimunda skoro wiesz, że dzięki Ladies osiągniesz sukces to dlaczego nie robisz co Ci mowią? Ty to wiesz, a ja nie potrafię zaufać do końca.

Z tego wnioskuję, że na razie nie mam co marzyć o schudnieciu, tylko na razie muszę naprawic metabolizm.
Jak to ma wyglądać z perspektywy czasu? Dojdę do CPM i ile mam to trzymać? Jak Wy to planujecie? Chciałbym mniej wiesej wiedzieć co mnie czeka po prostu? Jak Wy to widzicie? Bo na razie wiem ze mam dążyć do tego cpm , ale co potem? I ile mam jeść zgodnie z cpm? Czytałam wątek jeden laski, która miala podobrą sytuacje i jej Obliques? mowila, że będzie rozpędzać jej metabolizm przez jakieś 2tyg bodajże...
PS.Nie złośćcie się na mnie proszę. Jestem trudnym przypadkiem ;))


Zmieniony przez - Dyktatura w dniu 2016-09-05 17:03:39