Nowy, lepszy SPAM! :-D

To tym bardziej wracam :) Co za presja :D to ja idę czytać Twój ;)

Wracaj, wracaj fajnie się czyta

markoto

no jak bylas zaraz po posilku to bardzo mozliwe :)

3h po

Madzianna87

przegladam wlasnie zdjecia dziewczyn z zawodow, cos niesamowitego

nie ma bata, wracam dzis do prowadzenia dziennika

Czekamy
A jak tam po zmianie stanu cywilnego? Opowiadaj

Dziewczyny, czy za każdym razem ważycie wszystko? czy raczej tak na oko? np używając miar typu: łyżka, szklanka itp

Ja ważę. Miałam w tamtym roku incydent z oliwą. Lałam łyżkę czyli ok 10g ale iedys postanowiłam to sprawdzić czy tyle leję i wychodziło za mało.
Wszystko zależy od Ciebie W sumie po pewnym czasie na wyczucie się juz wie ile czego używasz

A zależy, sypkie rzeczy raczej ważę - makę, kaszę, wheya. Płynne raczej na miarki.

Zazwyczaj wszystko, ale owoce np. banan to tak mniej więcej "na oko", bo w pracy nie mam wagi a nie obieram skórki w domu.

Też kwestia podejścia. Jak to Obliques mawia: "kuchnia to nie apteka" Jak się czasem czegoś nie zważy albo nie wie ile się zjadło liczy się na wyczucie.

A to wiadomo. Jak robię sobie gulasz na dwa dni to też dzielę "na oko"