akcja 40 tka i nie tylko http://www.sfd.pl/leah_/akcja_40stka_str._77-t760511-s85.html#post4
przemiana 2014 http://www.sfd.pl/konkurs/leah-t1015494.html
...
Napisał(a)
Crispy -bo po śniadaniu też już mam balona zamien owoce ze sniadania na jagodowe - truskawki, maliny, jagody ......
...
Napisał(a)
Kokosik, chyba będę musiała dorobić się odcisków i skóry ze stali na dłoniach, bo na razie czekamy na przypływ gotówki, więc rękawiczki odpadają. Wczoraj w Carrefourze mierzyłam rękawiczki na rower dla dzieci... I były dobre Mam naprawdę miniaturowe dłonie, tak jak stopy (rozmiar 35 ).
Leah, akurat wczoraj kupiłam borówki, i po zjedzeniu faktycznie, balona brak I soczewice zieloną wczoraj namoczyłam i też mnie nie wydęło, więc w sumie jest ok. Ale dziś miska bezstrączkowa.
Ach, od kilku dni zapominam napisać, że dżinsy zrobiły się na mnie luźniejsze w udach biodrach, więc chyba lecą centymetry, ale trzeba to zmierzyć.
I tylko wspomnę, że nadal czekam na rozkład, wdziałam, że ostatnio Obli była na forum i Martucca, więc może niedługo ktoś tu przyjdzie i zrobi tu porządek. Nie mogę się doczekać
Zmieniony przez - Crispy w dniu 2012-08-19 12:27:22
Leah, akurat wczoraj kupiłam borówki, i po zjedzeniu faktycznie, balona brak I soczewice zieloną wczoraj namoczyłam i też mnie nie wydęło, więc w sumie jest ok. Ale dziś miska bezstrączkowa.
Ach, od kilku dni zapominam napisać, że dżinsy zrobiły się na mnie luźniejsze w udach biodrach, więc chyba lecą centymetry, ale trzeba to zmierzyć.
I tylko wspomnę, że nadal czekam na rozkład, wdziałam, że ostatnio Obli była na forum i Martucca, więc może niedługo ktoś tu przyjdzie i zrobi tu porządek. Nie mogę się doczekać
Zmieniony przez - Crispy w dniu 2012-08-19 12:27:22
...
Napisał(a)
Miska na dziś. Ciężej idzie bez strączków Na szkoleniu dziś byłam, toteż owies+owoce później, bo tylko to mogę jakoś w miarę szybko wsunąć na sali. Za 3 dni już zacznie się praca, więc będę kombinowała, jak zjeść co innego w 10 minut przerwy
Miał być dziś trening i dvpa, bo przyjechałam najpóźniej ze wszystkich współmieszkających i nie ma miejsca na rozłożenie sprzętu. Jutro rano zrobię, a potem zobaczę na jakie zmiany będę chodzić...
Skończyły się piękne dni siedzenia w domu
Zmieniony przez - Crispy w dniu 2012-08-20 17:50:21
Miał być dziś trening i dvpa, bo przyjechałam najpóźniej ze wszystkich współmieszkających i nie ma miejsca na rozłożenie sprzętu. Jutro rano zrobię, a potem zobaczę na jakie zmiany będę chodzić...
Skończyły się piękne dni siedzenia w domu
Zmieniony przez - Crispy w dniu 2012-08-20 17:50:21
...
Napisał(a)
Ciekawa jestem reakcji i min współmieszkańców jak będziesz machać żelastwem
...
Napisał(a)
Kokosiku, akceptują to Wiedzą, że macham, ale starami się to robić jak nie ma conajmniej jednej osoby i tak w zamkniętym pokoju. Nie komentują, nie straszą, że będę Pudzianem, więc spoko.
Ale dziewczyny z pracy mają klasyczne teorie na temat przemiany tłuszczu w mięśnie, rozrostu mięśni od podnoszenia ciężarów, zbawiennej roli aerobiku i słynnym "treningu na masę" Bo akurat pracujemy w budynku gdzie jest siłownia, więc ten temat musi się pojawić raz na jakiś czas. No ale sama się przekonałam, że dyskusją nic nie wskóram
Do rzeczy:
do miski wrócą jednak strączki, bo na wpyerdalanie takich ilości mięcha mnie na razie nie stać (luby dziś zrobił sobie coś w nogę i na conajmniej tydzień wyłączon z roboty jest, więc obetną mu wyplatę, a moja za miesiąc będzie :/ ). Ale michę czystą bedę trzymać.
Wejdzie też kurak obmierzły, na trzy dni, bo nie ma indyka w sklepach o godzinie 18 Jutro może dopadnę, ale uprzedzam, że ten kurak w najbliższym czasie będzie z musu, a nie z umiłowania Chyba, że jakos go podmienię.
Jeśli chodzi o trening, to miałam dzień beznadziejny. Upały odbierają mi wszelkie siły witalne, spada mi wtedy koncentracja i w ogole ciężko idzie mi cokolwiek. Gdzie mogłam to progresowałam, ale przy drugim obwodzie opadłam z resztek sił i wyciskałam z siebie tyle ile mogłam. Miałam szaloną ochotę rzucić wszystko po pierwszym obwodzie, albo w ogóle treningu nie robić, ale się zaparłam, bo jakbym odpuscila teraz, to potem byłaby tylko równia pochyła.
Zatem trening i miska:
1.wyciskanie sztangielek płasko: pierwszy obwód: 12 x 6,5kg drugi obwód: 13x 6,5kg
2.francuskie uginanie rak siedząc: obwod pierwszy: 15x 4,5, obwód drugi 15x 4,5 kg (dopracowuję technikę, bo przy ostatnich powtórzeniach mi się gubi)
3.wyciskanie sztangielek siedząc: 14 x 3,5 kg w pierwszym i 10 x 3,5 kg w drugim.
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu: pierwszy obwód: 15 x 2,5 kg; drugi: 12 x 2,5 kg.
5.wznosy z opadu: pierwszy obwód 15x 5 kg; drugi: 10x5 kg
6.przysiad z piłką za plecami: pierwszy obwód: 15 x 8,5kg na rękę, drugi: 10 x 8,5 na rękę.
7.wznosy bioder leżąc na piłce: 15 x 3,5 kg w obu obwodach
8.wznosy łydek siedząc na piłce: w obu obwodach 20x 8,5 kg na noge
9.odwrotne brzuszki z piłką: w obu obwodach 25 x b.o
10.brzuszki skośne na piłce: w obu obwodach 25 x b.o na stronę
11.brzuszki na piłce: w obu obwodach 25 x b.o
Po tym treningu boli mnie lędźwiowy odcinek kręgosłupa :/ Może powinnam robić wznosy z opadu z mniejszym obciązeniem, czy coś? Przed kazdym treningiem, robię HIM i Ham z posta dla połamańców, ale niewiele to daje.
Myslicie, że masaż by pomógł? Bo do końca sierpnia mam możliwośc masowania się za darmo
I jeszcze miska
Ale dziewczyny z pracy mają klasyczne teorie na temat przemiany tłuszczu w mięśnie, rozrostu mięśni od podnoszenia ciężarów, zbawiennej roli aerobiku i słynnym "treningu na masę" Bo akurat pracujemy w budynku gdzie jest siłownia, więc ten temat musi się pojawić raz na jakiś czas. No ale sama się przekonałam, że dyskusją nic nie wskóram
Do rzeczy:
do miski wrócą jednak strączki, bo na wpyerdalanie takich ilości mięcha mnie na razie nie stać (luby dziś zrobił sobie coś w nogę i na conajmniej tydzień wyłączon z roboty jest, więc obetną mu wyplatę, a moja za miesiąc będzie :/ ). Ale michę czystą bedę trzymać.
Wejdzie też kurak obmierzły, na trzy dni, bo nie ma indyka w sklepach o godzinie 18 Jutro może dopadnę, ale uprzedzam, że ten kurak w najbliższym czasie będzie z musu, a nie z umiłowania Chyba, że jakos go podmienię.
Jeśli chodzi o trening, to miałam dzień beznadziejny. Upały odbierają mi wszelkie siły witalne, spada mi wtedy koncentracja i w ogole ciężko idzie mi cokolwiek. Gdzie mogłam to progresowałam, ale przy drugim obwodzie opadłam z resztek sił i wyciskałam z siebie tyle ile mogłam. Miałam szaloną ochotę rzucić wszystko po pierwszym obwodzie, albo w ogóle treningu nie robić, ale się zaparłam, bo jakbym odpuscila teraz, to potem byłaby tylko równia pochyła.
Zatem trening i miska:
1.wyciskanie sztangielek płasko: pierwszy obwód: 12 x 6,5kg drugi obwód: 13x 6,5kg
2.francuskie uginanie rak siedząc: obwod pierwszy: 15x 4,5, obwód drugi 15x 4,5 kg (dopracowuję technikę, bo przy ostatnich powtórzeniach mi się gubi)
3.wyciskanie sztangielek siedząc: 14 x 3,5 kg w pierwszym i 10 x 3,5 kg w drugim.
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu: pierwszy obwód: 15 x 2,5 kg; drugi: 12 x 2,5 kg.
5.wznosy z opadu: pierwszy obwód 15x 5 kg; drugi: 10x5 kg
6.przysiad z piłką za plecami: pierwszy obwód: 15 x 8,5kg na rękę, drugi: 10 x 8,5 na rękę.
7.wznosy bioder leżąc na piłce: 15 x 3,5 kg w obu obwodach
8.wznosy łydek siedząc na piłce: w obu obwodach 20x 8,5 kg na noge
9.odwrotne brzuszki z piłką: w obu obwodach 25 x b.o
10.brzuszki skośne na piłce: w obu obwodach 25 x b.o na stronę
11.brzuszki na piłce: w obu obwodach 25 x b.o
Po tym treningu boli mnie lędźwiowy odcinek kręgosłupa :/ Może powinnam robić wznosy z opadu z mniejszym obciązeniem, czy coś? Przed kazdym treningiem, robię HIM i Ham z posta dla połamańców, ale niewiele to daje.
Myslicie, że masaż by pomógł? Bo do końca sierpnia mam możliwośc masowania się za darmo
I jeszcze miska
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
I miska na jutro. Mam nadzieję, że uda mi się zjeść posiłki w pracy, bo mamy 5 minut przerwy na 1 godzinę, lub 10 minut na 2 Mawet nie wiem ile tam będę siedzieć, czy 6 czy 8 godzin. Ale ubezpieczam się tak na zaś.
Ale ku mej radości, narzeczony mówi, że lepiej wyglądam, że pupa i uda się poprawiły Mam nadzieję, że nie ściemnia
Zmieniony przez - Crispy w dniu 2012-08-22 20:59:45
Ale ku mej radości, narzeczony mówi, że lepiej wyglądam, że pupa i uda się poprawiły Mam nadzieję, że nie ściemnia
Zmieniony przez - Crispy w dniu 2012-08-22 20:59:45
...
Napisał(a)
Obie powyższe miski są zrealizowane (został mi jeszce schab ) Dorzucam mój dzisiejszy trening:
1.wyciskanie sztangielek płasko: pierwszy obwód: 15 x 6,5kg drugi obwód: 9x 6,5kg
2.francuskie uginanie rak siedząc: obwod pierwszy: 15x 4,5, obwód drugi 15x 4,5 kg (dopracowuję technikę, bo przy ostatnich powtórzeniach mi się gubi. W dodatku w łokciach mi strzela przy tym cwiczeniu, przy pierwszym też)
3.wyciskanie sztangielek siedząc: 14 x 3,5 kg w pierwszym i 14 x 3,5 kg w drugim.
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu: pierwszy obwód: 9 x 3,5 kg; drugi: 15 x 3,5 kg - tu jedną hantlę trzymałam w obu rękach, bo w pierwszej serii zupełnie padała technika. Dopiero jak zrobiłam to w ten sposób, czułam pracę odpowiednich mięśni.
5.wznosy z opadu: pierwszy obwód 15x 5 kg; drugi: 15 x5 kg
6.przysiad z piłką za plecami: pierwszy obwód: 15 x 9,5kg na rękę, drugi: 15 x 9,5 na rękę.
7.wznosy bioder leżąc na piłce: 15 x 5 kg w obu obwodach
8.wznosy łydek siedząc na piłce: w obu obwodach 20x 9,5 kg na noge
9.odwrotne brzuszki z piłką: w obu obwodach 25 x b.o
10.brzuszki skośne na piłce: w obu obwodach 25 x b.o na stronę
11.brzuszki na piłce: w obu obwodach 25 x b.o
Znowu się poryczałam podczas treningu Ogólnie rzezcz biorąc, ten drugi obwód czuję, że wychodzi mi słabo, a jak pomyślę, że od nastepnego treningu mam robić po 3 obwody, to trochę powątpiewam, że podołam
Mam strasznie słabe ręce i mam wrażenie, że one mi słabną z treningu na trening I małymi łapami trudno mi utrzymać hantle przy przysiadzie na przykład (dwa ostatnie palce mi puszczają )
Ale robię tyle ile jestem w stane z siebie wycisnąc i trwam dalej
1.wyciskanie sztangielek płasko: pierwszy obwód: 15 x 6,5kg drugi obwód: 9x 6,5kg
2.francuskie uginanie rak siedząc: obwod pierwszy: 15x 4,5, obwód drugi 15x 4,5 kg (dopracowuję technikę, bo przy ostatnich powtórzeniach mi się gubi. W dodatku w łokciach mi strzela przy tym cwiczeniu, przy pierwszym też)
3.wyciskanie sztangielek siedząc: 14 x 3,5 kg w pierwszym i 14 x 3,5 kg w drugim.
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu: pierwszy obwód: 9 x 3,5 kg; drugi: 15 x 3,5 kg - tu jedną hantlę trzymałam w obu rękach, bo w pierwszej serii zupełnie padała technika. Dopiero jak zrobiłam to w ten sposób, czułam pracę odpowiednich mięśni.
5.wznosy z opadu: pierwszy obwód 15x 5 kg; drugi: 15 x5 kg
6.przysiad z piłką za plecami: pierwszy obwód: 15 x 9,5kg na rękę, drugi: 15 x 9,5 na rękę.
7.wznosy bioder leżąc na piłce: 15 x 5 kg w obu obwodach
8.wznosy łydek siedząc na piłce: w obu obwodach 20x 9,5 kg na noge
9.odwrotne brzuszki z piłką: w obu obwodach 25 x b.o
10.brzuszki skośne na piłce: w obu obwodach 25 x b.o na stronę
11.brzuszki na piłce: w obu obwodach 25 x b.o
Znowu się poryczałam podczas treningu Ogólnie rzezcz biorąc, ten drugi obwód czuję, że wychodzi mi słabo, a jak pomyślę, że od nastepnego treningu mam robić po 3 obwody, to trochę powątpiewam, że podołam
Mam strasznie słabe ręce i mam wrażenie, że one mi słabną z treningu na trening I małymi łapami trudno mi utrzymać hantle przy przysiadzie na przykład (dwa ostatnie palce mi puszczają )
Ale robię tyle ile jestem w stane z siebie wycisnąc i trwam dalej
...
Napisał(a)
Witajcie!
Dwa dni nie miałam internetu, a przez neta w telefonie nie dałam rady nawet uruchomić potreningu Robiłam na czuja, ale nic nie zapisywałam... W dodatku wczoraj miałam kompuls i dvpa zbita, a dziś za karę mnie czyści .
Dziś powrót do normalności nareszcie, później jeszcze dodam trening.
Dwa dni nie miałam internetu, a przez neta w telefonie nie dałam rady nawet uruchomić potreningu Robiłam na czuja, ale nic nie zapisywałam... W dodatku wczoraj miałam kompuls i dvpa zbita, a dziś za karę mnie czyści .
Dziś powrót do normalności nareszcie, później jeszcze dodam trening.
...
Napisał(a)
W dzisiejszej misce tak samo jak we wczorajszej. Trening z wczoraj ne zrobiony, bo zwalili się goście mi na głowę i lipa Dziś nie odrobię, bo nie zdążę. Dopiero we wtorek mam nadzieję, że się uda.
Wszystko tak ostatnio na wariackich papierach się dzieje, że ja ne ogarniam po prostu
Nowej roboty też mam dość, jak mam rano iść tam, to brzuch mnie bol jak przed egzaminem w sesji
Dość pyerdolenia, miska:
Wszystko tak ostatnio na wariackich papierach się dzieje, że ja ne ogarniam po prostu
Nowej roboty też mam dość, jak mam rano iść tam, to brzuch mnie bol jak przed egzaminem w sesji
Dość pyerdolenia, miska:
Poprzedni temat
Plan treningowy w warunkach domowych
Następny temat
Spamuj z nami, mutantami%-)
Polecane artykuły