Dieta i trening - stary ojciec to nie mebel w salonie

Czarna Hańcza i kanał Augustowski - - wiecej o tym tutaj.
Rospuda - od początku do końca - relacji jeszcze nie popełniłem.

Szajba... Czy mi się zdaje... Byłeś na Zlocie Kanu w Piszu w 2004? A łódki macie przepiękne. Choruję na taką kanadę od lat (tylko $$$). Od Radka czy od Siacha? Nie wiem kiedy, ale muszę kupić kanadę. Nawet laminat z wykończeniem drewnianym. Na ryby, na pływanie, do turystyki... Ech...

W 2004 nie myślałem jeszcze o kanu, a spływów zbiorowych z zasady unikam :)
Łodzie buduję sam i tę metodę polecam, daje najwięcej satysfakcji. Nie jest to trudne, a na pewno wymaga mniej cierpliwości niż budowa muskulatury i ładnej sylwetki :D

Sam kleisz takie WEST-y? Dobrze mówię? Piękna umiejętność! Zazdroszczę. Chciałem się tego nauczyć, ale miejscówki nie mam i umiejętności za małe. Fajnie, fajnie. Mięcho dzisiaj ususzyłem (z indiańskich specjałów na kanu ) - wołowinę. Pyszna skubana.

WEST-y - nie znam tego określenia. Kanu które zbudowałem jest wzorowane na Prospectorze. Zajmujęsię stolarką, kiedyś modelarstwo. Summa summarum pomaga tu obycie z technologią. W którymś wątku czytałem o tym suszeniu, lecz ni cholery nie potrafię tego teraz znajeźć :) A wracając do tematu - czy lepiej zachować ciągłość ćwiczeniń na poszczególne partie czy można je mieszać ? Doradzisz coś ?

Ja to zawsze mam trochę inne podejście i warto, to co piszę skonfrontować z opiniami innych. Zależy na czym Ci zależy.
Ogólnie uważam, że dzielenie ćwiczeń na partie to sport dla wybrańców. Idea pracy izolowanej mięśnia nie przemawia do mnie absolutnie. Im więcej mięśni angażujesz w ćwiczenie, tym więcej korzyści z niego osiągasz i staje się ono bezpieczniejsze. Zupełnie też się nie znam na splitach.
Moja opinia jest taka, że istnieją tylko podstawowe ćwiczenia: martwy ciąg, przysiad, wyciskanie stojąc i leżąc, zarzut i rwanie (oraz pochodne - podrzut, wiosłowanie). Do tego pompki i drążek. Cała reszta to specjalistyczna działka skierowana na poprawę wyglądu. Po powrocie do treningów lepiej chyba - przez jakiś czas ćwiczyć wszystko zamiast uderzać w jakieś partie mięśni.
Powiadam: nie znam się na treningu kulturystycznym

WEST - Wood Epoxy Saturation Technique
Popływam w sierpniu może ładnie (Dunajec, Poprad, Wisła - tor w Krakowie), to się pochwalę

Chodziło mi raczej o to czy dorzucić syzyfki bezpośrednio po przysiadach gdy mięśnie są jeszcze rozgrzane, czy dac im trochę ochłonąć i wykonać je później :)

Trening bez zmian. Syzyfki przesunąłem. Trochę więcej roboty ze zmianą obciążeń, ale poczyłem różnicę na rogrzanych mięśniach.

martwy ciąg - 3x10 78
przysiady ze sztangą - 3x10 69
syzyfki - 3x10 +20kg na klacie
wiosłowanie ze sztangą do pępka - 3x10 69
wiosłowanie sztangielką w opadzie 3x10 32
wyciskanie sztangi na płaskiej - 3x10 59
wyciskanie zza głowy - 3x10 39
uginanie ramion ze sztangą - 3x10 34
pompki w podporze tyłem - 3x10 +25kg na udach


Pisząc o West-ach sądziłem że chodzi Ci o jakiś model kanu :) West System znam tylko z literatury, Na pewno jest bardzo dobry i ma rewelacyjny system dozowania żywicy i utwardzacza, niestety jest również drogi. Osobiście wykorzystuję nasze krajowe Epidiany, a w jeśli bym sięgał po produkty z importu tańsze byłyby z Havla.
Chętnie poczytam o Twoim pływaniu :) W tym roku miałem robić Dunajec jako rozgrzewkę przed Szwecją, ale nie wypaliło z braku czasu :/

Zmieniony przez - _Szajba_ w dniu 2014-07-25 21:25:18

Trening dodatkowo przeprowadzony w niedzielę, gdyż w poniedziałek trzydniowy wyjazd. Trochę mi się poprzesuwa, ale przy okazji dam barkom odpocząć, bo rano muszę się trochę rozruszać by normalnie funkcjonować :)

Trening
martwy ciąg - 3x10 78
przysiady ze sztangą - 3x10 70
syzyfki - 3x10 +20kg na klacie
wiosłowanie ze sztangą do pępka - 3x10 70
wiosłowanie sztangielką w opadzie 3x10 32
wyciskanie sztangi na płaskiej - 3x10 59
wyciskanie zza głowy - 3x10 39
uginanie ramion ze sztangą - 3x10 34
pompki w podporze tyłem - 3x10 +25kg na udach

Na końcu dorzuciłem uginanie przedramion z supinacją (3x10/12kg) w celu dobicia dwugłowych i wyrównania dysproporcji ręki lewej i prawej.
Po treningu, tradycyjnie w tym tygodniu - 15 min na orbitreku.

Trening

martwy ciąg - 3x10 78+4
przysiady ze sztangą - 3x10 70+5
syzyfki - 3x10 +20kg na klacie
wiosłowanie ze sztangą do pępka - 3x10 70 + 4
wiosłowanie sztangielką w opadzie 3x10 32 + 2
wyciskanie sztangi na płaskiej - 3x10 59 + 5
wyciskanie zza głowy - 3x10 39 + 4
uginanie ramion ze sztangą - 3x10 34 + 2
pompki w podporze tyłem - 3x10 +(25 + 7)kg na udach

Dorzuciłem trochę obciążenia a od połowy sierpnia zwiększę je do tego stopnia by zmniejszyć liczbę powtórzeń do 8.

Trochę mnie tu nie było, a właściwie to nie było o czym pisać.
Od ostatniego wpisu, tj od 30 lipca do 10 sierpnia ćwiczyłem starym programem. Później wyjazd do pracy i tydzień wolnego od treningów by przyzwyczaić sie do roboty. Od 20 sierpnia rozpoczałem treningi modyfikując je do posiadanego sprzętu, a wziąwszy pod uwagę że posiadam tylko sztangi i obciążenia kilka ćwiczeń wypadło, a kilka zastąpilem.

Dla przypomnienia
Stary program
martwy ciąg - 3x10 82
przysiady ze sztangą - 3x10 75
syzyfki - 3x10 +20kg na klacie
wiosłowanie ze sztangą do pępka - 3x10 74
wiosłowanie sztangielką w opadzie 3x10 34
wyciskanie sztangi na płaskiej - 3x10 64
wyciskanie zza głowy - 3x10 43
uginanie ramion ze sztangą - 3x10 36
pompki w podporze tyłem - 3x10 +(25 + 7)kg na udach

Nowy program
martwy ciąg 3x10 92/98/102
hack-przysiady 3x10 87/92/98
wiosłowanie nachwytem 3x10 80/85/98
pompki na poręczach 3x10 10/10/10
podciąganie szerokim nachwytem 3x6/5/5
wykroki ze sztangą 3x10 42/46/48
wyciskanie sztangi zza głowy 3x10 42/46/48
uginanie ramion ze sztangą 3x10 32/34/36

Efekty jakie zaobserwowałem od początku czerwca do 3 dodatkowe cm w ramieniu i 3 w udzie, plus dodatkowe 4 kg wagi. Wydaje mi się również iż poziom bf spadł nieznacznie, gdyż po ćwiczeniach w sprzyjających warunkach i dobrym świetle, czasami, udaje mi się dostrzec zarys kaloryfera ;)
Największe problemy aktualnie z jakimi się borykam to dieta. Jedynie w dni treningowe udaje mi się wcisnąć w siebie te prawie 3500kkcal, w dni nietreningow zjadam ok 2700 i czuję że więcej nie dam rady. I tu moje pytanie. Czy moze to w jakiś zasadniczy sposób wpłynąć na budowe jakiejś tam masy? Dodam iż w dni nietrenigowe jedynie pracuję, żadnych ćwiczeń, żadnych aerobów.
Może doradzie ktoś czy w/w program spełni swoje zadanie (przetrenowanie całości) czy może jakieś zmiany wprowadzić?
Po całym treningu który jednorazowo trwa półtorej godziny, nie czuję żebym za bardzo przepracował cokolwiek oprócz pleców.
Czy w hack-przysiadzie to normalne że sztanga ciągnie mi się po łydkach?