kukurydza była raz i tylko 30g
ale wiem że to nie wymówka. olej rzepakowy mój tata kupuje od rolnika w butelkach po mineralnej, ale w miskę wrzucam uniwersalny. mięso (wędliny) mam swoje tzn albo pieczone albo gotowane i wrzucam je w miskę jako wiejskie. Może z nabiału mogłabym zrezygnować ale czy to już takie konieczne? ja lubię kawę z mlekiem i chciałabym mieć też przyjemność z bycia fit... a o co chodzi z nierównomiernymi posiłkami?
rozkład makro w posiłkach czy odstępy między posiłkami? bo na makra to raczej zwracam uwagę, żeby było mniej więcej równo wszystkiego.
ja się przykładam do tego, ale też nie chcę zwariować. Mogę bardziej przykręcić śrubkę i jeść wszystko to co nie lubie, ale tak się nie da do końca życia, skończę jakiś tam etap i rzucę się na to co mi nie wolno było.
Dodaje strączkowe, soczewicę wrzucam, fasolę próbuję kiełkować (wczoraj wyrzuciłam próbkę 50g fasoli jasiek- skiełkowała i spleśniała jednocześnie
), kupiłam amarantus, zamówiłam od kolesia z targu 5kg płatków owsianych zmielonych na mąkę, żołądki i serca też jadłam, ale za dużo jak dla mnie i muszę trochę odczekać bo nie przełknę. Musiałam się wygadać