Odniosę się jeszcze do swego rodzaju "eksperymentu". Na tym forum i nie tylko można było przeczytać informacje, że nie da się robić masy mięśniowej podczas redukcji (deficytu kalorycznego) co mnie bardzo zdziwiło, ponieważ w dawnych latach zawsze robiłem mini cykl redukcji, podczas którego zawsze przychodziło mniej lub więcej masy mięśniowej. Oczywiście po dłuższej przerwie lub na początku zmagań ze złomem, co wiadome ze zgromadzoną energią (nadwyżką tłuszczu w organizmie). Jak widać da się i to z całkiem niezłym rezultatem. Na moim przykładzie, przez pierwsze dwa miesiące sporego deficytu kalorycznego (około 1000 kcal) przybywało masy mięśniowej jak na nadwyżce kalorycznej u początkującego. Mogło być w tym trochę nabranej wody ale nie takie wartości (opisane wcześniej przy porównywaniu) jakie wchodziły co miesiąc. W trzeci miesiąc
przyrost masy mięśniowej znacznie zmalał, lecz i tak był na dobrym poziomie, ponad kilogram. Siła znacznie wzrosła, a z wody i powietrza to się nie bierze ;) Każdemu początkującemu jak i osobie po dłuższej przerwie, jeżeli ma dylemat, redukcja czy masa... Radzę redukować przez parę miesięcy i jednocześnie cieszyć się przyrostem masy mięśniowej :) Nie wiem czy w 100% wykorzystałem ten "efekt początkującego" ale dłuższa redukcja w tym momencie nie jest mi potrzebna, lecz możliwe, że można byłoby to jeszcze przeciągnąć.
Chciałbym jeszcze odnieść się do diet i pytań początkujących jaki bilans makroelementów byłby najlepszy. Moim zdaniem, bez wnikliwych informacji nie da się doradzić i dokładnie określić jaki bilans byłby odpowiedni dla danej osoby, choć bardzo by się chciało. Jest bardzo dużo czynników odpowiadających za przyswajanie składników przez organizm. Z obserwacji, jakiegoś doświadczenia i nabytej wiedzy zauważyłem, że lwia część zależy od genotypu. Dużo osób twierdzi, że nie ma znaczenia dla diety czy ktoś jest endo, mezo, ekto. Niestety również nie mogę się z tym zgodzić. W dzisiejszych czasach (dla zwykłego śmiertelnika ;) ) przewagą w diecie, chcąc nie chcąc są węglowodany, dodawane do większości wyrobów. Wracając do genotypu w przykładzie węglowodanów. Jeżeli u danej osoby dziadek (babcia), pradziadek (prababcia) itd. przewagę w diecie miały wyroby zbożowe, warzywa, owoce, wyroby cukiernicze itp. to zapewne organizm owej osoby będzie bardzo dobrze przerabiał ten makroskładnik i zapewne należy bardziej do ektomorfików. Jeżeli w diecie dziadków, pra... itd. przewagą w diecie były mięsa, ryby itd. to zapewne u tej osoby węglowodany nie są zbyt dobrze przyswajane i należy bardziej do endomorfików. Mezo nie ma co opisywać bo to ideał ;D . Co za tym idzie dla jednego dieta z wysoką zawartością węgli będzie odpowiednia, a dla drugiego wręcz przeciwnie ale za to dla jednego nadmiar białka i tłuszczy będzie odpowiedni, a dla drugiego niekoniecznie. Oczywiście to tylko przykłady z lekko przymrużonym okiem ale mniej więcej w ten sposób chciałem doradzić, żeby każdy sam badał swój organizm i określał jakie makro będzie dla niego najlepsze. Pomoc od kogoś może być przykładowa, lecz nie u każdego będzie przynosiła dobre rezultaty. Każdy jest inny i najważniejsze poznać swój organizm. Reszta jakoś pójdzie ;) Może przydadzą się te wypociny czytającym początkującym ;) Powodzenia :)