Aikido (mój debiut na sfd-zapraszam:)

"Zerknijmy na bjj.org. W sportowym może nie ma. W oryginalnym wymyślonym przez rodzinę Gracie-jak widać jest. A sekcje bjj nie reklamują się "u nas poznasz sportowe bjj". Czyli ktoś idąc na trening i znając oficjalną stronę www może ciosów się spodziewać. Tak czy nie?"

z tego co sie orientuje, mylicie gracie jiu-jitsu i brazylijskie jiu-jiutsu. ten pierwszy styl teoretycznie zawiera elementy samoobrony i uderzenia (to relikt czasow kiedy przedstawiciele "starej gwardii" rodziny gracie brali udzial w walkach vale tudo). natomiast brazylijskie jiu-jitsu to styl ktory wyszedl poza brazylie w takiej formie jaka jest teraz - czyli sportowej, bez uderzen.
oto co napisal Rickson Gracie do pewnego administratora innego forum dyskusyjnego:

"BJJ has no punches or kicks in the technique. Thank you for your question."

Zamierza ktos kwestionowac slowa Ricksona?

Wersje wojskowe itp powstaly na bazie bjj, ale nie mozna ich utozsamiac z bjj, gdyz bjj to styl stricte sportowy. a ludzie tak maja zakodowane ze jak widza parter to od razu mysla ze to musi byc bjj, co nie zawsze jest zgodne z prawda.

Nawiasem mowiac, to smieszy mnie Cavior ze chociaz nigdy nie cwiczyles bjj (z tego co widze wiedze o nim masz z 1 strony internetowej) to probojesz udowadniac ludziom co cwicza bjj jakie sa zasady tego stylu


co do reszty to zgadzam sie z przedmowcami.

tak ja zamierzam

zaraz znajde dwód




edit

https://www.sfd.pl/temat161281_strona2/

post paabloo

https://www.sfd.pl/temat161281_strona1/ dyskusja od poczatku

Zmieniony przez - niwix w dniu 2005-12-22 16:20:10

Rzeczywiscie, Rickson jako wlasny styl czesto podawał Gracie jiu-jitsu( a gdzIes spotkalem nawet wzmiankę "Rickson Jiu-jitsu", ale to chyba pomyłka dziennikarza). Jednak rodzina Gracie czesto uzywała terminów BJJ i "GJJ" zamiennie, obydwie nazwy sie pojawiały gdy Royce debiutował w klatkach. Generalnie sportowe BJJ nie ma uderzeń, a rozmaite modyfikacje na bazie BJJ(np. wymienione przez Knifa systemy opracowane dla żołnierzy)takie uderzenia mają. Stąd czasmi pojawiają się dwuznaczności.

co do tego, czy aikido rozwija duchowo-dalej utzrymuję, że tak. Podobnie jak ping pong. Dlaczego? Juz uzasadniłem. To moje własne zdanie na ten temat, kazdy moze miec inne.

Cavior, mozna prosic o podsumowanie?

co chciales powiedziec w poscie, w kilku zdaniach?

bo faktycznie juz sie nieco zgubilem. Zgadzam się na pewno ze zdaniem, ze kilka elementów z aikido moze byc uzytecznych w realnej walce. Jezeli tylko o to ci chodzilo, to nawet nie widzialem, zeby ktokolwiek z tym się wczesniej na forum nie zgadzał.

komu mogłem wklepałem soga

w sumei ąłdna dyskusja

"Za zaproszenie dziękuję. Nie wiem czy skorzystam-akurat styczeń to okres przed sesją (...) Może po feriach-bo przyszły semestr będzie prawdopodobnie trochę lżejszy. "

to jest wlasnie typowa odpowiedz aikidoki. kiedy skonczylem z aikido, nadal utrzymywalem kontakt z paroma osobami z mojej dawnej sekcji. wszyscy ktorym mowilem cos w stylu "a moze wpadniesz na bjj? to fajna rzecz, mnie sie podoba" uprzejmie sie wykrecali i NIKT nie przyszedl nawet na pierwszy, bezplatny trening. tu nie chodzi o to zeby zmieniac SW, ale glupio pisac o skutecznosci/nieskutecznosci/zaletach/wadach itd bjj czy thaia jak sie nawet na 1 treningu nie bylo

gouzentaru, z uderzeniami w bjj nie taka prosta sprawa. zajrzyj do linka, który wkleił niwix - dyskusja miedzy paablo a borutą. plus odpowiedzi z brazylii na zadawane pytania.
sprawa niejednoznaczna, mimo wszystko. częśc autorytetów uważa tak , częśc odwrotnie.

Jodan, po prostu ludzie maja inne spojrzenie na pewne kwestie, tak widze powód różnicy zdań jezeli chodzi o te uderzenia. To jest kwestia tego, jak ktos patrzy na BJJ...ja np stwierdzam, że...obydwie strony mają racje

ale koniec off topica.

o cholera, ale mnie minęła dyskusja

Cavior:
Na początku w prechistorii, człowiek by wygrać łapał drugiego, zaciskał pięść, ściskał itd... Potem w czasach "spokojniejszych" pojawiali się tacy "papierowi" mistrzowie, którzy stworzyli niby sztuki walki tak samo jak Ty w tej chwili - czyli rozważając/wymyślając...
... a nie co najważniejsze - walcząc!!!

Dla mnie właśnie taki Ueshiba to żaden mistrz. Kiedyś się nim podniecałem, ale co on właściwie takiego zwojował. Z kim wygrał? Z nagrań archiwalnych widać, że robi taką samą .ciulankę. jak inni aikidocy tzn. jeden atakuje a on "broni się" w cudzysłowiu oczywiście...

Wiesz, swego czasu jak byłem maniakiem SW i przede wszystkim adeptem Aikido, to bez sparingów w domu sam z "cieniem" próbowałem robić kombinację ruchów, uderzeń, bloków, zasłon, zejść. Wałkowałem to, po ileś setek ruchów. Próbowałem to zespolić z Aikido. Potem wołałem znajomych i innych aikidoków: uderz tak, a ja się obronię itd. itd. Czytałem również mnóstwo książek. Brałem udział jak Ty w dyskusjach, przekonując innych o "mojej wizji". Byłem już niemal pewny, że jestem nieziemski wojownik!

Do czasu, aż doznałem oświecenia!
Poprostu zacząłem naprawdę walczyć/sparować!

Moje aikido zmodyfikowane kontra:
1. Boks - mój rozwalony nos, brak mojej właściwej gardy, złe nawyki
2. Bjj - zaduszony, niemożliwość zrobienia jakiegokolwiek ruchu
3. Thai boks - kilka kolanek, potężny low-kick i po mnie

Łącząc te style (mieszane SW) mamy to o co naprawdę chodzi! Poradzić sobie z drugim! Przetrwać! Jak człowiek pierwotny. Bo walka to nie taniec, tylko właśnie prymitywny chaos! Posiłkujesz się tu F. Orbanem i próbujesz oświecić innych swoimi "papierowymi teoriami" - to jest utopia.

W SW chodzi właśnie o to, żeby drugiemu .na******lić. w szmaty za przeproszeniem!!! Wszystko inne to spaczenie i filozofia.

P.S.
Aha moje dane Cavior, czekam na Twoje Curricullum Vitae
Aikido - ponad 4 lata
Pszczyńska "niby kung-fu" - w sumie prawie 3 lata
Boks, bjj, thai boks, krav maga - mix w wojsku prawie 1 rok

Zmieniony przez - remi-thor w dniu 2005-12-27 00:08:46

cześć Thor

za krótko trenowałeś aikido, tyle Ci powiem