Real spisuje się naprawdę dobrze, ma świetny okres. Pierwszą część sezonu zakończyliśmy na pierwszym miejscu w grupie eliminacyjnej Ligi Mistrzów i w hiszpańskiej ekstraklasie. Myślę, że w naszej grze widać pewne podejście do przeciwnika. Na początku staramy się zawsze sprawdzać na co go naprawdę stać. Ale na pewno nie jest tak, że zaczynamy mecz na "miękkich nogach" albo kogoś lekceważymy. Założenie zawsze mamy jedno - opanować sytuację na boisku tak szybko, jak to tylko możliwe i wygrać mecz. Nie można jednak zapominać, że przeciwnicy są różni. Czasami trzeba podchodzić do gry ostrożniej, by walcząc o zwycięstwo przypadkiem nie przegrać...
Moim zdaniem atmosfera na słynnym stadionie Santiago Bernabeu jest czasami okropna. Najwyżej ze dwa tysiace osób siedzących na trybunie za jedną z bramek, to prawdziwi kibice, bez przerwy dopingujący drużynę Realu. Pozostali potrafia wygwizdywać swoich piłkarzy już po paru nieudanych zagraniach. Jak znosisz taką nieustanną presję?
Czuję się już mocno związany z Realem. To wielki klub i wrócił właśnie na należne mu miejsce. Niektórzy piłkarze potrzebują niewiele czasu, by zaadaptować się w nowym otoczeniu. I przychodzi im to z łatwością. Ja już zupełnie zadomowiłem się w Madrycie. A reakcja kibiców na stadionie jest zawsze jak termometr mierzący temperaturę tego, co dzieje się na boisku. Jeśli gramy słabo, wiadomo, że kibice będą niezadowoleni. Tak wielka drużyna jak Real musi cały czas utrzymywać najwyższy poziom. Szczegolnie na własnym stadionie. I dlatego uwazam za normalną presję kibiców, gdy nie idzie nam najlepiej.
Źródło:Magazyn Futbol
Kibice są zbyt rozpieszczeni jak male dzieci.Przykro patrzeć na te wygwizdywania...Robinho to przeciętny zawodnik...i nikt mi nie powie ,że jest świetnym piłkarzem. Jakos wczoraj w meczu nie potrafił zabłysnąć a nawet nie było go widać. Gdzie się podział słynny Robinho?A przepraszam w 25 minucie o mały włos a wbiłby głową bramkę..nic po za tym.. AS ROMIE należało się zwycięstwo..Real to juz nie ci sami Królewscy co kiedyś..