Może zacznę od wypełnienia ankiety
Wiek : 23
Waga : 98
Wzrost : 172
Obwód w biuście(1) : 115
Obwód pod biustem : 97
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 92
Obwód na wysokości pępka : 100
Obwód bioder (3): 110
Obwód uda w najszerszym miejscu: 70
Obwód łydki : 44
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, pupa, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : brzuch
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: W tym momencie start z treningiem dla zielonych w warunkach domowych, do tego wyzwanie squat i plank. Myślałam żeby zrobić miesięczny brazil butt lift.
Co lubisz jeść na śniadanie: zazwyczaj kanapki-szynka,serki pleśniowe, topione, białe pieczywo, masło, jakieś warzywo, jajecznica, owsianka.
Co lubisz jeść na obiad : Obiady jadam domowe. Zawsze zupa i bardzo różne drugie dania np: kurczak, mielone, jakaś zapiekanka, kluski z serem, pieczeń. Do wszystkiego ziemniaki
Co jako przekąskę : kanapka jak na śniadanie, owoce
Co jako deser : ciasteczko, "coś słodkiego"
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: b.dobry
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: tak
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej:
Na wiosnę obowiązkowo rower, rolki i basen.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : kopenhaska raz
Teraz trochę opisu:
Teraźniejszość:
Studiuje chemię. 3 rok, co wiąże się z siedzeniem na tyłku i pisaniem pracy licencjackiej.
Pracuje w aptece. 2 godziny dziennie na nogach z mopem.
Przeszłość:
Rok 2006 - trenowanie siatkówki, koszykówki. Rower 20 km to nie problem. Waga 79 kg.
Co chwile jakieś kontuzje. Jestem typem człowieka co jak sobie w miesiącu coś nie zrobi to cud. A tak na prawdę było to zasługą dziecięcego niedowapnienia kości.
Rok 2011 - przygoda z siatkówką i jakąkolwiek formą sportu skończona. Najdłuższy pobyt w gipsie ever, 3 miesiące.
Zaczęłam studia, siatka się skończyła. Dalej ważyłam 75-79.
Zaczął się LEŃ, bo nie jestem w stanie inaczej tego nazwać. Nic nie robiłam, nie ruszałam się z przed komputera, jadłam co mi do ręki wpadło. Jedyny dodatkowy ruch to basen.
Rok 2013 - hola, hola moja droga... 90 kg na karku, coś dzieje się nie tak...
Jak zawsze rower miał mnie uratować z opresji. Niestety. Feralny lipiec, zerwane wiązadła stawu skokowego. Do grudnia w stabilizatorze. O każdej formie aktywności fizycznej można zapomnieć co się równało + 8 kg. Nawet basen odpadł. Rehabilitację skończyłam 15 stycznia.
I znowu teraźniejszość:
98 kg. Jestem zalana tłuszczem.
Zaczynam ćwiczyć. Wybrałam: Trening do domu do wykonania ze sztangielakami lub butelkami wody mineralnej w/g Agak.
Nie wiem czy odpowiednio. Do tego chce dorzucić wyzwanie squat i plank. Myślałam też o Brazill butt lift.
Co do jedzenia jestem załamana. Dopiero dwa dni wypełniam dziennik i to nie prawidłowo.
Robię to żeby zorientować się co jem ile i dlaczego tyję.
Wagę produktów biorę z ile waży.pl
Przeraziło mnie to, że mój organizm potrzebuje 2350 kalorii a ja dostarczam/dostarczałam mu średnio 1800 nie mając o tym zielonego pojęcia.
Teraz czas na moje pytania
Czy 200 g białka to dobra ilość na dzień?
Ile kalorii powinnam ustalić sobie żeby pomalutku chudnąć, 1800-1900?
Dokładnie to samo pytanie z węglami. Nie wiem jak je ustalić, na takim samym poziomie jak białka? A reszta kalorii z tłuszczy?
Może to głupie ale mięso ważymy po obróbce termicznej czy przed?
Panie... Ale się rozpisałam.
Podsumowanie jest takie, że ostro biorę się za siebie.
Pierwszym celem będzie waga 80kg.
Nigdy chudzinką nie byłam i nie będę za pewne... ale przy tych 79 czułam się świetnie.
Moje masakryczne zdjęcia są w dzienniku moim. Nie oceniajcie miski, bo na 100 procent nie jest dobra. Proszę o odpowiedź na pytania :)
Zmieniony przez - kala_fior w dniu 2014-01-26 14:48:38