[...] z warzywami. Do tego nieco czeko-łakoci (wybaczcie). Nikt tutaj nie odnotował, więc ja to zrobię: http://www.youtube.com/watch?v=1ZDPcpU6N9U Kniżka będzie u mnie późnym wieczorem. Chociaż widzę, że aktualnie to tendencje tłuszczowo-biegowe tutaj panują :-) Może ktoś powie, jak najlepiej stosować olej kokosowy?? Z pół godziny przed treningiem [...]
[...] aktywność. Z tego powodu ROP poleci w układzie 20/28 kg. Snatch będę robił z 20-tką, drabiny pressów z 28 kg. Nic więcej. Dwa tygodnie. Podsumowanie PM postaram się spłodzić wieczorem albo jutro. Lekko nabuzowany się czuję emocjami. Niby tylko dycha, a jednak. Przedwczoraj było tylko 300 uczestników, a wczoraj już około 700. Dobra. Idę na [...]
Wróciłem. Tak ciągle się zastanawiałem nad tymi akcjami z wydalaniem... Może błonnika mam za mało? Sprawdzę w tym tygodniu. To nie są napady biegunki ani nic takiego. Ot po prostu muszę skorzystać z krzaczka i już. Nie ma tu objawów klasycznej biegunki po spożyciu tłuszczu. Kawę odstawię w dni biegowe. Większość rzeczy zgodnie z planem. Prawie. [...]
[...] dniem umiarkowanym. Bo wtedy: środa - dzień ciężki; piątek - dzień lekki. Zaraz. A kiedy wolne? Może ten tydzień jeszcze polecę Program Minimum (ostatnie długie wybieganie w niedzielę), a potem jak już będzie lżej z biegami, to wrzucę trochę więcej kul. Sam nie wiem. W ogóle głodny nie jestem. Po lampce wina wieczorem spałem jak kamienny suseł.
[...] sie, co drugi biegacz w metrze czy autobusie bedzie poprawial sznurowanie ;) Jak tu jestesmy - mega wazne - paznokcie obetnij kilka dni wczesniej, nie na ostatnia chwile - a wieczorem przed opiluj tylko krawedzie - by nie kaleczyly sasiednich palcow. Sto razy sprawdz skarpetke przed zalozeniem buta - zero tolerancji dla faldek - bo pecherze Cie [...]
Się działo. Cały dzień pod znakiem przymulenia i niechcenia + ćmiący ból głowy. Trening zrobiłem dopiero wieczorem. Program Minimum (ale naprawdę mianimum) Swing. Odważnik 20 kg. Cięższy by mnie zabił. No i zaliczyłem imprezę towarzysko-kulinarną. Na całe szczęście stół zdominowany przez domowe wyroby wędliniarskie. Jadłem smażoną wątróbkę, [...]
[...] tą drogą śmiało! Może nawet zbyt śmiało. Do maratonu się nie ważę nawet. Ba! Spodnie z paskami omijam żeby nie obserwować dziurek (kuhhhwa, muszę dzisiaj założyć garnitur wieczorem!) Gdybym wlazł na wagę i okazałoby się, że jestem za ciężki, to doszedłby mi kolejny balast psychologiczny. Co bym zrobił? Znam siebie. Wskoczyłbym w takie redu, że [...]
[...] bezdomny pies. Po powrocie do domu wyjąłem pomidory z lodówki i zdziwiłem się, że są takie ciepłe. Aż przez chwilę myślałem o awarii lodówki. Za oknem 5 stopni. Pojechałem wieczorem nad jezioro. Trening z odważnikiem na rozgrzewkę i wio do lasu. Przez jakieś stawy-jeziora hodowlane pobiegłem. Fajna trasa tylko błotnista lekko. Ogólnie luz. [...]
No niby proste, ale sam się zdziwiłem jak mnie napędziło dzisiaj na miskę. Mam uregulowany tryb odżywiania i jem co około 4-5 godzin. Dzisiaj o 5:00 obudził mnie głód. I jakbym to policzył to dzisiaj chyba żarłem co 3 godziny. Po trochu, ale ssanie się włączało. A sny to faktycznie... Matko ratuj. No, bez przesady. Takie straszne to one znowu nie [...]
[...] Dzisiaj rano nasikałem na pasek i okazało się, że ketonów nagle przybyło. Sporo. Wiśniowo - przedostatnie okienko. Pytanie: dlaczego? Możliwe odpowiedzi: 1. Wyhasałem się wieczorem (dobry trening + aero) to w nocy mózg potrzebował glukozy. Odpowiedź odrzucam. Wcale tak mocno nie ćwiczyłem wczoraj. A już na pewno nie zbliżyłem się do granicy [...]
[...] jajo znoszę bo chętnie bym poczytał relację Maćka z Maratonu, nie da się jej napisać przed ;-)? ej no weź :-) Toż Maciek jutro nie dość że pyknie maraton to jeszcze pewnie wieczorem kulnie sobie z 40 min przeplatankę kettlowo-skakankową ...wiesz dla rozluźnienia..lub bo sen nie przychodzi a z czasem coś trzeba zrobić 8-) Maciek trzymam kciuki [...]
Toż Maciek jutro nie dość że pyknie maraton to jeszcze pewnie wieczorem kulnie sobie z 40 min przeplatankę Mało tego, następnego dnia znowu pobiegnie maraton};-)
[...] - pozniej juz nie jemy - idzie o to by juz jest rzeczy, ktore lekko przejda przez uklad i nie beda zalegac - aby jutro o swicie oproznic spokojnie system :) Ja zaszalalem wieczorem - zjdadlem wielka pizze margerite z makaronem bolognese i do tego dwa piwka. Od 2 lat nie jadlem takiego zestawu i dalo mi to takie p******niecie dobrego nastroju, [...]
[...] robota.Nie wiem czy wiesz ale siłacze starej daty tak robili łączyli dźwiganie ciężkich przedmiotów sztangi,odważniki,worki beczki,kowadła,kamienie z pracą fizyczną. A wieczorem zaczytywali się dziełami wybitnych filozofów. Potrafili je czytać i co najważniejsze rozumieli co tam piszę dzięki temu nabierali nie tylko krzepy ale mądrości.To [...]
Zawsze mozesz zaladowac jedynie w kolacji wieczorem w sobote - z 200 gram wegli - nie musisz leciec kilograma jak ja od razu ;) Kwestia jeszcze wydalania wody - ja naleze do osob wyjatkowo mocno sie pocacych i trace ogromne ilosci wody w czasie wysilku. Bez energii czlowiek jakos sie do mety doczolga. Bez wody - umrze.
Też jestem jednak za opcją: ładować dzień wcześniej węgle po kontrolki. Następnym razem jednak pójdzie kasza/mąka gryczana/ryż brązowy bez białej mąki i cukru. Zobaczylibyście miny moich dzieciaków jak żarłem makaron? :-D Ciekawy wątek poruszył kiedyś chyba Evo, o faktycznej kaloryczności mieszanki węgle proste - tłuszcz. Prosta suma kaloryczności [...]
[...] Plany na drugie 40 lat życia. Rano: Power to the people, czyli Martwy ciąg + wyciskanie/uginanie (już pisałem) Po południu/wieczorem - ROP (Rite of passage - Rytuał przejścia) z odważnikami. Poniedziałek: dzień lekki - drabiny wyciskania (1-2-3) x 5 - rwanie wylosowaną liczbę minut Środa: Dzień [...]
[...] większymi ciężarami ale bez tyrania. Trwa to 20 - 30 minut. Za krótko żeby postawić organizm w stan kryzysowy, wystarczająco na impuls dla układu nerwowego. W dni z ROP-em, wieczorem mam drugi trening o zmiennym obciążeniu: lekko - średnio - mocno, no i bieganie jakichś detalicznych dystansów: 2 - 3 - 5 km. Nie stresuję organizmu, to i on [...]
Po treningu jestem. Standard. PTP 3 5 minut - ergometr 2 x 5 x 60 kg 2 x 5 x 100 kg (pomyliły mi się talerze i nie chciało mi się zmieniać, bo miałem do końca tygodnia lecieć na 90 kg) I do domu. A teraz do pracy. Wieczorem ROP - dzień średni