22.11
DNT
Wracałem w rodzinne strony, zajechaliśmy do McDonalds, mają w ofercie podwójnego McRoyal'a, którego nie widziałem wcześniej - polecam.
Generalnie bilans utrzymany, lekka
nadwyżka kaloryczna.
23.11
DNT
Tutaj już dieta trzymana konkretniej.
Siłownia wypadła, spróbowałem jeszcze wyskoczyć na rower, ale warunki okropne, w dodatku mało powietrza w oponach, a nie mam specjalnej pompki pod szosówkę, po 4 km zawinąłem do domu, zmieniłem buty i 10 km biegu przełajowego ze zmiennym tempem, podbiegi, sprinty - tempo zdecydowanie słabsze niż kiedy biegałem regularniej, ale liczę się z tym.
24.11.
DT
Przysiad przedni: 40x10x2 50x10x2
MC: 70x10 80x10 90x10 100x10 130x1
Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim: 15x10 18x10x3
Wyciskanie sztangielek siedząc: 12x10x3 13x10
California press: 30x10 25x10x3
Uginanie ramion ze sztangą (modlitewnik): 30x10 40x10x3
W martwym ciągu myślę dałbym radę więcej powtórzeń przy 130 kg, ale zdecydowanie za słaby chwyt.
Przy wyciskaniu wziąłem 18 kg sztangielki, co dla mnie na obecnym etapie okazało się na tyle dużym obciążeniem, że przy pierwszych seriach kolejnego ćwiczenia szło ciężko. Ostatnia seria na barki już zdecydowanie lżej, a sztangielki o kg cięższe.
Dieta: