skitelsik / redukcja

Ja skierowanie na badanie dostałam od internisty ale badanie hormonów tarczycy możesz wykonać na własną rękę...i tak za nie zapłacisz bo nie jest refundowane, musisz powiedzieć po prostu co chcesz zbadać, najlepiej zbadaj najpierw tylko TSH...i lepiej jednak być zdiagnozowanym wcześniej i nie dopuścić żeby choroba się rozwijała, bo jest szansa że zminimalizujesz jej niekorzystne skutki.Ja się na początku podłamałam, ale teraz zaczynam mieć nadzieję że się w końcu wygrzebię z tego mojego bagienka hormonalnego . Trzymaj się

moja mama się uparła, żeby najpierw iść do rodzinnego, więc zobaczymy. Jutro rano idę i zobaczymy, co dalej, ale dziękuję
a jak dzisiejszy dzień? wszystko okej?

Oki :) próbuję programować się na pozytywne myślenie, siła autosugestii działa cuda....niestety nie w przypadku zaliczenia na kolokwium

Dzisiaj byłam u lekarza rodzinnego. Powiedziała mi, że chyba taka moja uroda, że jestem grubo koścista i nigdy nie będę wyglądać "jak elfik" i ogólnie, że niektórym ludziom pomimo starań nie udaje się schudnąć. Ale w poniedziałek idę zrobić badanie krwi, więc we wtorek będą wyniki i się okaże, co i jak.

Szczerze to zaczyna mi już brakować sił i nie mam pojęcia, co zrobić, żeby w końcu zrzucić ten tłuszcz.
Po prostu ryczeć się chce, że to wszystko idzie na nic.
to już tak będzie, może ja coś robię źle, może za mało się ruszam, metabolizm mam zwalony. nie wiem

Powiedziała mi, że chyba taka moja uroda, że jestem grubo koścista

OMG, jeszcze sa tacy lekarze?

Zmieniony przez - parisienne w dniu 2011-01-21 11:19:59

co maja kosci do tluszczu ????
Lekarze jakies bzdety gadaja co innego silna sylwetka co innego tluszcz.

Ni emarusdz taka Milena rok pracowala by zrzucic tluszcz i sie jej udalo, a ty po miesiacu w dol wpadasz, cierpliwosci

Ekhm... Ja pracowałam 1.5 roku

A zastoje miałam co miesiąc i czasem przez 2-3 miesiące nic się nie ruszało

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2011-01-21 13:13:57

Ale jednak jest mi ciężko, bo ja lubię widzieć efekty swojej pracy,a jak ich nie ma to jest gorzej. Na dodatek to dopiero początek, przy tej kaloryczności jestem głodna, a co dopiero później... Dookoła tyle pokus, rzadko wychodzę z koleżankami, bo one zawsze coś jedzą i mi jest cholernie ciężko. Na dodatek dieta jest na całe życie, a ja jakoś ciężko sobie wyobrażam do końca być na 1600kcal.

ni ebedziesz tyla i na 1800kcal spokojna glowa czasami jest to smieszne czlowiek nie tyje na 2000kcal a pozniej scina i nie chudnie.
Kiedy jestes glodna najbardziej?

hmmm. najczęściej to w szkole.
w sumie to chyba zawsze po równo, jakieś 2h po jedzeniu. Ogólnie jakoś tak mało tego jedzenia mi się wydaje i ciężko mi rozłożyć te 130g białka na 6 posiłków, i mało mięsa w posiłkach i nie mam jak dać więcej, bo za dużo wtedy białka wychodzi na cały dzień